Witajcie.
Od Grudnia 2009 roku jestem posiadaczem potykania sie serca, czasem dziwny bol w klatce i klucie z lewej strony przy oddychaniu.. Jest to niezbyt mile uczucie i czesto towarzyszy mu dziwne uczucie chyba leku??
Od jakis 7 lat zylem w ciaglym stresie zwiazanym z praca. Wczesniej dokuczalo mi dziwne uczucie uciskania szyii, zawroty glowy ( nigdy omdlenia ), uczucie upadania, Bol plecow w okolicach pasa, posladka.
Postanowilem zalatwic plecy bo one przeszkadzaly mi najbardziej. Poszedlem do lekarza, dostalem skierowanie na przeswietlenie, ktore nie wykazalo zadnych zmian. Po kilku dniach kiedy plecy znowu mnie zlapaly zostalem skierowany na tomograf. Wynik rewelacyjny zadnych zmian, Wszystko cacy. Wiec dalem sobie spokoj i smarowalem sie mascia bursztynowa.
Az do grudnia, kiedy zaczelo mi dokuczac serce. Zrobilem badanie krwi i dodatkowe badania na tarczyce. Lekarz swierdzil ze mam idealne wyniki jak na 30 latka.
I wyslal mnie na endoskopie czy czasem nie mam przepuchliny przelyku i na heliko bacter. Wynik wszystko w normie, zoladek i przelyk w idealnym stanie.
Wiec udalem sie do kardiologa ktory stwierdzil: Czas przestac Balowac. Hmm pomyslalem okej tylko ze ja nie baluje, od grudnia nie pale. A nie pije bo zawsze mialem straszliwego kaca bez wzgledu na to czy durzo wypilem czy malo.
Zmienilem kardiologa. Ten wyslal mnie na echo serca. Wynik wszysko okej ale najprawdopodobniej mam arytmie.Moge podeslac skan. Kardiolog stwierdzil ze ma zaburzenia wegetatywne, i przepisal aspargin i Metocard na czasem zdarzajaca sie tahikardie. i kazal lyknac tylko podczas tahikardi pol tabletki, ktora juz mnie nie nawiedza bardzo dlugo.
I teraz moje pytanie czy to wynik stresu czy depresja czy moze juz nerwica? Jak z tym walczyc i czy moze jednak isc na Holtera dodatkowo??
Dodam jeszcze na koniec ze jestem osoba pogodna, usmiechnieta. Ale bardzo szybko sie denerwuje. Nie mam zadnych mysli negatywnych ani samobojczych. Generalnie jestem pozytywnie nastawiony. Wysypiam sie, tylko boje sie troszke ze to serce moze z nim cos nie tak??. Moja dziewczyna jak sie dowiedziala ze mam zaburzenia wegetatywne to sie zasmiala bo to do mnie nie pasuje po tym jak poczytala na internecie o tym.
Pozdrawiam