Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mala_Ksiezniczka

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Mala_Ksiezniczka

  1. @Piece_of_sky: rozumiem Cie doskonale.U mnie nie dosc ze mam natretne mysli to jeszcze skoki nastrojow.Raz zupelnie bez przyczyny wydaje mi sie ze wszystko nie ma sensu innym razem mam wyrzut endorfin i wydaje mi sie ze moj zwiazek moje zycie jest idealne.Wiesz takie dziwne popadanie ze skrajnosci w skrajnosc i totalny brak rownowagi. Z ta paskudna mysla ktora przyczepia sie na caly dzien jest u mnie identycznie.Jesli pozostawi we mnie cien watpliwosci od razu natłok wstretnych paskudnych mysli zalewa mnie jak lawina.Najsmieszniejsze jest to ze wszystko mi mija kiedy przestaje mi na kims zalezec. @ Izabelka: Marny ze mnie psychiatra i psychologa ale niewatpliwie cierpisz na nerwice lekową i nerwice natrectw.Wiesz tak mi sie nasunelo na mysl ze moze masz tez silna potrzebe przynaleznosci do grupy ,po tym jak przeczytalam ze "utozsamiam sie z tymi ludzmi, czuje sie ze jestem jedna z nich, chora." Nie wiem na ile to prawda ale radzilabym Ci ze szczerego serca porozmawiac ze specjalista.W internecie az roi sie od poradni "wystarczy" tylko zadzwonic( i pisze to osoba ktora zwleka z tym od miesiecy) Pozdrawiam cieplutko i napisz jak Ci poszlo!!
  2. Jak myślisz to było bardziej samospełniające się proroctwo czy bardziej intuicja?? Bardzo bardzo Ci współczuję bo wiem jak później trudno jest komukolwiek zaufać.
  3. nie chcialam zapeszać ale masz w 100% racje Kris a scislej mowie o tym fragmencie "Poprzedni partner dał Ci metodę:"Opowiadam Ci o moich poprzednich partnerkach,widzisz?pastwię się nad tobą!Teraz już wiesz,jak sama masz to robić!(to ostatnie było oczywiście niewypowiedziane słowami)." Odkad zdalam sobie z tego sprawe o wiele latwiej jest mi zapanowac nad natretnymi myslami.Nadal mam pozostale mniej uciazliwe natrectwa ale skoro powoli moje mysli zaczynaja sie ukladac teraz naprawde zaczynam wierzyc w to ze znalezienie przyczyny natrectwa moze byc lekarstwem. Niestety Nenaja glowy sie nie da zrestartowac a szkoda. Moze tez warto spojrzec inaczej na nasze doswiadczenia .Być może los nie bez powodu nas doswiadcza ,moze ma to jakis wyzszy cel. Ja mysle ze moje doswiadczenia pomogly mi stac sie dorosła ,mniej ufna i bardziej asertywna. Poza tym z tego co zauwazylam moim problemem jest tez nadmierna analiza kazdej sytuacji. Czasem nie warto sie wszystkiemu tak rzeczowo przygladac i byc bardziej spontanicznym. Jeszcze raz dziekuje za wszystkie odpowiedzi Wasze uwagi sa niezwykle trafne i tj juz wczesniej mowilam nierzadko przełomowe.
  4. to o czym piszesz a scislej trudnosci w utrzymaniu rownowagi sa jednym z dzialan niepozadanych beznodiazepin. To dosyc dziwne osobiscie skontaktowalabym sie z lekarzem bo po 4 tygodniach powinienes juz pozbyc sie zupelnie tych lekow z organizmu. Istnieje tez szansa ze lek ktory dostajesz na noc moze wywolywac takie objawy.Problem w tym ze nigdy o czyms takim jak remagil nie slyszalam. Moglbys mi napisac jaka substancje czynna zawiera ten preparat. Moze moglabym Ci pomoc.
  5. dziekuje serdecznie za odpowiedzi. Myślę ,że jestem Wam winna wyjaśnienia bo tak naprawde przedstawiłam swoja sytuacje bardzo ogólnikowo. Na nerwicę natręctw cierpię od wczesnego dzieciństwa więc nie podlega wątpliwości fakt ,że mam takie skłonności. W wieku 13 lat zostałam zgwałcona. Wowczas myślałam ,że nic gorszego nie może mi się przytrafić.Zreszta szybko poradziłam sobie z tym problemem a właściwie szybko go wyparłąm.Uwierzyłam w to ,że to nie moja wina i że nie zrobiłam nic złego. Kiedy byłam nastolatką poznałam moją pierwszą sympatie. Niestety była to osoba będąca ofiarą przemocy domowej i molestowania psychicznego. Nie wiem czemu tak bardzo kurczowo trzymalam się tej relacji. On miał wiele partnerek przede mna i lubościa mi o tym opowiadał nawet kiedy zakrywałąm uszy i prosiłam żeby przestał. Teraz myśle ze to był jego sposob na nekanie mnie .Wtedy pojawiło się moje natrectwo myśli. Usiłowałam od niego odejsc raz nawet na pol roku jednak znowu dałam mu kolejna szanse. Wtedy dopiero zaczelo sie moje prawdziwe małe piekło.Najpierw zostałam pobita przez jego ojca. Niestety ani policja ani lekarze nie chcieli mi w tej sprawie pomoc zeby moc wszczac postepowanie sądowe przeciwko temu czlowiekowi.Jak wiadomo bez dowodow nie moglam niczego mu udowodnic. Potem zamieszkalismy razem. Myslalam ze z dala od patologii on zacznie funkcjonowac inaczej ze pokaze mu zdrowy normalny dom. I wtedy okazalo się ze moj chlopak ma problem alkoholowy. To niesamowite ze przez te wszytskie lata tak skrzetnie to ukrywal i ze ja mimo wielu sygnalow nawet nie wpadlam na to ze on jest chory. Myslalam ze i tym razem jakos sobie poradzimy az do chwili kiedy w pijackim amoku dostalam od niego w twarz. Uznalam ze to koniec, ze nigdy nie pozwole na to zeby moje dzieci wychowywaly sie w patologicznym domu. Zebym i ja stala sie ofiara przemocy. Na koniec jakby tego bylo malo okazalo sie ze on mnie notorycznie zdradzal. Teraz jestem w kolejnym zwiazku niestety moj chlopak na samym poczatku mnie oklamal. Generalnie to dobry czlowiek ale moj strach przed kolejnym patologicznym zwiazkiem jest na tyle silny ze byc moze sama rozbudowalam ten problem do granic absurdu. Nie chce go tlumaczyc przed soba.Wiem z doswiadczenia ze jesli jest mi zle ,nie powinnam dluzej tego ciagnac ale wiem tez ze bardzo mi na nim zalezy i ze nie powinnam go obwiniac za swoje niepowodzenia. To ze mnie oklamal bylo po czesci moja wina. On am problemy ze zrozumieniem uczuc i emocji dla niego biale jest biale a czarne jest czarne nie ma odcieni szarosci. Czuje ze jestem w kolejnej matni bo moje natretne mysli i stany depresyjne powrocily w dodatku zaczynam miec stany lękowe czego nie miewalam wczesniej. @Kris1966 takie male sprostowanie gdybym zaszla w ciaze i ojciec dziecka by sie go wyparl nie byloby to dla mnie problemem. Nie usunelabym ciazy. Mam wspaniala rodzine mam gdzie mieszkac. Koncze prestizowe studia mam dobrze platna prace. Bycie samotna matka nie jest dla mnie zadna ujma a tym bardziej problemem wrecz przeciwnie. Aczkolwiek masz racje wplatywanie sie w kolejny zwiazek ktory moze okazac sie toksyczny jest problemem. Czego panicznie sie boje. Bo doskonale wiem ze w takim zwiazku nie cierpie tylko ja ale takze ta druga osoba a co najgorsze jesli ucierpialoby na tym dziecko.
  6. Dziekuje Refren.Kazda z Twoich wypowiedzi jest dla mnie przełomowa:)
  7. ja mam natretne mysli dotyczace bylych partnerek kazdego z moich dotychczasowych chlopakow.Sama mam bogata przeszlosc a mimo to moja podswiadomosc tak silnie daje mi sie we znaki. Obcenie jestem w zwiazku i stalo sie to moja obsesja.Na kazdym kroku mysle tylko o tym. Nawet podczas chwil bardzo intymnych wyobrazam sobie jak on byl z nia.To absolutnie chore i destrukcyjne dla naszego zwiazku a przede wszytskim dla mnie.Wpadam w stany depresyjne i potrafie przez kilka dni nie wychodzic z lozka. Wmawiam sobie ze on mnei nie kocha. Te mysli przychodza same niezaleznie ode mnie.Nie mam pojecia w jaki sposob je usunac z glowy.
×