slowo

To jest straszne. Bardzo boję się tych nieszczęsnych badań (igła, strzykawka, pielęgniarka - to jakiś horror... ). no cóż, ale chyba nic innego mi nie pozostaje tylko jakoś się zmusić i nie spanikować... Dziękuję niezmiernie za pomoc, nakierowaliście mnie w końcu na jakieś działania )

Właściwie zawsze marudziłam przy jedzeniu, ale teraz chyba zaszło to za daleko (mniej więcej od roku jest szczególnie źle) . Z każdym dniem jest gorzej. Wiem że się wykańczam a jednocześnie mój organizm odmawia. Krew badałam około pół roku temu i wszystkie wyniki są w normie.

Fight Club - świetn film, jest tak po części o schizofrenii , polecam.

W sumie to jest bardzo dziwne i nie wiem pod jaki dział to podeczepić... Oto moje problemy (w żadnym punkcie nie przesadzam): - brak apetytu (nic mi nie smakuje, na samą myśl o jedzeniu robi mi się niedobrze, w czasie jedzenia chce mi się wymiotować) Anoreksję wykluczam, bo nie sądzę i raczej nie sądziłam że jestem za gruba. ) - kiedy jestem głodna, czuję się straszliwie, ale wystarczy że zjem dwa kęsy i głód znika całkowicie, potem objawy jak wyżej) - "uzależnienie" od czekolady (może to brzmi żałośnie) ale jak przez dłuższy czas nie jem czegoś czekoladowego to mam mdłości) - po jedzeniu niektórych słodkich rzeczy (kremów itp) kręci mi się w głowie, jest mi gorąco. - problemy z zasypianiem (pojawiają się co jakiś czas, robi mi się gorąco, nie mogę zasnąć) - bolą mnie kości jak leżę (zwłaszcza górna część kręgosłupa i kark, itp) - Ciągle chce mi się spać (tylko nie wieczorem) i mam oczy zamknięte do połowy - rzadko odczuwam zimno, prawie zawsze mam zimne ręce - problemy z koncentracją i pamięcią (nie pamiętam co jadłam dziś rano, gdzie byłam rano) - ogólnie jestem zrezygnowana, ponura, brak chęci do działania, zdarzają mi się przypływy bezsensownego entuzjazmu, wtedy wymyślam idiotyczne rzeczy, wszystko wydaje się proste, na drugi dzień ledwo wierzę że mogłam tak się czuć ) - silny lęk przed podejmowaniem decyzji (nawet rozmawianiem o nich) - lęk przed rozmawianiem o swoich problemach (mam ochotę uciec, gdy ktoś zaczyna temat) - nie umiem myśleć przyszłościowo, najpierw robię potem myślę) - panicznie boję się lekarzy i wszystkich narzędzi np u dentysty (trzęsę się na samą myśl). kiedy byłam u pielęgniarki zaczęłam się trząść i płakać, zemdlałam, a nie czekał mnie żaden zabieg) - strasznie boję się szpitali - ZA często myję ręce ( np po dotknięciu kota, jedzenia, klawiatury itd) - wiele osób mówi że wyglądam jak ćpun (ze względu na oczy z fioletowymi "workami") PORAŻKA, JESTEM ZAŁAMANA. Proszę powiedzcie mi co to jest i co mam robić?