Skocz do zawartości
Nerwica.com

anonimus

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia anonimus

  1. Taki głupi pomysł, chociaż może z pierwszego punktu widzenia, liczy sie od liczby chetnych. A chodzi o cos takiego jak zjazd ludzi z problemami, wiem ze to strasznie glupio brzmi ale na dobra sprawe, fajnie bylo by porozmawiac anonimowo o problemach, w sensie anonimowo, powinna byc osoba ktora prowadzi taki zjazd i jak widzi liste chetnych i to samo miasto , to stara sie dowiedziec czy sie znaja itd. ktos nadzorujacy krotko mowiac. A wracajac do takiego zjazdu mysle ze badz co badz to najlepszy pomysl, zeby ci co maja wiekszosc problemow za soba pomogli, tym ktorzy zaczynaja. Mnie np. nie raziloby jesli ktos by z rodzicem przyjechal czy cokolwiek, wiem o co chodzi, bylem tam, podstawa zrozumienie. Hmmm nie wiem jak przekonac wiekszosc ale sam pamietajac najgorsze momenty chcialbym zeby podszedl do mnie ktos w moim wieku i powiedzial ze jest jakas szansa! W tym momencie najbardziej prosze o otwarcie. A jesli juz byl podobny post, przepraszam i dajcie link to dolacze:)
  2. hehehe spoko post, takich wiecej, pozytywny taki:) mnie sie to podobo, ja za swoich czasow siedzenia w domciu pomijalem wszystko oprocz neta i wyra:), pozdrawiam
  3. chyba pilas piszac tu;) a co tam mnie to nie przeszkadza, a choroba nie polaczona z alkocholizmem ale jak juz od alkocholu, bo to wlasnie picie, dragi piora mozg! choroby nerwicowe, bynajmniej moim zdaniem nie sa naturalna reakcja psychiki na otoczenie, jakby tak bylo mielibysmy o polowe mniej ludzi z problemami "glowy". Z tego co piszesz masz wiele problemow, podstawa odlaczyc rodzine od siebie, wiedziec czego sie chce a najbardziej nie pic , piciem pograzasz wszystko!!! Odstawisz alkochol na pare miechow, bedzie deprecha, bedzie brak sensu zycia, wiem z doswiadczenia, ale pozniej zacznie wszystko sie klarowac, cierpliwosc, to chyba lek na wszystko! Nie wiem czy jeszcze tu zajzysz ale jak cos powodzenia i nie picia!!!!!!!!
  4. telimenka zgadzam sie, ja tez jak wrocilem bylo to samo, za pierwszym razem, potem pojechalem jeszcze raz z mysla utwardzania psychiki, z tym nastawieniem osiagnelem jeszcze lepszy postep, wrocilem tu i znowu powrot zlych mysli ze tak to nazwe, ale meczylo mnie jakies dwa miesiace i nawet nie wiem kiedy przeszlo, zaczelem szukac pracy itd i wszystko zaczelo sie prostowac, ale jak mowilem jest ok, nie idealnie mam jeszcze te cale "slabosci". Ale trzyma sie wiary w pozytywne myslenie niby latwo o tym mowic, ale tak na dobra sprawe jest.
  5. Szczerosc to podstawa w tej sytuacji, jak juz powiesz co cie gryzie, poczujesz ulge, to raz, dwa : z doswiadczenia , nie wyksztalcenia wiem ze w takich problemach pomaga terapia grupowa i to bardzo dobrze, tam nauczysz sie smialosci co do wlasnych wypowiedzi itd, oczywiscie zalezy kto prowadzi i z kim jestes w grupie, ale ja bym zaryzykowal. Powodzenia!:)
  6. Witam wszystkich, dorzuce cos do tematu, ja sam cierpie na nerwice juz jakies 4 lata,mozecie mi mowic Panie starszy;) lat jak cos mam 23 takze mlody starszy! Ogólnie: pierwszy rok tragedia, nie wychodzenie z domu ani na sekunde, drugi rok lepiej, probowalem ogolnie wszystkiego, terapia grupowa, wizyty u psychiatry, psychologa, nawet bylem w wariatkowie i swojego czasu myslalem ze spedze tam reszte zycie, co bylo chyba najgorsze. Ale odnosnie lekow, jak zle sie nie czulem, odmawialem, w psychiatryku musialem lykac to udawalem ze polykam, ale leki moga tez zaszkodzic dlatego osobiscie odradzam, najlepszym lekarzem jest czas i cierpliwosc, niestety pozostaje tylko cierpliwosc, trzeba bardzo wierzyc ze nastapia lepsze dni, mnie ta wiara utrzymala tyle lat i jak narazie jest ok, nie idealnie ale ok. Liczy sie takze trzymanie zdala od wszystkich uzywek, alkochol, dragi i pety nie wchodza w gre!. A co do sposobow radzenia sobie, ja postawilem po dwoch latach wszystko na jedna karte i wyjechalem za granice, co w moim przypadku okazalo sie dobre. Wyjechalem z mysla ze jak tam sie nie odnajde to nie ma dla mnie miejsca nigdzie jak w jakims zakladzie psychiatrycznym, bo ciazyc rodzinie to tez nieciekawa sprawa. Co sie okazalo za granica czulem sie o niebo lepiej, nie obchodzilo mnie zbytnio co mysla o mnie ludzie, ktorzy nawet nie mowia moim jezykiem, przy nich moglem sie trzasc z nerwow czy cokolwiek, bo zawsze mieli nastawienie, on sie denerwuje bo nie jego kraJ ITD., i zaczelem sie oswajac ze swoimi nerwami, ze nie sa jakies wybujale, czy cos, bo duzo ludzi bez problemow potrafilo sie rozplakac pod presja czy tez zgubic jezyk. Ogolnie za duzo pisze, ale chcialbym tylko powiedziec cierpliwosc, odpychanie zlych mysli, i trzeba niestety nieraz jakis srodek drastyczny podjac, mnie zagranica praktycznie wyleczyla na calego, teraz jestem tu, pracuje, wychodze na miasto, gosciu ktory z domu nosa nie wynurzal, pozdrawiam i zycze wszystkim powodzenia!!!! Jakby ktos chcial pogadac zapraszam na maila czy gg, sam mialem duze problemy i naprawde chcialbym pomodz kazdemu, nieraz pogadanie o podobnych przezyciach pomaga:)
  7. hej wszystkim, cierpie na nerwice lekowa 4 czy 5 lat, mozna powiedziec ze wyszedlem z tego a raczej zaakceptowalem zycie jakie mi dala, przed nerwica bylem czlowiekiem plytkim. Bralem zycie jak naszlo, kobiety imprezy , ale poprzez nerwice, kobiety ktore kiedys na mnie lecialy, kumple ktorzy kiedys brali mnie za przyklad, krotko mowiac opuscili, ale i ja to wszystko odpuscilem i jestem zadowolony z tego co mnie spotaklo, a dla tych negatywnie patrzacych mialem za soba probe "S" tak bylo zle, takze nie jestem glupim obserwatorem, siedzialem gleboko w temacie, ale mam ochote wyslac pozytywny przekaz nie dla tego, ze wygralem, jeszcze walcze, ale dla tego co zrozumialem! i rzycze wszystkim zeby docenili to co dzieki nerwicy zrozumieli(otwiera ona okno na inny swiat) a nie ganili i zalamywali sie nad tym co stracili, naprawde ona wiecej daje niz bierze jak sie jasno i z rozumem spojrzy na sprawe, zaden czlowiek szary nie przezyje tego co my! to nas wyroznia! My powinnismy w ogole jakis zwiazek zalozyc:)!!!! Trzymajmy sie razem!
  8. anonimus

    Nawroty nerwicy

    mialem to co ty, po czterech latach wychodze do sklepu przed blokiem ze stresem na twarzy, ale nigdy w zyciu nie bralem lekow, wystrzegaj sie tego, najwazniejsze to co zdobedziesz wlasna walka, tylko to odbuduje twoja pewnosc siebie! co to za wygrana jesli lek ja przynosi?
  9. powiem krotko totalna glupota napisana przez kogos co nic nie przezyl oprocz badania ludzi z problemami!!! nienawidze takich ksiazek, bo wydalem kupe kasy, ale zycie okazalo sie lepsza nauczka [ Dodano: Sro Wrz 13, 2006 10:05 pm ] jak mozna cierpliwie czekac az sam minie, jak pozwolisz mu sie rowzinac, to cie zje, bedziesz sie telepal, czy jakiekolwiek objawy masz, lek trzeba wyganiac, nie ujawniac, nie mozna mu pomodz rosnac, to jest etap dalszy, jak jestes juz pewny wlasnej osoby i swiadomosci mozesz grac w takie gierki ale nie od poczatku, to moze sprowadzic najlepszego na dno
  10. przezucilem ten temat z dzialu nerwica lekowa, tylko dlatego ze tu prawdopodobnie trafiaja ludzie bez wiekszych problemow, chcialbym znac zdanie z poza "kregu" tresc tematu: hej wszystkim z problemami, sam jestem w temacie jesli mozna tak powiedziec, ciekawi mnie co macie do powiedzenia na temat tych dwoch wierszy, bo mnie osobiscie wzruszaja. pierwszy raz sie spotkalem z czyms takim i uwazam ze cel w dziesiatke, co wy myslicie?????? Granica przeszedlem przez granice rozsadku i zatracenia za ktora wszystko na stale sie zmienia z kolorowego i wesolego w czarne i zle gdzie kazdy spojrzenie ma okrutne rozsadek zostaje na tej granicy a ty snujesz sie po tej ciemnej piwnicy bez swiatla logiki zadnego bez czlowieka wesolego jestes sam w padole rozpaczy kiedy rozum ci wybaczy? odpowiedzi na to nie ma pozostaja bezkresne cierpienia bez konca walka powrotna lecz granica jest zawrotna niby przeszles i wrociles lecz ani troche sie nie oddaliles juz nawet zaplakac nie moge tak bardzo zgubilem swa droge zal i pustka pozostaje tak juz jest gdy na tej granicy sie staje drugi - "Nerwica" wkroczylem w swiat ktorys mi przedstawila szalenca utopia to byla bez drzwi do wyjscia prostych bez ludzi mlodych czy doroslych bylem ja i twe oblicze co to za szalone zycie gdzie sa wszyscy co kochalem gdzie rozsadek ktory mialem nie wiem co jest co sie stalo gdzie moj rozum cos zabralo boze prosze wybaw ratuj ty nerwico juz nie katuj wszedlem przez bramy twego raju gdzie moj rozum juz na skraju wszyscy tutaj zle sie patrza kazdy wredny i zawistny tylko patrzy jak mnie zniszczyc zepchnac glebiej w nienawisci w mej rozpaczy nie ma ratuj nie ma wyjscia nie ma zmiluj nikt ci reki juz nie poda gdy z nerwica twoja zgoda wszedlem wyjsciem wejscia nie ma
  11. hej wszystkim z problemami, sam jestem w temacie jesli mozna tak powiedziec, ciekawi mnie co macie do powiedzenia na temat tych dwoch wierszy, bo mnie osobiscie wzruszaja. pierwszy raz sie spotkalem z czyms takim i uwazam ze cel w dziesiatke, co wy myslicie?????? Granica przeszedlem przez granice rozsadku i zatracenia za ktora wszystko na stale sie zmienia z kolorowego i wesolego w czarne i zle gdzie kazdy spojrzenie ma okrutne rozsadek zostaje na tej granicy a ty snujesz sie po tej ciemnej piwnicy bez swiatla logiki zadnego bez czlowieka wesolego jestes sam w padole rozpaczy kiedy rozum ci wybaczy? odpowiedzi na to nie ma pozostaja bezkresne cierpienia bez konca walka powrotna lecz granica jest zawrotna niby przeszles i wrociles lecz ani troche sie nie oddaliles juz nawet zaplakac nie moge tak bardzo zgubilem swa droge zal i pustka pozostaje tak juz jest gdy na tej granicy sie staje drugi - "Nerwica" wkroczylem w swiat ktorys mi przedstawila szalenca utopia to byla bez drzwi do wyjscia prostych bez ludzi mlodych czy doroslych bylem ja i twe oblicze co to za szalone zycie gdzie sa wszyscy co kochalem gdzie rozsadek ktory mialem nie wiem co jest co sie stalo gdzie moj rozum cos zabralo boze prosze wybaw ratuj ty nerwico juz nie katuj wszedlem przez bramy twego raju gdzie moj rozum juz na skraju wszyscy tutaj zle sie patrza kazdy wredny i zawistny tylko patrzy jak mnie zniszczyc zepchnac glebiej w nienawisci w mej rozpaczy nie ma ratuj nie ma wyjscia nie ma zmiluj nikt ci reki juz nie poda gdy z nerwica twoja zgoda wszedlem wyjsciem wejscia nie ma
×