To może medytacja? )) Nie mówie o buddyźmie bo od przyjaciela, który ma dla mnie dobre rady, wiem że samemu bez chodzenia na spotkania i wykłady nauczycieli nie ma co praktykować buddyzmu.
Ale sama medytacja jak najbardziej pomaga się uspokajać. Na początku jest to troche irytujące, ale później potrafią uspokoić się myśli. I tak mi się wydaje, że im dłużej i częściej tym lepsze będą skutki. Sama mam troche słomiany zapał, ale staram się :)))
http://www.lama-ole.pl/medyt/medyt.htm