Hej!
Przeczytałam Wasze wczystkie wypowiedzi na ten temat i tak mi się pomyślało, że też coś napiszę
Najpierw do ANGELS: może okres wątpliwości, zastanawiania się, to czas, kiedy powinnaś wybrać? Wybrać, czy chcesz być z Jezusem, czy zmienić wiarę. Pewien ksiądz powiedził, że jestem jak piłka. Rodzice jakby pchnęli mnie w stronę wiary, toczę się i nie zastanawiam się nad tym tak mocno, bo nadal ciągnę w tę stronę, ale... piłka to nie perpetuum mobile (nie wiem, czy dobrze napisałam) i w końcu się zatrzyma. I możliwe, że to ten czas, kiedy sama powinnaś zdecydować, czego tak naprawdę chcesz, jaką drogą chcesz podążać... Porozmawiaj na ten temat z rodzicami. Skoro są katolikami, powinni zrozumieć, że każdy z nas przechodzi w swoim życiu kryzys wiary (pewnie nie jeden) i staje jakby na rozstaju dróg.
A jeśli chodzi o Twoją wiarę, może powinnaś najpierw pozbyć się wszystkich wątpliwości i starać się poznać Jezusa, jego naukę. Wtedy dowiedziałabyś się więcej na temat katolicyzmy, religii, która jak już było wspomniane jest Ci raczej najbliżasza, i kto wie... Może już nie chciałabyś jej zmienić:) Głównym źródłem poznania Jezusa jest Pismo Święte, ale jestem w trakcie czytania książki LISTY NIKODEMA Jana Dobraczyńskiego i wiem, że ta książka pokazuje dokładnie Jezusa, jego czyny, zachowanie w różnych sytuacjach... Pokazuje, jakim był Człowiekiem. Szczerze polecam :)
Jeśli chodzi o przykazania... III to: PAMIĘTAJ, ABYŚ DZIEŃ ŚWIĘTY ŚWIĘCIŁ, ale jeśli ktoś nazywa się chrześcijaninem, a nie chodzi do kościoła jest to również łamanie II przykazania (NIE BĘDZIESZ BRAŁ IMIENIA PANA BOGA SWEGO NA DAREMNE) dlaczego? ponieważ słowo 'chrześcijanin' pochodzi od słowa CHRYSTUS, a nazywanie siebie chrześcijaninem i nie wypełnanie Przykazań Bożych, nie przebywanie w Bożej obecności, w Komunii z Jezusem, jest nadużywaniem Imienia Bożego.
Na stroce geocites.com/eureka/valut/7768/e1.html słowa zaznaczone jako II przykazanie są dalszą częścią I, zaś ostatni akapit zawiera przykazanie IX i X. To jest wersja biblijna przykazań, a my posługujemy się -skróconą, ale nie zmienioną pod względem zawartch treści- formułą katechetyczną.
to tyle :) jeszcze chyba na żadnym forum się tak nie rozpisałam
przepraszam, jeśli moja wypowiedź kogoś uraziła- nie było to moim celem.
pozdrawiam wszystkich