To ja się przyłączę, Dziś się zarejestrowałam i napiszę, że też fatalnie.
Chcę żeby to się skończyło, Chcę przestać się bać i ryczeć.
Ciągle się boję, że jestem chora. Mam fobię na punkcie wysokiego ciśnienia, które się pojawia, kiedy mam napady lęku.
Teraz mam prawie ciągły lęk, więc i ciśnienie też. Jest ono dziwne np. 12/90. Bywa jeszcze ciut wyższe.
Zaczęłam wizyty u psychologa. Mam drugą za tydzień. Czekam na nie od ponad 5 tygodni, a stan się pogarsza.
Mam dzieci 2 lata, i drugi 5 miesięcy. Chcę być dla nich. Boję się, że będę fatalną matka. Boję się, że coś się stanie i będę musiała je opuścić. Ciągle płaczę.
Szukam przyjaciół. Jestem całe dni sama, bo w tym mieście, w którym mieszkam od 10 lat nie nawiązałam znajomości.
Koniec użalania. Czy ktoś mi powie coś na otuchę?