Skocz do zawartości
Nerwica.com

Agr4fka

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Agr4fka

  1. Próbowałaś rozmawiać z mamą o powodach, dla których pije? Namawiać ją na terapie? Jakie relacje macie z twoim tatą? Może on mógłby wpłynąć na twoją mamę, żeby zaczęła działać, leczyć się, a nie topić wszystko w butelce. Alkoholik najczęściej sam z siebie nie jest w stanie lub nie chce wyjść z tego. Wręcz czuje się dużo lepiej, gdy jest pijany. Tak więc trzeba chociaż spróbować mu pomóc... A tobie radziłabym rozmowę z kimś do kogo masz zaufanie, z przyjaciółką albo z psychologiem. Żebyś nie zostawała z tym sama, bo po sobie wiem, że to najgorsze co można zrobić. I nie okaleczaj się! To nie jest rozwiązanie!
  2. Kontakty z rodzicami... No tu niestety trudno. Ojciec jest alkoholikiem. Jedyne, co nas łączy to to, że musimy dzielić razem dom. Nie interesuje się mną zupełnie i myślę, że to jest główny powód, dla którego jest jak jest. Wiadomo - jak ma się normalną rodzinę jest prościej, szczególnie w moim wieku to ważne. Z matką jest trochę lepiej. Ale myślę, że nie na tyle bym mogła z nią porozmawiać o takich sprawach... Koleżanki... Taki szkolne owszem są. Ale niestety nasz kontakt ogranicza się jedynie do szkoły, ewentualnie internet. A objawy zaczęły się gdzieś między piątą a szóstą klasą podstawówki, czyli gdzieś 2-3 lata to trwa...
  3. Mam 15 lat, a do jakichś 3 objawy typowe dla depresji. Codziennie towarzyszy mi smutek, płacz, brak siły na cokolwiek. Ciąglę odczuwam zmęczenie, otępienie. Ostatnio doszła też bezsenność... Brak mi szczególnie poczucia własnej wartości i mam bardzo zaniżoną samoocenę. Trudno mi się skupić na jakiejś dłuższej czynności i z pamięcią też nie jest za wesoło, szczególnie gdy mam nauczyć się jakiegoś dłuższego materiału.. Jeśli wychodzę z domu to jedynie do szkoły, odcięłam się zupełnie od świata... Nie wiem, czuję jakiś lęk przed przebywaniem wśród tłumu czy na zbyt dużej przestrzeni... Nie mam żadnego celu w życiu, żadnych planów. Żyję, bo żyję, choć od dłuższego czasu mam ochotę to wszystko zakończyć. Wiem, że powinnam iść do jakiegoś lekarza, ale nie umiem się przełamać. Nie potrafiłabym opowiedzieć mu o tym, co mi jest, co czuję, co mnie boli... Nie wiem, co mam ze sobą zrobić...
×