Cześć,
zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ sama już nie daję dłużej rady. Przejdę od razu do rzeczy, podejrzewam, że mam nerwicę. Moje objawy to: częste poczucie pustki, bezsilność, płacz, smutek na przemian z silnymi atakami złości, bóle różnego rodzaju (serce, brzuch, głowa). Te objawy mam od około 5 miesięcy. U lekarza jeszcze z tym nie byłam, bo się boję jaka będzie jego reakcja. Proszę o radę, co mam powiedzieć lekarzowi żeby mnie serio potraktował. Boję się, że "odeśle mnie z kwitkiem". To wszystko co się ze mną dzieje utrudnia życie mi i mojemu narzeczonemu, nie chcę żeby dłużej tak było.