Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nefre

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nefre

  1. To trochę jednego i drugiego :) Też biorę Mozarin, ze dwa lata już. Na początku wzmożenie nerwicy to normalne. Wrażenie jakby objawy które chciałeś leczyć zwiększyły się razy dwa. Ale to minie, myślę że góra miesiąc i będzie ok. Ale ten Afobam...ogólnie to jak na początek to dostałeś końską dawkę. Dla osoby która zaczyna brać Afobam przeważnie wystarcza dawka 0,25... 1mg to BARDZO dużo. Jak już go odstawisz to pamiętaj że ten lek bierze się doraźnie ponieważ potrafi uzależnić już po miesiącu systematycznego (codziennie) brania. Życzę Ci powodzenia i pisz jak Ci idzie :)
  2. Witaj Nie napisałeś ile czasu trwało to zapijanie. Może to też być efekt odstawienny alkoholu. Jeśli nie alkohol to stawiałabym na nerwicę. Bardzo duża liczba nerwicowców ( w tym ja ) nie może pić, nawet piwa. Ktoś kiedyś napisał że jedno piwo to 3 dni wyjęte z życiorysu. Chociaż diagnozę to stawia lekarz nie forumowicze :) Nie sugeruj się za bardzo opiniami bo każda choroba jest inna. A co do poradzenia sobie to spróbuj skupiać się na czymś innym, znajdź sobie zajęcie które pomoże Ci "nie myśleć". Proponuję czynności wymagające ruchu - sprzątanie, mycie okien, idź na szybki spacer. Najważniejsze byś nie siedział w miejscu i myślał bo się sam nakręcasz. Naucz się czegoś na pamięć i w myślach powtarzaj skupiając się na każdym słowie (mantra). No i oddech. Oddychaj przeponą. Głębokie wdechy i wydechy powinny chociaż troszkę pomóc na kręcenie się w głowie. I nie załamuj się. Nie jesteś w tym sam :)
  3. Nie prawda, to nie jest normalne. Mam podobnie i mój psychiatra twierdzi że to wina nieunormowanych hormonów. Czyli trzeba zrobić badanie tarczycy oraz wizyta u ginekologa. W moim przypadku mają pomóc tabletki antykoncepcyjne.
  4. Myślę, że źle do tego podchodzisz :) Twój problem nie jest odosobniony, najważniejsze żebyś poszukał pomocy u lekarza psychiatry(nie takiego konowała na którego trafiłeś za pierwszym razem). Ja na Twoim miejscu spróbowałabym wizyt u psychologa, może w jakiejś grupie. Warszawa jest dużym miastem i oferuje szeroki wachlarz wsparcia psychologicznego. Moim zdaniem szukasz środka który załatwi najgorsze za Ciebie a tak się nie da. Chciałbyś i Ci się nie dziwię by Twoje problemy zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ale w "naszych" chorobach musimy dać coś z siebie. Pierwszy krok masz za sobą, ten najtrudniejszy czyli przyznałeś się sam przed sobą do problemu i zacząłeś szukać pomocy. Tylko że, te diagnozy które sam sobie stawiasz powinien robić specjalista, lekarz który mógłby Ci pomóc :) Mi to wygląda na fobię społeczną. Wątpię by na to hipnoza pomogła. A tak na marginesie znam osobę, młodą dziewczynę która pewność siebie oraz zadowolenie samej z siebie osiągnęła tzw pozytywnym myśleniem. Stawała rano przed lustrem i mówiła...ależ Ty masz piękne oczy....a włosy jaki mają intensywny kolor...starała się sama w sobie znaleźć cechy które dodawały jej poczucia wartości :)
  5. JERZY1962, Wiem, że to śmieszne ale bardzo żałuję że nie ma tu przycisku :) Wiara innych często po prostu pomaga :)
  6. matrioszka0, kiedy czytam Twój post to .. tak jakbym czytała o sobie :) U mnie też jest raz lepiej raz gorzej. Twoje odczucie to strach przed strachem. Najważniejsze to sobie uświadomić i powtarzać, że w momencie ataku nic Ci nie grozi :) Żaden zawał :) Mi w chwili ataku pomaga....modlitwa, Zdrowaś Mario. Odmawiam ją jak mantrę. Czyli staram się w myślach powtarzać słowa, skupiając się na każdym wypowiadanym wyrazie. I tak w kółko :) Do tego oczywiście głębokie wdechy i wydechy. Drugą rzeczą która akurat mi pomaga to sprzątanie, najlepiej zamiatanie. Myślę, że w chwili ataku nie wolno pozostawać bezczynnym, trzeba zająć czymś mózg :) I nie próbuj odstawiać leków ! Uwierz mi ze nie warto. Jedynie staraj się jak najrzadziej wspomagać się neuroleptykami :) I wiesz....kiedy człowiek już zdecyduje się na szukanie pomocy to na 100 % będzie już lepiej :)
  7. Na mnie działa 0,25 (nie tak dobrze jak kiedyś..), tylko że dwa razy dziennie. Czasami, kiedy było bardzo źle brałam 0,5 jednorazowo i nic więcej. Ja miałam takie fazy...np 2 tygodnie nie brałam wcale a później 6 dni wyjętych z życiorysu i wtedy afobam. Psychoanalepsja_SS, myślę, że masz troszkę racji z tym pierwszym. Uzależniłam się od niego psychicznie bo wiem że jak źle się czuję to pomaga. I faktycznie wtedy mnie ciągnie żeby wziąć. Wręcz uczucie głodu Z tego powodu właśnie dziś lekarz kazał mi wrócić do Mozarinu i zamiast Afobamu przepisał mi Hydroxyzynę. Wcale mi teraz nie jest fajnie ;P Miałam nadzieję, że jednak nie jestem uzależniona i po prostu już go brać nie będę. -- 11 lut 2015, 20:24 -- Kalebx3, a ile czasu już go bierzesz ? Pozostałych leków nie znam. Boisz się odstawiania alprazolum ?
  8. Żeby uspokoić innych którzy są, byli lub będą w podobnej sytuacji do mojej..... w ciągu 6 miesięcy zjadłam 2 i pół opakowania Afobamu 0,5mg. Dziś byłam u swego psychiatry, który twierdzi, że na jego oko nie jestem uzależniona :) Przyznam, że kamień spadł mi z serca :))) Ale że chyba jestem nienormalna to oczywiście teraz będę się zastanawiała....a może lekarz się mylił ??
  9. D@ri@nk@, to jesteś wielką szczęściarą :) Czytając różne fora widzę, że niewiele jest osób które w niedługim czasie reagują pozytywnie na lek. Często przez kilka lat "testują" różne zanim trafią na właściwy. Ty ogólnie jesteś chyba osobą bardzo pozytywną :) P.s. nie wiem jak zwracać się do forumowiczów.. per Pan/Pani czy bezpośrednio po imieniu lub nicku ? :)
  10. D@ri@nk@, rozumiem że u Ciebie escitalopram poskutkował i nie musisz się wspomagać niczym więcej. Mi nie pomógł Dlatego zmieniono mi leki. Kalebx3, wnioskuję że Ty bierzesz benzo ? Długo ? I jak często ?
  11. To jest tak....wstaję rano i ciągle mam uczucie niepokoju, w miarę jak się pogłębia wpadam w panikę. Więc nie wiem jak to nazwać. Kiedy odczuwam ten niepokój to sama siebie nakręcam..nasłuchuję co będzie dalej i oczywiście jest coraz gorzej. -- 06 lut 2015, 13:07 -- Pocieszam się że nie jest to uzależnienie ponieważ jak uda mi się zapomnieć, czymś zająć to uczucie bólu w klatce oraz ogólne rozbicie mijają. Ale jeśli nie "zapomnę" to zwykłe codzienne obowiązki stają się wręcz nie do wykonania. Nie mogę np skupić się na córce bo ciągle zastanawiam się czy przypadkiem za chwilę nie padnę ;/ Lub czy ten ból w klatce to nie wina choroby serca Kiedy wezmę afobam to funkcjonuję normalnie. Nic mnie boli i normalnie żyję. Ale ja go nie chcę brać bo właśnie boję się że się uzależniłam. Błędne koło....
  12. Bardzo bym chciała wiedzieć jakie leki dostają inni na tzw zdenerwowanie codzienne, żebym była mniej poddenerwowana w ciągu dnia. Ziołowe na mnie nie działają a nie wierzę że nie ma nic innego uspokajającego co nie działa na człowieka tak jak Alprazolum. -- 06 lut 2015, 12:45 -- D@ri@nk@ hipochondria dotknęła Ciebie ?
  13. Dziękuję ślicznie :) Większa część kamienia spadła mi z serca :) Kiedy przemyślę wszystko to wiem na 100 % że kiedy nic mi nie jest (nerwica) to serca nie odczuwam, nie boli nie kołacze :) W trakcie paniki też nie mam wartości zagrażających życiu...ale jak coś nie tak to .....myślę. Dziękuję jeszcze raz :)
  14. Bo brałam go jakieś dwa lata i nic się nie zmieniało na lepsze, po za przytyciem i zerowym libido :) Wiem, że każdym nowym lekom trzeba dać czas, tylko jak przetrwać ten okres zanim zaczną działać ? :) Wolałabym chyba by mnie lekarz uzależnił na jakiś czas, z tego się wychodzi :) Ale przynajmniej mogłabym na chwilkę zapomnieć o tym co czuję :) Nie mam myśli samobójczych ale w sytuacji takiej jak dziś to chciałabym by ...albo w tę albo w drugą stronę -- 05 lut 2015, 22:29 -- Mam tylko jeden żal do lekarzy a byłam u trzech. Każdemu mówiłam że podczas tych nerwów boli mnie w okolicach serca, że skacze mi puls i każdy wychodzi z założenia że to nerwica a nigdy nikt mi nie zrobił badań :) Często atak paniki zaczyna się u mnie od tego że właśnie czuję jak mi serce wariuje i..gotowe Może to normalne ale dla mnie brak pewności jest powodem do następnego analizowania i się kółko zamyka .
  15. Brałam Seroxat, Escitalopram (ostatnio), od 3 tygodni biorę Brintellix i na noc Trittico. Na początku myślałam że moje ostanie odczucia to właśnie wina zmiany leków, ponieważ przerwa między Escitalopranem a Brintellixem była dwudniowa :) Oczywiście tak zalecił lekarz. Trittico działa na pewno, po pół godziny od wzięcia czuję ze działa, uspokaja i sprawia że chce mi się spać. Dziś rano wzięłam 0,25 mg Afobamu , wieczorem kiedy zostawałam sama z córką ( mąż w delegacji) z powodu paniki i bólu serca wzięłam 0,75 i wcale nie czuję się zamulona ani szczególnie uspokojona. Nadal ściska mnie w "dołku". I oczywiście myśli...pewnie się przyzwyczaiłam i muszę zwiększyć dawkę Następny powód do paniki :/ Z drugiej strony często potrafię zapanować nad strachem i swoimi odczuciami, a skoro potrafię to mam nadzieję że to nie uzależnienie ani choroba np serca bo przecież człowiek uzależniony nie umiałby uspokoić się bez leków. Tak się pocieszam :)
  16. Witam Mam na imię Jola i mam 38 lat. Na nerwicę choruję około 12 lat. Na początku była to zdiagnozowana nerwica natręctw, która ewoluowała w nerwicę lękową z napadami paniki oraz objawami somatycznymi ( serce). Objawy mam standardowe jak chyba większość z tą chorobą. Przez całą chorobę byłam leczona lekami przeciwdepresyjnymi + doraźnie Afobam. Przez całą chorobę do teraz Afobamu używałam może 5 dni w miesiącu. Teraz, od około 3 miesięcy biorę np 8 dni pod rząd a 5 dni nie potrzebuję. Zażywam 0,5 mg raz dziennie.Opakowanie 30 tab. starcza mi na dwa miesiące teraz, kiedyś na pół roku. Nie wiem czy to z powodu nerwicy natręctw ale ciągle mam w głowie strach że się uzależniłam Nie umiem sobie na to pytanie odpowiedzieć a że jestem typem "analizatora" to analizuję...non stop i standardowo wpadam w panikę, że może tak.. Kiedyś napady paniki miałam 5 dni w miesiącu lub rzadziej, teraz 10 dni w miesiącu ich nie mam. I znów się zastanawiam...czy to nie wina Afobamu ? Nie umiem z niego zrezygnować ponieważ pracuję jako sprzedawca, mam dzieci ( jedno małe) i tak jak dziś jestem z małą córką sama Mój nowy psychiatra jest całkowicie przeciwny alprazolum ale również nic mi w zastępstwo nie przepisał więc ciągnę na tym co miałam i znów strach że się kończy ...i co będzie dalej ?? Wrrrr czasami wolałabym być całkowicie chora psychicznie i przynajmniej nic bym nie czuła świadomie Bardzo proszę o opinię czy uważacie że może to być uzależnienie ?
×