Skocz do zawartości
Nerwica.com

m_m4_84

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia m_m4_84

  1. Przestalam brac valdoxan po 3 tygodniach. wrocilam do rispoleptu ale po 0.5 mg i dekapine chrono 300 i narazie humor taki sobie ale nie jestem az taka zamulona. zobaczymy.
  2. Bralam trittico dwa lata temu. delikatny lek dobrze mi sie spalo ale dla mnie za slaby byl. Nie mialam zadnych skutkow ubicznych, a w ciagu dnia nie mialam sennosci. Czasem go biore na sen. tylko zacznij brac 1/3 tabletki i z czasem zwiekszaj do calej zeby sie powoli przyzwyczajac bo jak sobie walniesz cala to masz nastepny dzien gwarantowany w lozku na spaniu.
  3. Hej jakie leki dostalas ktore postawily cie na nogi i piszesz ze po nim sie tak super czujesz? a wogole na co beirzeesz leki? na jakie schoorzenie? bo ja tez mam przepisany rispolept juz drugi raz i zle sie po niim czuje taka zamulona. ja bralam go na nerwice natrectw i lekową i histeryczna,
  4. Lexapro jest SSRI i mnie nie wyleczyl a przytylam po nim 20 kg. Wiec odpada. U mnie po Lexapro nie mialam problemow ze spaniem jak po valdoxanie. Bylam dzis w Warszawie u psychiatry. Mam dzwonić za tydzien w srode chca mnie wziasc na obserwacje do szpitala i dobrac wtedy leki. Zgodzilam sie i sie ciesze moze mi dobiora leki a nie ciagle strzelanie na czuja. Na razie profesorka nie zapisala mi zadnego leku jeszcze, Doraznie chciala mi dac paroksetyne ale stwierdzila zebym jedank zostala przy valdoxanie. Za czeste zmienianie lekow jest niedobre a do momentu hospitalizacji musze cos brac. Do tego mam zapisany rispolept tylko mniejsza dawke. ale nie bede gp brac, bo zle sie po nim czuje. Ale skoro valdoxan nie dziala na mnie usypiajaco to mam brac go rano bo skoro nie moge zasnac bez stilnoxa i tak spie płytko wiec mam valdoxan brac w ten sposob. jutro zaczynam. Dam szanse jeszcze kilka dni w ten sposob jak nie to wroce do SSRI i poczekam na hospitalizacje. Najgorsze jest to ze moje rozdraznienie mi nie mija. W sumie nie mam dobranych nowych lekow na nerwice bo pani profesor stwierdzila ze ciezko mi dobrac leki bez kompleksowych badan i obejrzec moja tolerancje na lek. [Dodane po edycji:] Ciekawe czy u mnie jak i u Zdesperowanego problemy z bezsennoscia miną po miesiacu stosowania valdoxanu czy wogole. Ja teraz do valdoxanu biore stilnox i fajniej sie z nim zasypia ale i tak sie budze po 5 h i nie moge nadal spac. Jak bralam sam stilnoxx super spalam cala noc a jak sam valdoxan to nie moglam zasanc. w sumie razem polaczone daja mi tylko dobre zasniecie nic wiecej. Moze na innych podziala takie polaczenie lepiej. A co do Rispoleptu jak bede sie czuc okropnie chyba bede musiala wrocic do niego ale narazie mam nadzieje ze tak sie nie stanie i dobiora mi taki lek ktory pomoze mi w nerwicy ale nie zakłoci mi sprawnosci psychoruchowej ( mozliwosc prowadzenia auta) iz bede podczas leczenia mogla sie czuc normalnie a nie zamulona.
  5. No właśnie ja mam ten sam problem co ty. Ze jak dzis obudzilam sie po 5 h snu to za chinyy niewazne jakbym byla zmeczona nie moge zasnac i sie jeszcze denerwuje. Dziwny jest ten valdoxan niby na sen a tu nic. Dziś znow mam lęki i wiec na lęki dla mnie nie jest a juz koncze pierwsze opakowanie. Wlasnie wzielam afobam. Chyba wroce do SSRI.
  6. Biore juz dwa tygodnie i nic na mnie nie dziala ten glupi valdoxan. jestem wsciekla bo tyle kasy a tu nic. mam coraz wieksza depresje i nerwice bo nowe problemy ze zdrowiem mi dochodza a to ząb mnie boli itp. Rano sie budze z lekami ze bez afobamu bym plakala caly czas i sie wsciekala i sie bala wszystkeigo ze juz nigdy nie bede sie czula normalnie ze juz nigdy nie bede szczsliwa i ogolnie ze moj stan zdrowia bedzie sie pogarszal a juz nigdy sie nie polepszy. Zamiast sie smiac to ja placze zloszcze sie i boje i martwie. jescze mam problemy ze spaniem po valdoxanie , sama nie wiem czy spie czy nie spie ciagle rano w nocy wieczorem mam te gonitwe mysli i umarwiania sie . wtaje nie wiem nawet czy cos w nocy spalam jak sie klade to musze jeszcze se walnąc stilnox zeby wogole zasnac bo takto po valdoxanie 50 mg moglabym siedziec od rana bo nie chce mi sie spac. a jak juz zasne to budze sie po 5 h i nie moge spac wcale. dopiero po 3 h zasypiam i moge spac normlanie ale wtedy jest godzina 13 po poludniu. i nie spie bo caly dzien bym spala i noc. szkoda dnia. nie jestem narazie zadowolona z valdoxanu zamiast mi polepszyc nastroj, to mi stan utrzymuje sie jak przed wzieciem valdoxanu. Tylko ze wtedy mialam nerwicę a teraz to juz powoli wpadam w depresje. Wiec jak to jest skoro valdoxan jest antydepresyjny i po takim czasie powienien dzialac a tu nic. jestem juz tak zdolowana. Czasem juz mam mysli ze nie chce mi sie zyc skzoda czasu na walke o swoje zdrowie bo juz nie wiem co mam robic i tyle kasy idzie na to kurewskie leczenie. a efektow brak tylko coraz wiecej problemów z moim nastrojem i zdrowiem. A szczegolnie doluje mnie ze biorac valdoxan wiele osob odstawia xanax czy afobam bo leki minely. ja juz lekow nie mialam a dzis dostalam takich duzych i jeszce ten nastroj strasznie depresyjny ze bez afobamu bym wykitowala psychicznie. ( nawet do kibla nie chce mi sie isc).Jescze nawracaja mi sie lęki tylko ze ze zdwojona silą ze juz mam czarne mysli i powoli wpadam w depresje przez to ze nie wiem jak leczyc nerwice i czuje leki i napiecie cielesne. W srode jade do jakiejs pani prof.. od leczenia nerwic i mam nadzieje ze ona mi cos dobierze na nastroj i nerwice aby mi pomoc i zmienic valdoxan na cos innego. bo jak mi znowu przepisze neuroleptyk czy cos innego albo jescze antydepresant ktory na mnie nie podziala to sie chyba totalnie załamie psychicznie bo wtedy juz nie bede widziala mozliwosci pomocy, i znowu krag sie zamyka kolejne szukanie pomocy u kolejnego psyhciatry i kolejne testowanie lekow czy pomoga czy nie pomoga . dziekuje bardzo nie jestem krolikiem dosiwadczalnym a moje mlode zycie mi leci na dolowaniu sie i umartwianiu zamiast na normalnym funkcjonowaniu jak moi rowiesnicy i na szczesliwym przezywaniu mlodosci,. wiosna idzie zamiast sie nia cieszyc ze slonce swieci to ja od lekarza kur.... do lekarza. Kasa na psychiatre na lecznie, na okuliste na okulary, na laryngologa na zabieg nosa, na zęby itd. chce zeby mnie wzieli do szpitala przebadali od a do z i bym wiedziala co mi jest i sie zaczela leczyc konkretnie a nie wizyta i kolejny lek na probe. mam dosc takiego systemu leczenia. nie moge teZ tego przezyc ze zamaist sie cieszyc swiatem i wiosna nadchodzaca to ja nie umiem i sie doluje bo to silniejsze ode mnie ta choroba psychiczna jest okropna. tak bardzo pragne cieszyc sie zyciem ale ta nerwica i depresja sa silniejsze i tłumia moje wewnetrzne potrzeby serca. pozdrawiam
  7. Hej jak brałam valdoxan do 7 dni to nie mogłam spac. bylam wyciszona srednio na jeza. po 7 dniach biore 50 mg i po piewrszym wzieciu nie moglam spac cala noc. rano czulam ze moje cialo jest lekkie. cialo mam rozluznione ale moje mysli i nerwy w nerwicy natrectw nie miaja nawet po 50 mg leku chwili wytchnienia. dzis rano wstalam juz jestem po drugiej dawce 50 mg i lepiej spalam bo wzielam wczoraj na noc stilnox nasenny. Cialo mam niby rozluznione ale na nerwice moją ktora jest silna nawet 50 mg nie dziala. Na cialo ok ale na sen dla mnie valdoxan nie dziala. nie wiem czemu. moze przez te gonitwę mysli w nerwicy natrectw i zadreczaniu sie przez problemy zdrowotne nie moge spac czy poprostu valdoxan tak zle na mnie dziala. Nie umiem stwierdzic przyczyny. Co do leczenia mojej nerwicy natrectw , gonitwy mysli i ciąglym zadreczaniu sie myslowym nie mam od miesiasca uczucia relaksu psychicznego i fizycznego-non stop spieta jestem.Valdoxan na to nie dziala. Nie wiem moze dlatego ze on jest na depresje albo nerwice lekowa bo lęki mi ustapily ale natretne mylenie nie. Na depresje i na spanie u innych moze byc super u mnie niestety nie. Na moją depresje tez nie dziala i tyle. Jeszce bede brala go dwa tygodnie po 50 mg. Bez sensu pakowac 400 zl co miesiac w cos co nie dziala na mnie i moje przyczyny. Biore go 11 dni. U mnie na nerwice natrectw i napiecie zwiaznane z tym i depresje nie pomaga na razie. Zobaczymy za dwa tygodnie. Innym osobom ten lek moze pomoze na nerwice lekowa i na depresje albo moze na nerwice natrectw( mimo ze na ulotce dla pacjenta nic nie ma napisane zeby on leczyl nerwice,tylko deprsje). Mnie niestety narazie nie pomaga. Moze poprostu mam dobrany zle lek i musze go zmienic. I stad moja negatywna opinia. DOstalam ten lek ze wgledu na male prawdopodobienstwo przytycia i obnizenia libido jak po lexapro oraz na wyciszenie sie i poprawe nastroju w celu wprowadzenia innego leku typowo na nerwice w moje leczenie za dwa tygodnie. Valdoxan mial mi poprawic nastroj abym lepiej tolerowala neuroleptyki na nerwice i mnie tak nie dolowaly albo poprostu dac mi inny lek na nerwice. Bo ja te leki psychotropowe bardzo zle toleruje. Jak mi nic nie pomoze to sama nerwica mnie wykończy....
  8. Na początku miałam nerwicę i depresję po opracjach na nos. uło to 3 lata temu. Barłam wtedy leki z serii antydepresantów SSRI . Lek nazywa sie Laxapro . Brałam go 1 rok i 6 miesięcy. Lexapro spowodowalo, że super się czulam , wyciszylo mnie , zmniejszylo nerwice natręctw. Tylko dwie wady, ja tyłam po nim przy największej dawce i ten spadek libido. To tylko dwa skutki uboczne. Gdyby nie one mogłabym jechac na lexapro do konca zycia.Lexapro wyleczyło deoresję, ale NIE WYLECZYŁO NERWICY!!! A na ulotce było napisane ze leczy nerwicę natrectw i lekową. I że juz choroba nie wraca. U mnie niestety tak sie nie stało choroba wrocila. Moze u innych SSRI leczą i wyleczą nerwiće ale nie u mnie. Po odstawieniu lexapro przez 8 miesiecy mialam złagodzona nerwice i czulam sie spokojniejsza i szczsliwa. Pojawil sie teraz znow problem ze zdrwoiem (czyli bodziec dla nerwicy i lęków, zamartwiania sie o swoje zdrowie i moje zdrowie psychiczne znow sie rozlecialo). Wystarrczyl bodziec mały zeby wszystko wrocilo. Moze nie ze z dwojona mocą ale dosć silnie znow mnie zaatakowalo. Dzis po roku kiedy odstawilam lexapro znow nerwica mi wróciła ale bez depresji. Teraz na nerwice bralam rispolept, ale bylam zamulona po nim bo to neuroleptyk na schizofrenie( mój posesor mowi ze to najlepszy lek aby WYLECZYC newrice a nie łagodzic skutki). Tylko odstawilam go, bo zle się czulam po nim. Teraz zaczynam brac słynny valdoxan- najlepszy antydepresant na swiecie .Wszedł do Polski w tamtym roku. Na razie po nim dobrze się spi i nie ma żadnych podobno skutków ubocznych i ma się tez dobry humor. Ale należy uważać na watrabę. Tylko ciekawe jaki wpływ ma valdoxan na nerwicę. (Agomelatyna –związek chemiczny Valdoxanu jest wedlug informacji mediów itp. lepszym środkiem leczniczym na depresję niż antydepresanty z serii SSRI i SNRI i ma mniej skutków ubocznych niż SSRI, SNRI itp.) Jak podreperuje nastrój wracam do Rispoleptu. Może z Valdoxanem lepiej będę tolerować rispolept i nie będę taka zamulona. I wkońcu wyleczę nerwice na zawsze albo przynajmniej na kilka lat. Bez antydepresanta nie umiałabym brać neuroleptykow. Za mocno mnie zamulają, pozbawiają złych i dobrych emocji i dołują. Mam nadzieje ze będę lepiej go tolerować. Mam nadziej że valdoxan podziała na mnie, W sumie mogłabym w wrócić do lexapro. Bo ono wyciągnęło mnie z dołka, i czuła się super, tylko to tycie. Mogę nawet bez tego seksu wytrzymać ale tych kilogramów nie zniosę. Przytyłam po laxapro 25 kg. A moja mama też bierze leki z serii SSRI to na odwrót ona chudnie a ja tyję. Polecam kexapro . Bo nawet jeśli ja przytyłam, ty wcale nie musisz. Każdy organiizm jest inny i inaczej reaguje. Jak się nie spróbuje czegoś to nie będzie się wiedziało jak dany lek działa na daną osobę i nie należy się zrażać od razu go organizm tez się musi przyzwyczaić . Pierwszy efekt jest od 2 do 4 tygodni . Ja lexapro tolerowałam bardzo dobrze Na tym konczę, Chyba to tyle. Jakby ktoś miał pytanie to podaje e-maila m_m4_84@tlen.pl. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia wszystkim oraz pozytywnego myślenia. Całuski [Dodane po edycji:] W mediach tak mówią ze ma bardzo dobre dzialanie. Moj lekarz sam mowi na na 30 pacjentow 10 reaguje super a 20 tak sobie. Ten valdoxan jest drogi. Placialam 190 zl. Zainwestowano w badania nad nim dwa milardy dolarów. Podobno ma najlepsze dzialanie ta agomelatyna w nim teoretycznie. A jak w praktyce zobaczymy, czas zweryfikuje czy valdoxan to lek dzialajacy na wieksza grupe ludzi czy tylko na niektorych. Wtedy bedzie mozna powiedziec ty jest taki najpeszy za kilka lat. Ja sama nie wiem czy on zadziala czy nie, Dzis wzielam 3 tabletke. Efektów pozytywnych nie ma na razie bo za wczesnie po dwoch tygodniach widac, ale ja mi pomoze bede go brac i bede happy, jak nie pomoze po dwoch opakowaniach to wroce do SSRI. I tyle. Wtedy bede mogla dac subiektywn aopinie ze na mnie ni dziala. Odezwe sie jeszce za tydzien czy dwa i powiem czy dziala na mnie , jak dziala, i ewentualne skutki uboczne, mi zalezy zeby ten valdoxan dzialal na nerwice niz na depresje, bo depresji nie mam. A zalezy mi tylko na wyciszeniu się, zrelaksowaniu, i pozbyciu sie lęku o wlasne zdrowie i tego okropnego napięcia cielsnego czyli rozdraznienia( to jest najgorsze w mojej nerwicy i na tym zalezy mi nabardziej). O zapomnialabym dodac, ze narazie po valdoxanie dostalam troche krostek na twarzy, spac mi sie chce po wzieciu tabletki( to dobrze bo na noc sie ja bierze) , ale za to wybudzam sie czesto. Ale takie skutki uboczne to zadne skutki uboczne dla mnie z porownaniem po neuroleptyku Rispolept. Poczekam jak nie miną do miesiaca zaczne sie wtedy martwic, Na ulotce pisze ze do dwoch tygodni moga sie zdarzyc ale są z reguly przemijajace. Ale nawet jakbym miala nawet troche miec tradzik ale sie czu zrelaksowana i zadowolona to moge chodzic z tym trodzikiem nawet i slabiej spac, niz przytyc 20kg i nie miec wogole ochoty na seks jak po lexapro. Mam nadzieje, ze bedzie lepiej. Bo od tej nerwicy chyba zwariuje, mam podwojne widzenie , nie moge prowadzic auta i wszystko mnie /cenzura/....i drazni, nikt nie moze mnie dotykac bo sie wsciekam. To na tyle . ciesze sie ze moge sie tutaj wyzalic. Jak cos to prosze pisac na maila. Podalam go w wyzszym poscie,
  9. No wiem o co ci chodzi. Zle sie moze wyrazilam. Ale jak ktos jest chory i mowia mu ze mu pomoze to czlowiek w potrezbie zlapie sie wszystkiego z nadzieja zeby mu pomoglo wyzdrowiec. mam na mysli valdoxan, choc dzis po nim nie mogłam spac. i tak bardzo chcialabym zebby mi pomogl bo szkoda tych 200 zl a on zaczyna dzialac na mnie odwrotnie i zaczynam sie nie pokoic.
  10. Nie chodzi mi o to że najlepszy. Tego nie wiem. W mediach tak mówią ze ma bardzo dobre dzialanie. Moj lekarz sam mowi na na 30 pacjentow 10 reaguje super a 20 tak sobie. Ten valdoxan jest drogi. Placialam 190 zl. Zainwestowano w badania nad nim dwa milardy dolarów. Podobno ma najlepsze dzialanie ta agomelatyna w nim teoretycznie. A jak w praktyce zobaczymy, czas zweryfikuje czy valdoxan to lek dzialajacy na wieksza grupe ludzi czy tylko na niektorych. Wtedy bedzie mozna powiedziec ty jest taki najpeszy za kilka lat. Ja sama nie wiem czy on zadziala czy nie, Dzis wzielam 3 tabletke. Efektów pozytywnych nie ma na razie bo za wczesnie po dwoch tygodniach widac, ale ja mi pomoze bede go brac i bede happy, jak nie pomoze po dwoch opakowaniach to wroce do SSRI. I tyle. Wtedy bede mogla dac subiektywn aopinie ze na mnie ni dziala. Odezwe sie jeszce za tydzien czy dwa i powiem czy dziala na mnie , jak dziala, i ewentualne skutki uboczne, mi zalezy zeby ten valdoxan dzialal na nerwice niz na depresje, bo depresji nie mam. A zalezy mi tylko na wyciszeniu się, zrelaksowaniu, i pozbyciu sie lęku o wlasne zdrowie i tego okropnego napięcia cielsnego czyli rozdraznienia( to jest najgorsze w mojej nerwicy i na tym zalezy mi nabardziej). O zapomnialabym dodac, ze narazie po valdoxanie dostalam troche krostek na twarzy, spac mi sie chce po wzieciu tabletki( to dobrze bo na noc sie ja bierze) , ale za to wybudzam sie czesto. Ale takie skutki uboczne to zadne skutki uboczne dla mnie z porownaniem po neuroleptyku Rispolept. Poczekam jak nie miną do miesiaca zaczne sie wtedy martwic, Na ulotce pisze ze do dwoch tygodni moga sie zdarzyc ale są z reguly przemijajace. Ale nawet jakbym miala nawet troche miec tradzik ale sie czu zrelaksowana i zadowolona to moge chodzic z tym trodzikiem nawet i slabiej spac, niz przytyc 20kg i nie miec wogole ochoty na seks jak po lexapro. Mam nadzieje, ze bedzie lepiej. Bo od tej nerwicy chyba zwariuje, mam podwojne widzenie , nie moge prowadzic auta i wszystko mnie wkurw....i drazni, nikt nie moze mnie dotykac bo sie wsciekam. To na tyle . ciesze sie ze moge sie tutaj wyzalic. Jak cos to prosze pisac na maila. Podalam go w wyzszym poscie,
  11. Witam jestem nowa na tym forum. Lexapro brałam półtora roku ale trzy lata temu. Był to jeden z najnowszych leków, który miał najmniej podobno skutków ubocznych. Płaciłam za niego około 100 zł. Brałam go na depresje i nerwicę ogólną ( czułam wielką złość, napięcie i agresję w swoim ciele) i nerwicę natręctw. Wpadłam w depresje i nerwicę przez problemy, bo nie mogłam oddychać, bo miałam problemy z zatokami i dwie operacje na nie oraz zabieg na udrożnienie nosa. Wszystko się udało, ale jeszcze byłam strasznie zestresowana. więc wzięłam Lexapro. Chodziłam na psychoterapie, która trochę mi tez pomogła. Ja Lexapro brałam głównie na nerwice i nerwicę natręctw, bo chciałam ją wyleczyć. Z perspektywy czasu Lexapro wyleczyło mi depresje, ale nerwicy nie. Tylko złagodziło ją kiedy brałam Lexapro. Efekt złagodzenia i wyciszenia trwał 8 miesięcy od odstawienia leku. Aż pojawił się nowy bodziec. który spowodował nawrot nerwicy. Więc Lexapro na depresje ok, ale z nerwicy natręctw mnie nie wyleczył. Na początku brania lexapro nic nie czułam, wszystko było ok. Do 2 tygodni. Później zaczelam się powoli wyciszac tzn moje nerwy, ale i poczulam się zadowolona bardziej i problemy z przeszłości zaczęly się oddalac i powoli zapominałam przez lexapro o przykrościach z przeszłości. Bralam 10 mg. Do pół roku dziwnie się czulam na lexapro. Była taka wyciszona, ale nie zamulona czulam się, ze nie jestem sobą taka jak kiedyś. Taka bylam zobojętniała na dobre i zle emocje. Przez caly czas spadlo mi libido, ale nie wiem czy był to efekt lexapro, bo libido mialam obniżone już wczesniej przez depresje. Po pól roku zaczelam lekko tyć, ale wtedy zaczęło zanikac to sztuczne uczucie wyciszenia tylko czulam się już bardziej naturalnie wyciszona ale i szczeliwa z powerem do zycia. Po roku zwiększyłam dawke do 20 mg. Wtedy jakby weszła we mnie jakas wielka moc. Czulam się zajebiscie. O całych starych kłopotach zapomniałam i mialam pełno energii. Ale przytylam około 15 kg. Wiec musiałam odstawić lexapro. Podsumowując . Lexapro spowodowalo, że super się czulam , wyciszylo mnie , zmniejszylo nerwice natręctw. Tylko dwie wady, ja tyłam po nim przy największej dawce i ten spadek libido. To tylko dwa skutki uboczne. Gdyby nie one mogłabym jechac na lexapro do konca zycia. Dzis po roku kiedy odstawilam lexapro znow nerwica mi wróciła ale bez depresji. Teraz na nerwice bralam rispolept, ale bylam zamulona po nim bo to neuroleptyk na schizofrenie( mój posesor mowi ze to najlepszy lek aby WYLECZYC newrice a nie łagodzic skutki). Tylko odstawilam go, bo zle się czulam po nim. Teraz zaczynam brac słynny valdoxan- najlepszy antydepresant na swiecie .Wszedł do Polski w tamtym roku. Na razie po nim dobrze się spi i nie ma żadnych podobno skutków ubocznych i ma się tez dobry humor. Ale należy uważać na watrabę. Tylko ciekawe jaki wpływ ma valdoxan na nerwicę. (Agomelatyna –związek chemiczny Valdoxanu jest wedlug informacji mediów itp. lepszym środkiem leczniczym na depresję niż antydepresanty z serii SSRI i SNRI i ma mniej skutków ubocznych niż SSRI, SNRI itp.) Jak podreperuje nastrój wracam do Rispoleptu. Może z Valdoxanem lepiej będę tolerować rispolept i nie będę taka zamulona. I wkońcu wyleczę nerwice na zawsze albo przynajmniej na kilka lat. Bez antydepresanta nie umiałabym brać neuroleptykow. Za mocno mnie zamulają, pozbawiają złych i dobrych emocji i dołują. Mam nadzieje ze będę lepiej go tolerować. Mam nadziej że valdoxan podziała na mnie, W sumie mogłabym w wrócić do lexapro. Bo ono wyciągnęło mnie z dołka, i czuła się super, tylko to tycie. Mogę nawet bez tego seksu wytrzymać ale tych kilogramów nie zniosę. Przytyłam po laxapro 25 kg. A moja mama też bierze leki z serii SSRI to na odwrót ona chudnie a ja tyję. Polecam kexapro . Bo nawet jeśli ja przytyłam, ty wcale nie musisz. Każdy organiizm jest inny i inaczej reaguje. Jak się nie spróbuje czegoś to nie będzie się wiedziało jak dany lek działa na daną osobę i nie należy się zrażać od razu go organizm tez się musi przyzwyczaić . Pierwszy efekt jest od 2 do 4 tygodni . Ja lexapro tolerowałam bardzo dobrze Na tym konczę, Chyba to tyle. Jakby ktoś miał pytanie to podaje e-maila m_m4_84@tlen.pl. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia wszystkim oraz pozytywnego myślenia. Całuski
×