hej lady_destroy, jakbym czytała o sobie. Baby to jednak są głupie :-)
Miałam 27 lat i bardzo podobną sytuację w pracy.
Strasznie idealizowałam gościa, naprawdę zakochałam się i to bardzo.
Jego zachowanie też było bardzo dwuznaczne, z jednej strony szukał kontaktu z drugiej dystans.
Różnica taka, że uchodził za osobę stanu wolnego. Cała ta zabawa w kotka i myszkę trwała około 2 miesięcy.
Pewnego dnia dowiedziałam się, że facet jest w poważnym związku. Bolało bardzo.
Olej gnoja, bo naprawdę nie warto. To już taki typ, że rajcują go takie chore sytuacje.
U mnie skończyło się to wszystko kilkumiesięczną depresją.
Pewnie nie byłoby mnie na tym forum gdybym nie spotkała tego pana na swojej drodze.
Pozdrawiam