witam
zostałam kiedys zgwałcona kilkakrotnie przez człowieka, z którym sie spotykałam ( pisałam o tym na depresji) , to było niecały rok temu . Od tego czasu jestem strasznie nerwowa, wybuchowa, płaczliwa, nie moge sie skoncentrowac na niczym, mysle, ze kazdy jest wrogiem, atakuje ludzi przez agresywne wyrazanie swojego zdania ( tzn bronie wtedy niejako swojego zdania), ciagle mam nawroty lęków, stanów ciągłe przygnębienia, poczucia bezradnosci, poczucia winy....
byłam na terapii ale ją przerwałam bo czułam się jeszcze gorzej, chciałam umrzec..
co robić? czy to ten stres pourazowy? czy możliwe aby przez takie wydarzenia tak bardzo zmieniła się moja osobowość? ja taka kiedys nie byłam i męczy mnie to strasznie..