Skocz do zawartości
Nerwica.com

niewidoczna

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia niewidoczna

  1. witam zostałam kiedys zgwałcona kilkakrotnie przez człowieka, z którym sie spotykałam ( pisałam o tym na depresji) , to było niecały rok temu . Od tego czasu jestem strasznie nerwowa, wybuchowa, płaczliwa, nie moge sie skoncentrowac na niczym, mysle, ze kazdy jest wrogiem, atakuje ludzi przez agresywne wyrazanie swojego zdania ( tzn bronie wtedy niejako swojego zdania), ciagle mam nawroty lęków, stanów ciągłe przygnębienia, poczucia bezradnosci, poczucia winy.... byłam na terapii ale ją przerwałam bo czułam się jeszcze gorzej, chciałam umrzec.. co robić? czy to ten stres pourazowy? czy możliwe aby przez takie wydarzenia tak bardzo zmieniła się moja osobowość? ja taka kiedys nie byłam i męczy mnie to strasznie..
  2. mnie bolą dodatkowe skurcze tzn bolą to moze i złe okreslenie bo odczuwam to jako takie zatrzymanie sie serca ( wtedy nie czuje pulsu, tego jednego uderzenia) a kolejne jest bardzo mocne i czuje jakby mi sie tam cos przewracało...no nie wiem jak to inaczej okreslic. Tachykardia to ciągłe szybkie bicie serca a częstoskurcze są napadowe i ja je mam. Brałam betablokery i mogłam brac tez tabletki antykoncepcyjne. Teraz tez biore ale doraznie i biore anty. Radziłam sie lekarzy i zaden mi nie zabronił. Ani ginekolog a ni kardiolog bo kolidowac mogą jezeli bierze sie cos na krzepliwosc krwi , wtedy anty trzeba odstawic.
  3. narazie pisze bloga, wyrzycam to wszystko z siebie bo zauwazyłam, ze ja juz nie pamietam szczegolow, tzn pamietam ale inaczej...wiem, pisze nieskladnie ale taki własnie chaos mam w głowie
  4. mozna radzilam sie i ginekologa i kardiologa a dokładnie 2 i zaden nie powiedzial ze mam odstawic tabletki anty albo plastry czy co tam chce
  5. wiem ale boje sie, nie chce znów przez to przechodzic, nie chce o tym znów opowiadac najchetniej nic bym nie mowila ani nie pisala ale to cholerstwo do mnie ciagle wraca
  6. a ja biore tabletki anty ... nie ma przeciwskazan, jedynie trzeba brac te z mniejsza zawartoscia hormonu by nie obciazac układu krązenia
  7. ja mam nerwice serca tylko lekarze mówia ze to taka potoczna nazwa, jak masz tylko takie klucia to nerwy i nic wiecej, jakies zmartwienia itp ja po gwałcie dostalam arytmii w postaci dodatkowych skurczy i czestoskurczy nadkomorowych, robilam badania, serducho zdrowe, holter pokazal to co wczesniej napisalam doraznie biore leki
  8. ale ja ju znie chce do psychologa boje sie i mnie nie stac mam narzeczonego, który o niczym nie wie, nic nie zauwazył, nie mieszkamy razem wiec nie widzi jak mam napady leku i co sie wtedy ze mna dzieje, boje sie mu o tym powiedziec zreszta to od psychologa dowiedzialam sie ze to byly gwalty bo do mnie to nie docieralo ale czesto gdy bylam z tym facetem mialam takie odloty tzn urywal mi sie film i odplywalam, nic nie pamietam wiec nie wiem co sie wtedy dzialo, psycholog powiedziala ze to moze dlatego ze byl wtedy agresywny a moja podswiadomosc gdzies sie wtedy schowala. Raz tylko kojaze ze juz po ( al enie wiem co sie dzialo) bylam juz ubrana i podeszlam do jego szafy i zaczelam po pokoju rozwalac jego rzeczy. Wtedy do mnie doskoczyl bo trzymalam jego koszule i cos tam ryknał na mnie i wtedy zdalam sobie sprawe ze jak nie wyjde to oberwe. Bylam jak w jakims transie bo nic do mnie nie docieralo a ja sie nie moglam ruszyc i teraz chce mi sie ryczec z tej bezsilnosci bo moze jakbym bardziej sie darła to ktos w tym hotelu by mnie usłyszal ale wyrywalam sie i nic to nie dalo. Teraz mam problemy z intymnych kontaktach z narzeczonym, dobrze ze on nie ma jakiegos wybujałego temperamentu. Najelpiej gdyby cos takiego jak sex nie istnialo...
  9. witam jestem tutaj nowa, chciałabym podzielic sie z wami swoja historia jednak ciezko mi o niej pisac. Kiedys byłam w pewnym układzie z sporo starszym mezczyzna, nie nie płacicł mi za sex, miał go za darmo ale traktował mnie jak szmate. Chodziłam juz na terapie do psychologa ale przerwałam ja bo strasznie sie zle czulam. Nie wiem czy mam depresje czy nie ale mam takie stany ze ciagle o tym mysle, czuje jakby to sie znow dzialo, w głowie mam takie filmy i nie bardzo juz wiem co sie stało na serio na co nie. Czuje sie bezradna, bezsilna, ze honoru, mam napady agresji, jestem nerwowa, czesto zle sypiam, dorobiłam sie arytmii, przytylam ostatnio bo smutki zajadam słodyczami. Mam juz dosc tego stanu. Na terapie nie wroce, nikomu o tym nie mowilam...
×