Nie, nie jesteś sam. Też byłem aktywnym, wyluzowanym kolesiem i odnosiłem sukcesy w międzynarodowym biznesie. Mam 50 lat. W 1997 roku padłem na ryj i już się nie podnisołem. A jak się podnosiłem, to wpadałem w manię. Od 12 lat się leczę, byłem 6 razy w psychiatryku, to w fazie manii, to depresji. Biorę lit i antydepresanty. Jestem na głodowej rencie. Każdy dzień to koszmar. I tak juz od 13 prawie lat! Jesli coś mogę poradzić to kategoryczniem odstaw chlanie. To NIC nie pomaga, wręcz przeciwnie. No i ciesz się, że masz synka, bo mój nie chce ze mną utrzymywać kontaktów, a moja byla żona twierdzi, że jestem leniwy. Trzymaj się, nie daj się ... móglbym Ci jeszce wiele powiedzieć o tej piekielnej chorobie. Pozdro.