Skocz do zawartości
Nerwica.com

kasia070283

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kasia070283

  1. rozwinac temat? w wieku 16 lat zakochalam sie bez pamieci w pewnych facecie,starszym od mnie o prawie 6 lat.ideal,student,przysojny,wyluzowany,....mój Krzysiek.wszytsko bylo takie piekne,namietne,tajemnicze,on ,nasze tajemnice,dyskretny seks w niedyskretnych miejscach....bylo wspaniale.Zanim skonczylam 20 lat,zamieszkalismy razem,200 km od domu,zdala od mojje rodziny,która nigdy go nie zaakceptowala i od jego rodziców,którzy uwazali go za smiecia.bylo fajnie,pierwsza wspólna gwiazdka,nasza ostatnia zarazem,...balam sie odezwac,balam sie oddychac,gdy byl w gorszym nastroju,balam sie go,...krzyczal ,wyzywal,ranil,potem przepraszal,by ranic jeszcze bardziej.....a potem go zdradzilam,z kims przypadkowym....dowiedzial sie i to byl koniec.potem bylo kilku,moze kilkunastu facetów,kilku naprawde dla mnie waznych,...wszystko bylo takie beznadziejne,zpieprzylam sprawe,....kiedy juz przegralam wszystko brat kupil mi bilet na samolot do uk...cztery lata temu.Tu poznalam Piotra,zamieszkalismy razem,....potem, milosc sie skonczyla,....i kiedy planowalam sobie przyszlosc bez niego,okazalo sie,ze jestem w ciazy.I kocham swojego synka,ale z Piotrem nie jestem szczesliwa,nic nas nie laczy,nie dogadujemy sie w lózku,dla mnie seks móglby nie istniec,a on tego nie próbuje zrozumiec.ciezko pracuje by zapewnic mi i naszemu synkowi dostatnie zycie,nie pije,nie zdradza mnie,jest porzadnym facetem,i przez to czuje sie jak niewdzieczna suka.On mnie nie zna,wysmiewa sie z moich uczuc ,leków i obaw.dla niego zycie jest czarno biale,,wszystko jest jasne i proste,nie rozumie,ze moge czuc sie samotna,nawet gdy on jest obok.Pogmatfane to wszystko.zal mi mojej przeszlosci,ciagle do niej wracam,kazdego dnia.chce zapomniec ale nie potrafie zyc chwila,wszystko byloby wtedy prostsze.Smieje sie do ludzi,patrze prosto w oczy,ostatnio uslyszalam,ze jestem szczesciara,ze tak odwaznie brne przez zycie,nie rozzalam sie nad soba.zabawne moze naprawde tak to wyglada z zewnatrz,....musze byc swietna aktorka.
  2. a zaczelo sie lata temu,cale wieki,juz w podstawówce,nie macie nawet pojecia jak ja nienawidzilam szkoly,nie myslalam nawet o studiach,nie dalabym rady znosic tych upokorzen...teraz zaluje,bo powinnam przelamac swoje leki,nie zrobilam tego,a to tylko pogorszylo mój stan.bylam prymusem,musialam byc najlepsza,srednia 5.0,czerwone paski,nagrody,stypendia,...a mieszkalam w jednopokojowym mieszkaniu z rodzicami(ojcem alkoholikiem) i starszym bratem.kuchnia,i pokój,i tyle.uczylam sie przy kuchennym stole,przy slabym swietle,stad moja wada wzroku,powaznie utrudniajaca zycie.cale zycie czulam sie gorsza,beznadziejna,nadwaga i klopoty z zawieraniem przyjazni. bardzo kochalam swego ojca.nawet gdy byl pijany,nigdy mnie nie skrzywdzil,skrzywdzil moja mame i siebie....,a potem zmarl,nagle,w pewien listopadowy wieczór ,gdzies na melinie. Czasem ogarnia mnie takie poczucie beznadziejnosci,....widze jak zyja inni,pra do przodu,osiagaja sukcesy,a ja stoje w miejscu.mam marzenia,mam plany ale jesli nie uwierze w siebie,to tak zostanie,bede marzyc i tyle...nie chce tak,a z kazdym dniem czuje sie gorzej.... mam synka,kocham go ponad wszystko,jest cudowny,ale przylapuje sie na tym,ze porównuje go z reszta dzieci,wydaje mi sie,ze rozwija sie wolniej,a wiem,ze tak nie jest.nienawidze sie za te mysli,nie okazuje mu tego,wiem jak to boli,powtarzam mu,ze jest wspanialy,cudowny,ze dla mnie zawsze bedzie najlepszy,ze moze wszystko,ze jesli tylko czegos zapragnie,spelni sie,....czemu mnie nikt,nigdy tak nie mówil,...a dzis zrozumialam,ze to czy mój maly bedzie umial czytac w wieku 4 lat,czy jeszcze przed trzecimi urodzinami wyrecytuje mi alfabet,wogle nie ma znaczenia....spójrzcie na mnie,taki geniusz,a utknelam na samym dnie,i nie potrafie sobie pomóc,bo zabraklo mi w zyciu pewnosci siebie i uporu,nie wierzylam,ze moge wygrac,nikt we mnie nie wierzyl...a szkoda...a teraz mój apel,...mówcie dzieciom,ze sa wspaniale,dzielne,kochane,ze bedziecie je kochac,zawsze,bez wzgledu na wszystko,,i ze szkola,dziecinstwo przemija,ze wszystko przemija,smutki tez,ale wasza milosc jest wieczna,wtedy beda silne i spelnia marzenia swoje,a moze i wasze.
  3. ciezko jest udzielac komus rad,szczególnie gdy samemu ma sie nierozwiklane sprawy na sumieniu,ale bardzo mi kogos przypominasz,kogos sprzed lat.wiesz musisz sie zastanowic,czy nie zawiele od siebie wymagasz.próbujesz cos komus udowodnic,ale po co?nie musisz byc najlepsza,nie musisz sie wszystkim podobac,nie musisz nic...kiedy to zrozumiesz,bedzie Ci duzo latwiej stawic czola tym wszystkim problemom.kazdy kiedys kochal,czasem beznadziejnie,czasem bez wzajemnosci,czasem z....ale nie kazda milosc konczy sie romantycznie,czasem okazuje sie,ze to nie bylo tego warte,ale czasem warto walczyc,gdy facet na to zasluguje.uszy do góry
  4. kasia070283

    witam

    dziekuje za mile przyjecie,to wiele dla mnie znaczy....o sobie moglabym opowiadac bez konca,czasem gdy sie przed kims otwieram,ludzie nie wierza,ze naprawde mozna to wszystko przezyc i nie zwariowac....taaak!ale podobno ''wszyscy jestesmy wariatami w autobusie'',tak to ktos ladnie napisal.Wielu nie chce sie do tego przyznac przed soba,wiec z uporem maniakagraja swoje male rólki,a przeciez mozemy usiásc wygodnie i delektowac sie jazdá....ale to tylko tak ladnie brzmi,nei ja to wymyslilam,....az tak przebojowa nie jestem.jesli komus podoba sie to co pisze,podaje swój adres mailowy,i czekam,....zobaczymy co przyniesie jutro!pozdrawiam
  5. kasia070283

    witam

    nie wiem jak zaczác,czy opowiadac o sobie,czy nie?od kilku lat cierpie na nerwice natrectw,miewam ataki paniki,wiele léków,niezaleczone rany .... DDA to ja,niekochana córka swojej matki,... ciesze sie,ze tu trafilam,....czysty przypadek?podobno w zyciu nie ma przypadków. mieszkam w UK!bywam baaardzo samotna,czasem na wlasne zyczenie,ale to tylko pogarsza sprawe... najgorsze,ze lubie zajadac smutki,wiec waga mi skacze,....35 w góre,45 w dól,25 w góre 35 w dól...jak nic sie nie zmieni do wyliczanki dodam jeszcze zaburzenie laknienia,a wtedy bede miala naprawde przewalone... rozmowa z kims otwartym na innych,o podobnych doswiadczeniach mysle pomoglaby mi wyjsc na prosta,wiec czekam,moze jest tu ktos nieprzypadkowy jak ja....
×