Skocz do zawartości
Nerwica.com

pete

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pete

  1. pete

    Wybaczcie, muszę.

    hej, wiem że nie rychło w czas , ale mam teraz dokładnie podobny problem (3 miesiąc wegetacji, antydepresanty od 2 tyg). Jak sobie z tym poradziłeś? Od wrześnie troche minęło czasu (tylko 3 mies wczesniej od mojego rozstania), ciekawi mnie jak się trzymasz. pozd P.
  2. witam, przeczytałem dość uważnie dyskusje na temat wellbutrinu i chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. Może najpierw dolegliwość: depresja, obniżona samoocena, apatia, brak aktywności i energii, stan totalnej inercji, nerwica. Trwało to ok 7 lat- sam nie wiem jakim cudem w ogóle jeszcze pracuję, tzn nie non stop ale jako ogromne wahania nastroju, cykliczne po kilka miesięcy ze stanami dosyć poważnymi. Generalnie jakbym mógł to leżałbym w łóżku. Aczkolwiek nie mam tendencji aspołecznych. Chętnie sie spotkam ze znajomymi, ale nie za często i nie specjalnie mam ochotę na zabawę.. Udawanie że jest ok przed znajomymi mnie jeszcze bardziej dobija Gonitwa myśli, niekończące rozkimianie, skupienie na pracy- prawie zerowy- ogromny wysiłek, nie mówiąc o uczelni-uczenie do sesji to jak wysiłek ponadludzki. Brak siły i konsekwencji, bardzo duża niecierpliwość, ale nie nadpobudliwość. Żadnych problemów ze snem, najchętniej spałbym 24/h (forma zobojętnienia i ucieczki od rzeczywistości z myśleniem 'jakoś to bedzie')- ALE POBUDKA TO PORAżKA- i nie dlatego że poniedziałek;), ale ze względu na totalny brak chęci do czegokolwiek Lęki- brak- właściwie na pytanie psychiatry czy wystepują lęki nie wiedziałem co odpowiedzieć, bo nie za bardzo wiem co to lęki. Ok, występuje niepokój ale spowodowany sytuacją - raczej strach przed nieporadzeniem sobie- ale tego p. psychiatra jak i ja nie zakwalifikowaliśmy do pojęcia 'lęków' Myśli samobójcze były. Głównym podłożem depresji jest brak wiary we własne umiejętności. Terapia nie do końca jest skuteczna (albo kiepski psychterapeuta), bo wydaje mi sie że wiem z czego to wszystko wynika i jakie jest podłoże. Wiem też co powinienem zrobić, brakuje tylko siły. Dół spowodowany brakiem akceptacji. Emocje: pozytywne doznania trwają krótko, nie mówiąc o stanach euforycznych, które praktycznie nie występują. (odkąd pamiętam - pojęcie optymizmu u mnie nie występowało nigdy) Rozchwianie emocjonalne- poczucie bezsilności. Po rozstaniach to już w ogóle jakiś dramat...Ale one jakoś specjalnie często nie występowały, bo ich za wiele nie było:) Emocje negatywne- to jak gonitwa myśli wymieniona wcześniej. Leki typu SSRI nie działają- włąściwie powodują rozdrażnienie, przyspieszone bicie serca, 'mini adhd', trudności w skupieniu. Somatyczne skutki uboczne nie występowały oprócz nadpobudliwości i silnego zmniejszenia łaknienia (ale to po 2 tygodniach prawie przeszło)- dodam że brałem bioxetin 10 tygodni. Dopiero zaczynam brać wellbutrin (7 dzień) wraz afobamem jakby pojawiły się lęk; efekty: ŁATWIEJ PANOWAĆ NAD NEGATYWNYMI MYŚLAMI- one nie znikneły, ale mogę nad nimi panować, wyłączać złe myślenie. Jak czuję że mogę mieć doła biorę afabam i jest lepiej POWER (NA RAZIE OGRANICZONY), ale widzę światełko w tunelu MOTYWACJA- POSTĘP SUBTELNY, ALE DA SIę ZAUWAżYć, JA JESTEM NA RAZIE USATYSFAKCJONOWANY, chociaż mogłoby być lepiej jeśli chodzi o skupienie BRAK JAKICHKOLWIEK SKUTKÓW UBOCZNYCH (SOMATYCZNYCH)- oprócz dziwnych snów, które pamiętam jeszcze długo po przebudzeniu, ale to powoduję że nie czuję zmęczenia po przebudzeniu EMOCJONALNA ZNIECZULICA(dystans do siebie samego)- BARDZO SUBTELNA, SZCZEGÓLNIE PO Afabamie - ale właśnie o to mi chodziło, żeby nie czuć negatywnych ani pozytywnych (nieczęsto się zdarzały, ale bywały:), żEBY MóC SKUPIć SIę NA CELU A NIE NA SENSIE ISTNIENIA PEWNOŚĆ SIEBIE- ZWIęKSZENIE, POPRAWA MOTYWACJI POWOLNY ZANIK ZNIECHĘCENIA BRAK GONITWY MYŚLI Nawet czuję optymizm... CHYBA POGRATULUJę MOJEMU PSYCHIATRZE, CHOCIAż WOLę DMUCHAć NA ZIMNE. Poczekam jeszcze z miesiąc i napiszę czy sobie tego nie wymyśliłem ))) Powodzenia
×