Skocz do zawartości
Nerwica.com

gabusia57

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gabusia57

  1. Miki74------niestety 5 lat temu złamałam nogę i lekarze mi ją źle złożyli, więc mnie boli prawie cały czas , kuleję na nią. I niestety na ulicę też boję się wychodzić. Muszę wam powiedzieć że wychowuję wnuczkę jako rodzina zastępcza od 10 lat, i to właśnie ona jakoś mnie trzyma jeszcze przy życiu, no i oczywiście moja wiara. To właśnie na wnuczkę czekam do drugiej aż przyjdzie ze szkoły. Staram się żeby ona nie wiedziała o moich strachach i lękach, ale niestety nie zawsze udaje mi się to ukryć. Od 5 lat boje się ludzi na ulicy --że mnie ktoś potrąci, przewróci, że mnie przezywają, wyśmiewają itp. To wszystko nie jest takie proste.
  2. Witajcie. Jestem nowa. Raz tu weszłam i nie miałam siły dalej pisać. Ale teraz chcę napisać o opętaniu. Choruje na depresje dobre kilka lat ---około 20. Ale teraz niedawno dopiero stwierdzono u mnie dwubiegunówkę. W zeszłym roku , w styczniu umarła moja mama. Ja ją znalazłam w mieszkaniu. I zaczęły sie koszmary, omamy, zwidy. Koszmar !!!! Żadne tabletki, dwa pobyty w szpitalach psychiatrycznych nie pomogły. W lustrze widzę mamę, cały czas myśle o niej ---co by zjadła, czy by jej smakowało, itp. w przedpokoju widzę kogoś ( ????? ), nie mogę zostać sama w domu bo mam schizy niesamowite. Kto tego nie przeżył ten nie zrozumie. To jest straszne !!!!! Po prostu cały czas sie boję. Czego ? Nie wiem . Od rana do około drugiej jestem sama w domu , nie jestem w stanie nic zrobić. Leżę w łóżku, albo siedzę w kuchni w kącie i lęk ściska mi żołądek . Nie jestem w stanie się ruszyć. I kto tu mówi o opętaniu? Najgorsze jest to że jestem osoba wierzącą, i to mnie boli najbardziej---że nie potrafię wyjść z tego , że nie potrafię do końca -tak naprawdę zaufać Bogu. To jest żałosne z mojej strony. I jest mi z tym bardzo źle. Tak źle że miałam już myśli s..............
×