Skocz do zawartości
Nerwica.com

aneta73

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia aneta73

  1. rober6666 po dzisiejszym twoim poście,czytam,że nie najlepiej u CIEBIE,masz z kim porozmawiać,masz psychologa idziesz do lekarza? obecnie mieszkam w tym mieście gdzie ty,wiec tym bardziej trzymam kciuki,napisz jak się czujesz,ja choć lepiej omijam toksycznych ludzi wczoraj rozmowa z jedna taka osobą o tak silnym ,egoistycznym charakterze bo inaczej nie umiem tego opisać tak mnie doprowadziła do lęku,że postanowiłam ,że nie będe już z nią współpracowała bo to straszne,na wiosne tamtego roku jak miałam manie i przenosiłam góry i zarabiałam kase i ta osoba czerpała korzyści i super była zadowolona a teraz gdy ja zwolniłam bo dołek jest od października to ona ma takie podejscie,tylko na siebie ,ale co ja zanudzam tak jest w życiu,chciałam napisać tylko,że to strach wychodzić z domu jak ma sie kontakt z takimi osobami,wiem,że my bierzemy wszystko do siebie,pani ordynator mówiła zawsze,że jesteśmy osobami nadwrażliwymi wiem,ale ciężko miec dystans jak choroba zniekształca obraz wszystkiego;. [Dodane po edycji:] rober6666 jeśli bym teraz gorzej sie poczuła to nie chce też iść do szpitala bo nie dałabym teraz rady z regulaminem,wspólną terapia nie teraz,ale chciałam Tobie napisać,ze mamy taki oddział,który nie przypomina innych,jest tam osoba surowa,ale wielu ludzoim pomogła mi też w tamtym roku jest las,staw,trudno tam sie dostac ale jest fajnie,nie daleko Zabrza oddział Toszkowego szpitala,ale jak w sanatorium i pomoc 24h,jak cie to interesuje to napisz.
  2. rober6666 POZDRAWIAM,przykro mi,że tak się dzieje u ciebie,masz kogo poprosić o pomoc przy małym,nie sięgałam nigdy po alkohol choć to dziwne i nawet w najgorszych chwilach na samym dnie ale to dlatego,że sama uciekłam od rodziców pijących i męża i wiem,że nie i już,wiem,że to nic nie da.Rok temu miałam takiego doła totalne dno pozałatwiałam soje sprawy zawodowe,osobiste żeby nikt nie miał kłopotów,ze coś zapomniałam i chciałam zasnąć odpocząć ale uratowano mnie i wiem jak to jest gdy prawie jesteś tam i odlatujesz,ale jak zobaczyłam oczy mojego syna po kilku dniach to staram się już nie dawać się temu,wiem wiem staram się to nie pocieszenie,ale ja w gorszej złej chwili czując,że jest źle dzwoniłam do lekarki na komórkę albo rozmowa albo auto i do szpitala i wiem,ze to mnie uratowało do tej pory,napisz jak dziś.
  3. rober6666-chciałam cie pocieszyć choć to okrutne nie było mnie bo jest fajnie jest mania,tak znienacka własnie walczę o siebie choć boje się ,że się szybko skończy,ale teraz jest okey. [Dodane po edycji:] nie wiem co robić z lekami biorę nadal a tak szybko nie dostane się do lekarza,więc tak zostaje.Pozdrawiam.
  4. chciałabym coś dodać do tego wątku-jako przestrogę-za mną watek którego na swoje nieszczęście nie zamknęłam picie rodziców,przemoc w domu a potem małżeństwo moja choroba dwubiegunowa o której nie miałam pojęcia,ucieczka z małżeństwa w mani,a potem związek gdzie dałam się bić i totalnie zniszczyć spowodowały ,że po nie udanej ucieczce na drugą stronę-śmierć,której pragnęłam leczenie i nauka panowania nad chorobą spowodowały to,że wiem że trzeba uporać się z przeszłością bo inaczej wiem,że to koniec prędzej albo później.
  5. Monika1974,nie muszę już tobie odpowiadać bo posty DEPRESA,Robera6666 WSZYSTKO WYJAŚNIAJĄ!!!!!! i dlatego uważam ,ze najgorsze co mogło się stać w moim życiu to to,że ja sama ani nikt z otoczenia nie zdiagnozował mnie pod tym katem a tyle lat i tyle,rzeczy miało miejsce jak u każdego ale ja bym może nie zrobiła kilku rzeczy i przez to nie skrzywdziła kilka osób,a tak się stało bo w dołku odeszłam od osoby która kochałam a w manii też głupoty,wiem,że to nie wytłumaczenie postępowania,ale gdybym była wcześniej zdiagnozowana moje życie potoczyło by się bardziej świadomie zagrożenia jakie niesie ta choroba. [Dodane po edycji:] Mam pytanie do Rober6666 jak myślisz te leki ,które teraz zaczęłam brać myślisz,że jest szansa,że wyrównają chemie w moim mózgu-hipotetycznie?dzięki,pozdrawiam.
  6. rober6666-dzięki,najgorsze to to że nie mam wpływu tak na siebie wiem,że powinnam to zrobić,to i wiele innych rzeczy a nie daje rady,od tygodnia mam załatwić sprawy w urzędzie i jeszcze tam nie dotarłam,patrze na koleżanki jak pędza robią tak dużo a ja się ciesze,że się ubiorę a wyczynem jest zrobienie zakupów-wyjście na zewnątrz. [Dodane po edycji:] CZEKAM na Wiosnę,na działanie leków może będzie lepiej,ta nowa lekarka budzi moje zaufanie wysłuchała i wzięła pod uwagę moje zapiski a przeanalizowałam siebie od dzieciństwa od podstawówki i po kolei udawadniałam sobie i jej,że to dwubiegunówka i że wydaje mi się,że od 5 lat źle mnie leczą.Chciałabym już wyjść na prostą i tego życzę wszystkim.Dobranoc.
  7. rober6666-dzięki dziś odsypiałam noc bo teraz dzień-to noc a noc -to dzień mam nadzieję,że to się ustabilizuje,wczoraj zapisałam się do terapełty na wtorek a potem konsultacja z panią ordynator zobaczymy co powiedzą.Ja w tej chwili jestem bezużyteczna dla bliskich,nie ma szans na prace mam problem żeby wykonywać podstawowe rzeczy a reszta to na razie ponad możliwości,choć się staram a poczucie winy daje znać na każdym kroku. Pozdrawiam.
  8. Rober6666-ja też wole fazę manii można tak dużo i lepiej tak dla innych choć sam pewnie wiesz,że to różnie może być,najgorsze że czuję się totalnie niepotrzebna i myślę{o ile jeszcze myślę},że przeszkadzam w domu.Pozdrawiam.
  9. Rober6666- tę dwubiegunówkę sama odkryłam i prosiłam lekarkę po szpitalu,żeby spojrzała pod tym kątem bo deprecha dobrze ale oprócz tego jest coś jeszcze,na wiosnę dostałam takie doładowanie że mogłam góry przenosić i dokonałam takich zmian w życiu,że wszyscy się dziwili skąd we mnie tyle energii.To było pozytywne w miarę dla mnie a potem obniżka nastroju tak nagle a od października to już koszmar jestem prawie na dnie i nie umiem tego zmienić,mam wyrzuty,że wszystko z mojej winy się dzieje ale nie umiem się pozbierać i to takie błędne koło.Zmieniłam lekarza ,poradnie i bronie się przed szpitalem ale czuje ,że nie dam rady.Jeśli mogę zapytać jak funkcjonujesz w domu z rodziną,jeśli pracujesz w pracy?
  10. Monika 1974 taka diagnozę odczytałam w papierach na swój temat na komisje ze szpitala,w sumie w szpitalu byłam pól roku,wiem,że jest dużo leków ale oprócz leczenia zawaliło się też moje życie rodzinne,osobiste,zawodowe mam tą świadomość że tzw;zdrowi ludzie,mieliby problem z ogarnięciem tego a co dopiero ja ze swoim stanem.Mam zdiagnozowane F33 zaawansowane,a potem depresja reaktywna a teraz wiem,że to choroba dwubiegunowa. [Dodane po edycji:] Na obecną chwile cokolwiek robię mam ochotę tylko płakać i taki niemy krzyk ze środka,nie umiem tego wyrazić inaczej,wszystko jest takie trudne a ja czuję się tak zmęczona ... ale jestem chyba dobrą aktorką bo ludzie z którymi się kontaktuje nic nie zauważają.
  11. jestem po terapii która trwała rok ale dużych rezultatów nie ma w opisie ze szpitala mam:źle rokująca przyszłość pacjentki,ze względu na brak reakcji na farmakologie i.t.d.
  12. CZEŚĆ dzięki za wasze odpowiedzi,pozdrawiam.Brałam ostatnio SEROXAT,LUDIOMIL,DIPHERGAN w dużych dawkach ale nie zadziałały i to prawie rok,była też ASENTRA,LORAFEN,ASCOFER. [Dodane po edycji:] skutki uboczne nie były najgorsze ale nie pomagały a tak naprawdę byłam tylko spokojniejsza,obojętna na to co się dzieje wokół,przetrwałam święta a nie było dobrze myślałam,że wyląduje w szpitalu a teraz coś muszę zrobić to zmieniłam lekarza po 2 latach i będę się stosować do jej zaleceń bo chce stanąć na nogi całe życie na razie legło w gruzach dom,praca.
  13. Dzięki za pomoc,trochę boje się jak organizm zareaguje ale muszę i już.dzięki.
  14. Witam leczę się od 2005 roku,jestem po trzech pobytach w szpitalu o różnej długości spowodowanych różną długością adaptacji na lek,jestem po dwóch próbach,od wczoraj mam nowe leki czy znacie je?{Paromerck.Depakina} jak na was działały?wcześniejsze nie działały na mój organizm.
×