Dzięki za wsparcie, jednak sama muszę dojrzeć do decyzji o wzięciu tego leku. Moje obawy nie są bezpodstawne.Lekarzowi nie potrafię zaufać dlatego , że widziałam jak pod opieką lekarzy więdła moja mama. Chorowała na depresję rok czasu, leki zmieniano jej co chwilę i było coraz gorzej. Najgorsze było to, że nikt nie potrafił jej pomóc, a ona sama nie chciała wogóle podjąć walki.
Cały czas mam nadzieję, że skoro potrafiłam wmówić w siebie lęk, potrafię też go zwalczyć. Przecież to mój mózg i ja tu rządzę!
Moim zdaniem nerwica , to jednak nie to samo co zapalenie płuc i same leki tu nie wystarczą.
Przepraszam , że się wymądrzam, ale dzisiaj czuję się wyjątkowo dobrze i może dlatego znowu wierzę we własne siły.