Wszsytko zaczęło sie od przeprowadzki w z Afryki Do Polski
Pamiętam ten dzień jak przez mgłe ,koszmarną mgłe ,wciągle komus podpadałem ,,,do tych czas dorosli mi ufali i tak nie krzyczeli ,,,,,
W Afryce miałem mnustwo przyjaciuł w Polsce żadnych
Moi rodzice zbankrutowali ,musieli zlikrodowac swoje studio nagrań wideofilmowanie zwierząt ,więc zostaliśmy a lodzie.Mieszkanie zabrali nam w tydzień puzniej ,ojciec był w szoku jak sie puzniej okazało podpisał kontrakt na trzy lata wrazie jego przerwania tracymy wszystko ,zablano nam nawet słuzbowy samochód który zastepował rodzinne auto (duzy biały Van).Cała rodzina miała tylko siebie i kochane zwierzeta konia kozy i pare psów ,z któymi trzaba było chodzić teraz na smyczy nie łątwo utrzymać 5 wielkich dogów ,w kródce sprzedalismy je wszystkie ,konia odlaiśmy w zastaw za starego grata którym dojechalismy na rancho gdzie zawiązaliśmy nowy kontrakt .I tu się wszytko zaczęło ..nagle znalazłem się w innym świecie ,wiejskim świecie ,wszędziw obowiązywały dziwne zasady :-D .Po kilku mieciącach zadowowiłem się>nie byo to przyjemnie ale nie miałem innego wyjścia ,,,Rodzina zrobiłe to samo ,mój wiecznie zapracowany tato nie dawał po sobie poznac że cos sę z nim dzieje ,wiedziałem że jest cos czego rodzice nie powiedzięli mi już w Komondo ..
(gdzie wcześniej bytoiwałem )W dodatku sszybo sie znowu bogacilismy ,a ojeciec wleiki pracocholik wykańczał sie z dnia na dzień ,juz po 3 klata zmienił sie tak bardzo że sam zaczołem sie o niego bac ,o nie pomyslałem cos jest nie tak ,wszystko wyglądąło na to że gromadzi zarobki na kąkretny cel ,nic w domu się nie zmieniało jeżdziliśmy starym gratem a ja chodziłem wiecznie w tych samych spodniach ,nigdy mi to nie przeszkadzało ale nigdy nie miałem tak pustow szafkach na ubrania .A mama się tak nie zaniedbywała ,,więc gdzie te wszytkie zarobione pieniądze ????nie wiedząc o zasadach i planach ojca zyłem z dnia na dzień ,,,,Wkońcu ndzszedł sądny dzień ,i ten dziwny poranek ...
Dowiedziałęm się wszystkigo ......
Pieniądze były dla mnie a ja miałem >......