Skocz do zawartości
Nerwica.com

pjj33

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pjj33

  1. U mnie czerniak od kilku dni i rak czegoś po lewej stronie - trzustka, jelito, śledziona.
  2. Byłodobrze 2 tygodnie i znowu dół. Tym razem wydaje mi się, że mam czerniaka. Tylko sznur i spokojne miejsce może dać mi wytchnienie.. Bez sensu.
  3. Uspokoiły bardzo. Czytałem je prawie ze łzami w oczach. Gdy przebrnałem przez 4 strony czułem się jakbym wygrał w totka. Nie pisałem od razu bo musiałem parę rzeczy przemysleć, m.in. załatwić wizytę PILNĄ u lekarza bo nie wiadomo co mi się w głowie jeszcze urodzi.
  4. Niestety, w porządku. Czyli głowa szwankuje znów. Jutro jestem umówiony do lekarza.
  5. Nie pospałem za wiele, w głowie planowałem swój pogrzeb, za 2 godziny jadę po wyniki i okaże się, czy znowu mi odbiło na całej linii czy faktycznie coś jest na rzeczy.
  6. Nie pospałem za wiele, w głowie planowałem swój pogrzeb, za 2 godziny jadę po wyniki i okaże się, czy znowu mi odbiło na całej linii czy faktycznie coś jest na rzeczy.
  7. Jutro jak wyniki wyjdą ok (oby wyszły) choć zrobiłem ich za ponad 90zł morfologia+ob+rozmaz+trójglicerydy+alat+aspat+żelazo+ggtp+glukoza. Z własnej kieszeni musiałem dać bo lekarz powiedział, że nie widzi potrzeby ale jak zrobię to mi je zinterpretuje. Chyba mają w kartotece zaznaczone, że mam nerwice :) Kiepsko ze mną. Aha, zaczęło się od śmierci lLppera i poszukiwań w google na co był chory jego syn - otóż ma marskość.
  8. Martwi mnie to, że zawsze lęki kręcily się wokół nowotworów. Czasami SM i zawał ale głównie raki a tu taka akcja.
  9. No i jestem znowu. Przestałem brać leki (velafax) w maju bo lekarz stwierdził że można. W swoim życiu trochę przesadzałem z alkoholem, czasami piłem codziennie po 4 piwa na wieczór by móc zasnąć. Piwa nie piję od maja, od tygodnia wkręcam sobie marskość wątroby. Oczywiście cały internet przeszukany, najgorsze jest to, że nie mam objawów a w marskości na początku ich nie ma. Dziś byłem u lekarza rodzinnego, zrobilem badania tzw. próby wątrobowe. Jutro wyniki o 10.00 Deadline - odliczanie. Już czytam o przeszczepach wątroby.
  10. pjj33

    nawrót choroby

    No jestem w domy, od czasu 1 posta sprawdzalem sobie jeszcze 4 razy. Boli mnie prawe ale chyba od siedzenia noga na noge. Prawe boli przy dotyku ale sa, juz nie wiem. Chyba po mnie.
  11. pjj33

    nawrót choroby

    Dlatego ja nie chodzę już na terapie.
  12. pjj33

    nawrót choroby

    Przerąbane, stary chłop a w kiblu płakałem. Wstyd.
  13. pjj33

    nawrót choroby

    Chyba mam nawrót, do obaw o syna doszło od 2 dni szukanie u siebie nowotworów. Akurat przerabiam raka jąder i sam już nie wiem czy go moge mieć. Na złość lekarz jest na urlopie. Dołożenie dawki Velafax 37,5 na noc (biorę jedna rano) mogę sam zrobić? Siedze w pracy i juz 4 razy byłem w WC na "samokontoli" jąder. Jedno mnie boli ale to chyba od siedzenia z noga na noge przez 8 godzin dziennie.
  14. pjj33

    Strach o dziecko

    Dzis troche lepiej, dół troche minął. bede tu zagladał.
  15. pjj33

    Strach o dziecko

    Byłem dwa razy na terapii i dwa razy się zawiodłem. Raz zostałem wyśmiany (nie dosłownie) przez psycholog mieszkającą (o zgrozo) razem ze mną w małej wsi. Nie widziałem o tym dopiero po czasie dotarło do mnie, że pani sporo opowiada o swojej pracy w domu. Dugi raz psycholog naciskał abym wziął się w garść, żebym się poskładał ale to nie łatwe jest jak człowiek się rozpada psychicznie. Nie wiem czy jest sens ponownie się pchać w to. Żona chyba coś podejrzewa że mam nawrót, bo schudłem 14 kg za pół roku, mam 180 a ważę 69kg, nie wychodzę z domu. Nie chcę jej martwić.
  16. pjj33

    Strach o dziecko

    Jak napisałem nie piję prawie 1,5 roku już, chemię łykam ale nic nie daje.
  17. pjj33

    Strach o dziecko

    Na nerwicę leczę się od 2005 roku w PZP, aktualnie łykam velafax (przedtem seroxat, seronil, sulpiryd). Dodatkowo nerwicę leczyłem alkoholem co spowodowało ze jestem alkoholikiem, na szczescie trzezwiejącym od 1,5 roku. Miałem paniczne lęki przed śmiercią, głównie zawał i doszukiwałem się nowotworów. U ilu ja lekarzy byłem, zbadany jestem cały :) Pół roku temu urodził się nam synek - wcześniak ale zdrowy, wszystko bardzo dobrze. Niestety u mnie się pogorszyło a właściwie zmieniło kierunek. Bardzo się o niego boję, żeby nie zachorował. Spię po 3 godziny dziennie, ciagle go obserwuje, doszukuje sie poczatków jakiejś choroby. Czytam o śmierci dzieci na internecie, o chorobach i nie mam już siły. Kilka razy płakałem, boję się przyszłości. coraz cześciej przychodzi mi na myśl jedno wyjście. Nie wiem tylko czy je wybierając nie zrobie moim bliskim wiecej dziadostwa. Minie to kiedyś
×