Skocz do zawartości
Nerwica.com

andrut

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez andrut

  1. mnie boli kręgosłup na odcinku piersiowym i sam nie wiem czy moze nerwica objawia sie przez te bóle czy te bóle powodują nerwicę, poza tym np mam takie wrażenie ze cały czas coś mi tam strzela nawet jak robię głębszy wdech, jest to nie do zniesienia i powoduje u mnie niesamowitą huśtawkę nastrojów jestem wesoły a nagle nerwy, piana itp... nie umiem sobie z tym poradzić, poza tym pika mnie mostek i z boku na żebrach masakra. pozdrawiam andrut
  2. czesć Piotr właściwie to przed chwiląrozpocząłem nowy wątek bardzo podobny do twojego - nie zauważyłem go. Mam te same objawy co ty ogólnie to bolą mnie wszystkie bebechy a głównie to żebra plecy i mostek. jak składam sobie kawałki do kupy to może to i jest nerwica ale jakoś cały czas wydaje mi sie że jest to rak. Samemu szczerze to nie chce mi sie wierzyć że może tak objawiać sie nerwica i w tej chwili jestem na etapie badań. Z rzeczy które miałem już zrobione to EKG, UKG, krew na kilka sposobów (ob, morfologia, elektrolity), holtera cisnieniowego (bo jak sobie mierze ciśnienie to mam 160/100 , sam widok cisnieniomierza wywołuje u mnie stres), USG wszystkich bebechów. Ostatnio jak mydliłem sie pod prysznicem to wymacałem sobie jakieś 3 guzy pod skórą (NORMALNIE TRAGEDIA!!!) zaraz poszedłem do chirurga powiedział mi że to chyba nic takiego ale jak chce to musze sie zaszczepić na WZW, wytną i zbadają, a więc za niedługo ide. Kolejną rzeczą jaką u siebie zauważyłem to np. jak prowadzę samochód to jestem bardzo spięty - tzn. szczękościsk i mocno napięta lewa noga (ta od sprzęgła), fizycznie źle czuję sie w marketach objaw zewnętrzny - jest mi bardzo gorąco i mam całę czerwone oczy. Tak na marginesie wydaje mi sie że mógłbym wyliczać w nieskończoność eeehhhhhh szkoda gadać :-( pozdrawiam andrut
  3. Witam przeszukałem grupę i nie znalazłem nigdzie sytuacji takiej że np. bardzo często boli mnie po bokach (żebra) i pod pachami, byłem u psycho przepisał mi sulpiryd 3razy/dzień) i alprox(doraźnie), sulpirydu nie biore bo sie boje alprox wziąłem kilka razy i strasznie mnie po nim zmuliło ale w zasadzie czułem sie dobrze, nawet mogłem sobie zmierzyć ciśnienie 134/74 (u mnie to rewelacja) u lakarza przeważnie 160/100. Pytanie moje jest takie: odczuwam bardzo dokuczliwe bóle po obu stronach żeber oraz w okolicy mostka, między łopatkami i bardzo sie denerwuje podczas tych dolegliwosci, ból przypomina kłucie. Ale nie wiem czy nerwy powodują ból, czy ból powoduje lęki i zdenerwowanie.Wczoraj np. bolało mnie prawie cały dzień, czy jest możliwe żeby przy nerwicy coś bolało cały dzień? Jak to zbadać. Czy ktoś z was szanowni grupowicze próbował leczyć sie ziołami ?? jeśli tak to jakimi bo jakoś nie mam zaufania do tych tabletek. Kolejna sprawa to czy jeśli już brałbym tabletki to jakie są ich skutki uboczne. no i trzecie pytanie lepiej iść z powrotem do psychiatry czy lepiej wybrać sie do psychologa ??? pozdrawiam andrut
  4. Witam jestem tutaj nowy, to jest mój pierwszy list :-( W zasadzie dopadło mnie coś w styczniu,siedziałem sobie spokojnie i grzebałem na kompie, nagle coś scineło mnie w klatce piersiowej - pierwsza myśl zawał potem jakies zapalenie serca, od razy przewertowałem wszystkie dostępne strony ogólnie to objawy mi sie zgadzały. W poniedziałek poszedłem do przychodni zmierzyc sobie cisnienie 160/100 EKG w normie. Do dnia dzisiejszego mam zrobione: kilkanascie razy EKG, kilkaset razy zmierzone cisnienie i naprawde rozpiętość duża od 109/60 do 160/100, kilkanascie razy badaną krew wizyte w szpitalu USG bebechów, UKG serca, holtera cisnieniowego wszystko ok. Do dnia dzisiejszego boli mnie kręgosłup na wysokości klatki piersiowej. Jak leże na płaskim i się rozluźniam to potem nie boli na odcinku krzyżowym normalnie masakra ostatnio bolało mnie kolano teraz dłoń niekiedy kłuje mnie palec w stopie, żebra, pod mostkiem i po bokach, normalnie wykańcza mnie to :-(. Czy to nerwica ??? jestem załamany, jeszcze wymacałem sobie jakieś grudki pod skórą, jestem normalnie spanikowany. Cały czas w gardle mam tak jakby rope której jednak nie umiem odrztusic, wydaje mi sie ze umiem ją połknąć ale ona za chwile tam znowu jest. Co robić do kogo iść ??? Dalej tak chyba nie wytrzymam . Pozdrawiam
×