Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bylejaka

Użytkownik
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bylejaka

  1. :-(

     

    Nadal beznadziejnie sie czuje, a strach przed szpitalem paralizuje moje ciało. Są jakies zmiany, nie trzese sie cała ale mogła bym spac 24h. Taki stan lezenia, patrzenia w nic, brak siły a w srodku burza. Wczoraj była jakas masakra- stan s.p.i.e.r.d.a.l.a.m. jak najdalej...miną na szczęście.

  2. Ja biore leki , mam dziecko, męża i nadal nie widze sensu życia. W takich przypadkach polecam szpital. Choc sama jestem przeciwna ale to wynika z obawy przed dwu miesiecznym rozstaniem z córką, ale wiem ze szpital pomaga...jednym bardziej innym mniej. Psychiatra i szpital.

  3. Polkita w warszawskim instytucie neurologi i psychiatri jest tak..

     

    Oddział neurologiczny jest jak bajka, mówie o warunkach sanitarnych jak i opiece lekarskiej.

     

    Natomiast odział psychiatrii... Wszystkie te F5, F6, F7 to mieszane...schizofrenia z derpresją z alkomaniakami, z maniakami.Mówi sie ze są oddziały dla depresji odzielnie, schizofreni oddzielnie to to jeden wielki H>U>J.Byłam widziałam. Ludzie przypieci pasami, ludzie chodzący po korytarzach mówiacy cos do siebie, tacy co tylko lerzą i łzy spływaja, tacy co szlochają głośno, tacy co w nocy wstają i robią miedzy łóżka..na sali 8 osób. TAM JEST MASAKRA. Mimo wszystko komus pomaga...

     

     

     

    To jest miX na odziałach psychiatrycznych.

    Organiczne zaburzenia psychiczne włącznie z zespołami objawowymi

    Zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane używaniem środków (substancji) psychoaktywnych

    Schizofrenia, zaburzenia typu schizofrenii (schizotypowe) i urojeniowe

    Zaburzenia nastroju (afektywne)

    Zaburzenia nerwicowe, związane ze stresem i pod postacią somatyczna (somatoform)

    Zespoły behawioralne związane z zaburzeniami fizjologicznymi i czynnikami fizycznymi

    Zaburzenia osobowości i zachowania dorosłych

    Upośledzenie umysłowe

    Zaburzenia rozwoju psychicznego (psychologicznego)

    Zaburzenia zachowania i emocji rozpoczynające się zwykle w dzieciństwie i w wieku młodzieńczym

    Nieokreślone zaburzenia psychiczne

    Symptomy i objawy chorobowe dotyczące poznawania, postrzegania, stanu emocjonalnego oraz zachowania

     

     

    Robert po raz kolejny brawa dla ciebie za wytrwałośc.

  4. Do szpitala mnie przyjmują tylko dlatego ze mam mysli samobójcze bo inaczej brak miejsc..Dla tych co mają resztki samokontroli nie ma tam miejsca.

     

     

    Mirzaten na noc wziełam jak zwykle,, tylko rano relanium i tego Depakine nie wzięłam.

     

    K.u.r.e.w.s.k.o boje sie tego szpitala. A raczej rozłąki z córką.

     

     

    Lena a gdzie w szpitalu byłas???

     

     

    Robercie brawa dla ciebie. Wiesz w czym problem i umiesz sobie z nim radzic. Pokonałes długą drogę. Udało ci się . Mi tez sie uda, tylko niewiem jeszcze jak. Ale nie poddam sie, choc wiadome jest co mysle na ten temat.

  5. Niewiem sama co mam myslec.

    Robercie gratuluje ci znienawidzenia do choroby. Ja równierz jej nienawidze ale nie umiem sobie z nia poradzic.

    Szpital- Wczoraj rozmawiałam z mężem. Niestety ale jezeli nie zmieni sie nic do poniedziałku to bede musiała zjawic sie w szpitalu, spakowac walizke i pozegnac sie z córką. W moim przypadku szpital ma ochronic mnie przed S. Nie ma nikogo kto mógłby byc ze mną w domu. A W domu siedząc sama tak jak w tej chwili mam złe mysli, mam jeszcze resztke samokontroli...ale bywaja chwile ze przykładam nóz do nadgarstka. Przykładam a za chwile mysle"K.U.R.W.A co ja robię???"

     

    Mam ochote odpuścić. Nie mam siły na to wszystko. Nie chce mi sie z tym walczyc. Czy umiem jeszcze nałożyc maske i trwac w nicości własnego ja?? Tak ale na jak długo??

     

    Kur.ew.sko mam dosc tego gówna.

     

     

    Nie znam sie na lekach. Niewiem co powinnam brac, a czego nie. Dzis zostałam sama z córką. Nie wzięłam leków bo nie była bym w stanie sie nia zając.

     

     

    Niby tylu mam znajomych , męża i przyjaciółke...A czuje sie sama i czuje ze nikt mnie nie rozumie. Nawet nie chce mi sie tego wszystkiego im opowiadac. Po raz setny odpowiadac na pytanie jak sie czujesz? > H>U>J>O>W>O!!!!!!!!!!!!!!

     

    Mam poczucie ze wogóle sie nie staram, ze zawodze wszystkich a co za tym idzie ... P>I>E>R>D>O>L>N>Ą>Ć głową w ściane.

    Ale jest moją córka-dla niej chciałabym być prawdziwa.

     

     

    Inny psychiatra- ja nie chce innego, szczerze to nie chce zadnego ale co mam robic. Musze coś działac.

     

     

     

    Szpital a oddział otwarty - niewiem czy wogóle cos takiego tu jest. Jak ktoś ma mysli S to nie moze byc na oddziale otwartym. Zresztą ja nie chce tego szpitala. A z drugiej strony moze to jakies wyjscie. Moje mysli biją sie ze sobą.

     

    Byłam tam w odwiedzinach... Smród, syf. Mieszanka wybuchowa. Pilnuja zebys jadł i pił. Pilnuja zebys brał leki ale sa i tacy co swietnie wypluwaja je do szufladki. Cudów nie zdziałają. Jednym pomagają, innym nie. Mojej przyjaciółce pomogli, ale nie trwało to długo. W chwili obecnej jest w chwiejnym stanie emocjonalnym, ale mimo wszystko w lepszym niz przed szpitalem.

     

     

    U mnie kazda wizyta u psychiatry 100zł, a w ostatnim miesiacu były juz 3 i kolejna w poniedziałek. Dochodzi problem kasy...a raczej jej braku.

×