Otoż nie wiem co to jest dokładnie... czy to jest nerwica natręctw czy może raczej nerwica lękowa ? Otoż dosyć często mam głupie myśli... wystarczy że tylko na coś spojrze...
np gdy spojrze na okno,dopadają mnie okropne myśli,wyobrażam sobie jak nagle się rozpryskuje poprzez czyjeś uderzenie i drobinki szkła lecą w moją strone wbijając się w twarz,wtedy mam przed oczami ochydny widok krwi,rany,okropieństwo.
Albo ostatnio przydarzyło mi się jeszcze coś innego... w nocy nie mogłam zasnąć...leżałam sobie spokojnie..i nagle usłyszałam dziwny dźwiek dochodzący z ulicy,identyczny dźwięk jaki towarzyszy przy spalaniu ognia w czasie ogniska.To wystarczyło mi aby już zwizualizować sobie daną sytuacje...Zaczęły dręczyć mnie głupie myśli że ktoś oblał benzyną mój blok i wszystko się pali,nie miałam niestety odwagi wstać i sprawdzić.. leżałam i nasłuchiwałam,czułam jak mi gorąco... lecz zapachu dymu nie czułam...
czasami jak przebywam w kuchni , i mój wzrok niechcący zatrzyma się na nożu to także mam z tym problem bo wyobrażam sobie że ten nóż leci w moją stronę i wbija mi się w krtań...
niestety te wyobrażenia nie są tylko ze mną w roli głównej.. gdy jestem w mieście to także to się pojawia,w domu pośród najbliźszych także...i z nimi w roli głównej także..
.Mogłabym wymieniać te dziwne sytuacje do znudzenia... podałam tylko kilka,bo szczerze wątpie w to,że komuś chciałoby się tyle czytać...Czy ktoś mi może pomóc na tym forum rozpoznać co to za choroba?Na podstawie własnych przemyśleń napisać od czego to się może brać?Proszę o pomoc..