przez malenka1489 2009-12-12, 15:16
Witam! wiem ze czytajac poczatek mojej wypowiedzi zabrzmi to jak opowiadanie o nieszczesliwej milosci ale prosze przeczytac do konca..od ok 1roku i 8 miesiecy mam chlopaka ktory strasznie sie zmienil..niestety jestesmy zwiazkiem na odleglosc przez 1 pol roku wydawal mi sie ok.chcial byc normalnym facetem miec staly zwiazek kochac szanowac swoja kobiete chcielismy miec bardzo sczery zwiazek..niestety nie bylam w 100%jego idealemniebyl moim1 facetem..jednak w tym czasie podczas jednej z imprez wybuchnal zazdroscia bo zatanczylam z innym..wybiegl na zewnatrz i tam zaczal obrzucac mnie strasznymi zdaniami.miedzy innymi wlasnie 1 raz wygarnal mi ze malo znacze bo nie jestem dziewica...przezylam szok przeprosil obiecal poprawe w porzadku pomyslalam..moj facet staral sie dla nas o mieszkanie i 4 miesiace po tej akcji dowiedzielismy sie z enic z tego ..przezylismy mala zalamke on wieksza bo sam zalatwial te sprawy..niewiem czy to ta sytuacja go zmienila albo moze on taki byl wczesniej tylko sie z tym ukrywal ale w kazdym badz razie po nie dostaniu mieszkania zaczal przezywac straszna metamorfoze;/ w 11 miesiacu naszego zwiazku mielismy male nie porozumienie ktore przerodzilo sie w wielka klotnie..siedzialam wbita w krzesle a on stal nade mna i krzyczal obrzucal mnie koszmarnymi rzeczami mowil ktore najbardziej mnie mogly zabolec znakomicie znal moja psychike.niekonkretnie wszystko bylo chyba prawda ale mimo slowa bolaly..oczywiscie wyladowal sie na mnie i pozniej uglaskal cala niemila atmosfere..to ze nieodeszlam od niego w tamtym momencie tylko przerodzilo sie w wieksze zlo..on juz sam uwierzyl w to co mowi zlego na moj temat owszem powtarza ze mnie kocha ale ja niewidze w tym milosci wierzy sie w to co sie czesciej slyszy..jest wredny hamski na kazdym kroku slyszy sie jego szorstkosc wobec mnie uwza sie za kogos lepszego w kazdej anszej rozmowie wyczuc jego slowa upadlania mnie uswiadamia mnie ze nic nieznacze..to nie jest milosc..wiem ze to ze bylam znim tyle tez swiadczy o moim problemie..ale chcialabym wiedziec czy jest mozliwosc pomoc takiej osobie z taka psychika jaka ma on??wiem ze potrafi byc wspanialym czlowiekiem..tylko niewiem dlaczego w ostatnim czasie zrobil sie potworem..