klasa maturalna,,zalamka,,dopadlo mnie,,nie wiem co dalej,,biore leki,juz powinna byc poprawa,ale trwala ona tylko 1 dzien i polowe drugiego.robilam wsystko zeby tylko nie myslec o szkole.ale potem wzielam zeszyty od kolezanki ...od nowa to samo.zostalam sama,kazdy o mnie zapomnial,nie chce wracac do tej szkoly,panicznie boje sie matury,choroba zmusila mnie abym zrezygnowala z dodatkowego przedmiotu,ktory panowalam zadawac,zostaly mi tylko te podstawowe,ale czuje,ze nie zdam,jest zle,nie bylo mnie w szkole 3 tyg...ja nawet nie ukoncze tej szkoly...przyszlość.........na sama mysl mnie wykreca,jestem nikim,niczym,takich ludzi trzeba likwidowac..moja psychika tak mi podpowiada....pomocy,jestescie mi potrzebni