Tak sie zastanawiam jak ja soibe poradze z zycie, ba poradzic sobie z zyciem a zyc tak jakby sie chcialo choc czesciowo to jeszcze inna kwestia. mialem 18 lat duzo palilem marychy i stosowalem na codzien inne srodki, mimowolnie wpadlem w naprawde nieciekawe towarzystwo skonczylo sie to sprawami w sadzie, problemami w szkole itp. Przez 1,5 roku bylem wykanczany psychicznie przez jednego goscia, pozniej zaczely sie problemy na podworku przychodzili z palkami do tego toxyczny zwiazek, nadopiekuncza matka i ojciec ktory udaje ze nic nie widzi, caly czas mysle co by bylo gdyby mnie ten gosc nie wykanczal, nie moge sie pozbyc tych pytan, do tego doszla slaba struktura osobowowsci przesz kilka lat zamkniety w pokoju przed komputerem duszac leki i paniki depresja i obsesjami i na dzien dzisiejszy proboje sie przyzwyczaic do tego ze juz nigdy nie poczuje sie silny i normalny fajna perspektywa .. a ja zawsze bylem dobry ..