Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cean

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cean

  1. Witam. Zacznę może od początku. Mój ojciec nie mieszka z matką i ze mną, mieszka sam. Nigdy raczej nie miałem z nim bliższego kontaktu. Mając lat 6-7, ojciec zabierał mnie do rodziny, "próbował" spędzać czas ze mną (podkreślam, próbował). Byłem wtedy szczęśliwy, bo dawał mi przykład i tak dalej. Dalej w latach podstawówki, nic się nie odzywał, może raz na pół roku zabierał mnie na polowanie (jest myśliwym). Praktycznie nie miałem ojca. Aż zaczęło się gimnazjum. Wtedy dowiedziałem się dosyć druzgocąco, że mój ojciec jest alkoholikiem. Co parę miesięcy musiałem z matką do niego jechać, aby wyciągać go siłą z ciągu. Trwało to zazwyczaj tydzień, dwa. Na szczęście mieszka mniej więcej w tym samym mieście, toteż nie miałem problemów ze szkołą, itd. Często zapijał się do stanu niemalże śmierci. Teraz mam ogromny problem. Otóż, jego ciąg trwa już ponad 3 tygodnie i może zapić się na śmierć. Nie mam pojęcia, co mam zrobić: albo pojechać do niego w te święta, podzielić się z nim opłatkiem (jak będzie kontaktował, co jest raczej mało prawdopodobne), albo zostawić go, by sięgnął dna i spędził te święta z jego kochaną butelką. Niby dobrze by było wybrać te ostatnie i się nie odzywać, ale mam takie przeczucie, że gdy zajrzę do niego po Nowym Roku, to się zapije i będą już go żarły robaki. Ale ja jednak nie mam w sobie tyle siły, cierpliwości, żeby non stop znosić jego kaprysy i ciągi, muszę się jednak uczyć i przestać patrzeć na niego jak buja się idąc po flachę. Tutaj pytanie: Co mam zrobić? Pytam się Was, bo nie mam zbytnio pojęcia, jak się do tego zabrać.
  2. Cean

    Sen na jawie?

    No nie wiem. Nie czułem ucisku w klatce piersiowej, ani w kręgosłupie, byłem już przebudzony. Po prostu spanikowałem.
  3. Otóż, ostatnio, a raczej wczoraj, doszło do dość dziwnego incydentu. Zbudziłem się w nocy na chwilę i niewiele myśląc, układałem się spać dalej. Mrużyłem oczy, aż gdy dostałem niewytłumaczalnego poczucia lęku. Tak silnego, że wyskoczyłem z łóżka, zacząłem krzyczeć na całe gardło i biec po mieszkaniu. Ktokolwiek wie, co to jest?
  4. Cean

    Sekret - Rhonda Byrne

    Będzie, będzie, spokojnie. Ja zrozumiałem, jeżeli nawet nie całość, to lwią część tekstu w obydwu pozycjach. Warto wspomnieć, że chodzę do gimnazjum i bynajmniej nie do ostatniej klasy .
  5. Cean

    Sekret - Rhonda Byrne

    Michio Kaku - przeczytałem jego książkę pt. "Fizyka Rzeczy Niemożliwych". Jak dla mnie świetna, sporo faktów, interesujących rzeczy oraz perspektyw przyszłości. Też polecam. @ Polakita: Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś o fizyce kwantowej to polecam "Krótką historię czasu" Stephena Hawkinga. Jest tam wszystko wyjaśnione na temat fizyki kwantowej, oraz jest nieco tematów bardziej astronomicznych. Naprawdę świetna. Czasami oderwać się nie mogłem :)
  6. Cean

    Fobia szkolna

    To może napiszesz nam jakie tematy Cię ciekawią? Jakie są Twoje zainteresowania? Na pewno każdy z chęcią przeczyta, a Tobie zrobi się lżej i przyjemniej :) Zainteresowania mam zazwyczaj przeróżne, bo sporo rzeczy (z przedmiotów szkolnych) mnie interesuje. A te takie pozaszkolne to m.in astronomia, filozofia, religie, mitologie. Ogółem te rzeczy, które są często dosyć zaskakujące, odkrywcze i dają (bądź nie) jakiś pogląd na świat. Tak trochę zboczyłem z tematu. W tej chwili już jestem spokojny i "wyluzowany", ale wcześniej czułem, że mam dość. Przed dodatkowym angielskim (mam na 15-stą) czułem, że nie wytrzymam. Że to zbytnio nie ma sensu. Zima, śnieg za oknem, rutyna, napięcie. Idę do szkoły, patrzę na ludzi, którzy są w moim mniemaniu kretynami, idiotami i potencjalnymi szkodnikami, które będą żyć z podatków innych. Wracam ze szkoły, jest już ciemno, mam dużo rzeczy do zrobienia, rodzice mają sporo pracy, często jestem sam w domu. Po prostu czuję się odmienny. Ja chcę się uczyć i korzystać ze szkoły jak najwięcej. I irytują mnie rzeczy, które są dosyć powszechne. Wymuszanie zwolnień z zajęć czy olewanie sobie wszystkiego dookoła. Irytuje mnie i smuci, jak ktoś kogoś wyzywa, śmieje się z kogoś, na swoich rodziców mówi "stara", "stary". Mam uczucie, że dorastam szybciej niż inni, że jestem w pewnym stopniu wyjątkowy, ale jednocześnie cierpię z tego powodu, że jestem odmienny. Poszedłem do szkoły rok wcześniej, a i tak mam uczucie, że ludzie wokół mnie są zbyt zdziecinniali.
  7. Cean

    Fobia szkolna

    Ja tam myślę, że raczej przesadzam, co do moich problemów. Województwo warmińsko-mazurskie. Nie pójdę do psychiatry czy do psychologa dlatego, że być może zaleci mi naukę prywatną. A jako że mam spore ambicje, przez które czasami tragizuję nad oceną dostateczną, nie wchodzi to w grę.
  8. Cean

    Fobia szkolna

    Ostatnio czytałem i o depresji, i o samotności, i o nerwicy lękowej tyle, że sam nie wiem co mi jest. Może po prostu jestem samotny. Dosyć rzadko spotykam się z ludźmi, jestem przygnębiony, mam uczucie o bezsensowności świata, czuję gniew albo lęk przed osobami odmiennymi ode mnie. Baaardzo często sobie wyobrażam, że rozmawiam z innymi na tematy, które mnie ciekawią.
  9. Ja też kiedyś, będąc może małym, kilkuletnim berbeciem, zostałem raz pogryziony i kilka razy poszarpany przez psy. Przez kilka lat bałem się psów bez jakiejkolwiek obroży czy smyczy, próbowałem jak najbardziej się od nich oddalić. Ale widzę, że to jednak jest nic w porównaniu z twoim lękiem. Radzę wybrać się do psychologa.
  10. Cean

    Fobia szkolna

    Mi lęki związane z pójściem do szkoły głównie objawiają się przy jakichś przerwach (weekend, ferie, etc.). Wtedy mam jakiś niewytłumaczalny lęk, tak jakby miałoby mnie tam czekać coś strasznego. A i jeszcze o czymś muszę napisać. We środę miałem coś w stylu ataku paniki - najpierw pani z historii powiedziała mi, że na półrocze mam z niej 3 (historię bardzo lubię i do tego mam wysokie ambicje, więc to dla mnie było straszne). Najpierw zakryłem ręką twarz, potem zacząłem do siebie krzyczeć, żebym przestał, to zacząłem się jeszcze bardziej stresować. W końcu zaczęły mi się trząść ręce, serce podeszło mi do gardła. Położyłem głowę na ławce i wtedy trząsłem już się cały. Nie mogłem przez resztę lekcji się uspokoić. Ogólnie rzecz biorąc, ostatnio strasznie boję się o swoją przyszłość. @Joga Nie myślałaś o przepisaniu się do lepszej klasy? (Jeżeli nauka takich dużych problemów ci nie stwarza, a ludzie są na wyższym poziomie, to czemu nie?)
  11. Cean

    Boje sie

    Depresja i twoje skłonności do niej to jesteś właśnie ty sam. Ogólnie przez jakiekolwiek zaburzenia, czy to depresja, nerwica, czy nawet 1-2 miesięczny dołek można nabrać pewnych doświadczeń i doznać zmiany swej osobowości. Także nie wyrzekaj się cech, które zmieniła w tobie depresja. Staraj się je zaakceptować.
  12. Cean

    Fobia szkolna

    Czy ktoś mnie kiedyś poważnie zawiódł. Tak myślę. W 1 klasie miałem inny problem, też związany z innymi ludźmi. Pewien gość z mojej klasy miał mi za złe, że się na niego (uwaga!) patrzę. Jako że jego brat był w 3 gimnazjum, wiadomo czego mogłem się spodziewać. No i tak, pewnego dnia przyszedł, zwyzywał mnie i kopnął raz. Podszedł do mnie ten gość i przeprosił za zachowanie jego brata. No dobra, myślałem, że będzie potem ok. Nie wyzywał mnie i trochę się zakumplowaliśmy. Nieco potem, przychodzę do szkoły i siedzę sobie przy sali. Podchodzi do mnie 2 moich kolegów i się śmieją, że przyjdzie brat tego gościa do mnie i sobie "porozmawia". Niby nic, ale ja poważnie się stresowałem na tej lekcji która była po tej przerwie. No nic. Druga przerwa mijała nieubłaganie, a ja zamiast stać i z kimś rozmawiać, siedzę zasłaniając się zeszytem. Podchodzi do tego gościa jego brat i pyta gdzie jestem. Ten gość się zaśmiał i nic nie powiedział. W końcu jego brat się pokapował i powiedział żebym wstał. Potem podeszłem do tego gościa, a jego brat mówi: "Przeproś go, no przeproś!". No dobra, podałem mu rękę. Od tamtej pory jest spokój, jego brata nie ma już w mojej szkole, a ja jakoś tego gościa polubiłem. Dlatego boję się każdego potencjalnego "cwaniaka", bo wiem, że może być nieobliczalny. Co do mojej postury, jest dosyć "przysadzista", ale nie jestem gruby, ani też specjalnie umięśniony. A tacy koledzy, od których się odwrócisz, a oni zaczną cię wyzywać, nigdy nie byli prawdziwymi kolegami i nie warci są zaufania.
  13. Cean

    Fobia szkolna

    Ja się obawiam, że to nic nie da. Prawdopodobnie ta szkoła to zbiorowisko hołoty, patologii i innego ścierwa. Najgorsze, że jestem w tym niemalże całkiem sam. "Niemalże" bo jest jeszcze kilka normalnych ludzi. Resztę bym chyba posłał do pieca. A zmiana szkoły nie wchodzi w grę. Z innych szkół, oprócz tej, w której chciałbym być, nie znam absolutnie nikogo. Jutro do niej idę. Wyleczyła mi się kostka, ale serio się obawiam, że podejdzie jakiś pacan i mnie w nią kopnie. Tu nie chodzi o pojedyńcze przypadki. Takich idiotów jest naprawdę sporo. Boję się tej szkoły, boję się jutro do niej iść.
  14. Cean

    Fobia szkolna

    Ogólnie sporty drużynowe mi nie podchodzą i ich nie lubię. Siatka to jakby "mniejsze zło". Sztuki walki w moim mieście są, na pewno jest aikido i karate, teakwondo raczej nie, co do judo nie jestem pewien.
  15. Cean

    Fobia szkolna

    No, sztuki walki może by mi podpasowały :). Co do sportu to bardzo różnie, ale na ogół lubię grać w siatkę, innych zespołowych po prostu nie lubię. Lubię działać sam, zdawać się wyłącznie na sobie. Czuję, że albo drużyna ogranicza mnie, albo ja ją.
  16. Cean

    Fobia szkolna

    Problemów z nauką nie mam. Jak zdejmą mi gips, to zobaczę, czy w szkole tak naprawdę przeszkadza mi tylko wf. W razie czego, zastosuję się do twojej rady i chyba pójdę do psychologa.
  17. Cean

    Fobia szkolna

    Tu jest kolejna blokada. Otóż moja mama pracuje w budynku tego gimnazjum, do którego chciałbym się przenieść. Właściwie to w wakacje, kiedy właśnie miałem iść już do gimnazjum, miałem w tej szkole być. Jednak 2 tygodnie przed rozpoczęciem roku zadzwoniła dyrektorka, że nie może mnie przyjąć, bo nie jestem z rejonu. A na początku mówiła, że wszystko jest jak najbardziej OK. Moja mama jej mówiła, że muszę tam być przyjęty. Ale ona swoje. Dlatego nie mogę się przepisać, tylko nauczyć się żyć w tym gimnazjum w którym już jestem. A przepisanie się do jeszcze innego gimnazjum, w którym absolutnie nikogo nie znam jest czystym samobójstwem.
  18. Cean

    Fobia szkolna

    Może i słaby kit, ale jeśli lekarz coś takiego napisze to nauczyciel nie ma prawa dyskutować z tym. Cean- nie możesz zmienić szkoły? Poważnie. Mi jak coś tam nie odpowiadało w liceum to je zmieniłam. Mieszkam w niedużym mieście, gdzie gimnazjów jest ledwie kilka. A do takiego, które by mi odpowiadało nie mam wstępu, ponieważ w moim mieście jest tzw. rejonizacja. Czyli każdy, ze względu na swoje miejsce zamieszkania uczęszcza do określonego gimnazjum. Także zmiana szkoły nie wchodzi w grę. Ostatnio mam sny związane z tym gimnazjum, w którym chciałbym być. Mam albo sny związane z nim, albo z ośmieszeniem się na oczach obcych mi osób.
  19. Cean

    Natręctwa myśli...

    @tomek Jeżeli to odczuwasz, to nie można tu mówić o tym, że sobie to ubzdurałeś. Skontaktuj się z psychologiem np. w sobotę, gdy twój stres opadnie. Ja bym sobie zrobił w dzień wolny listę rzeczy, które przychodzą ci do głowy, które chcesz zrobić. Potem zastanów się, ile z tych rzeczy możesz ominąć. Gdy to zrobisz, staraj się skupić na tych najważniejszych. Prowadź jakiś organizer, lub coś w tym stylu. Ale i tak polecam skontaktowanie się z psychologiem.
  20. Cean

    Fobia szkolna

    Właśnie w tym leżą moje nieco głębsze obawy. Ogólnie moja szkoła ma dosyć ciasne korytarze, przy czym w mojej szkole sporo jest klas z tzw. "dnem społecznym". Gnieżdżą się tam ludzie, przez których mam takie problemy i boję się, że nawet jeżeli będę opuszczać wf, to i tak mogę się w tej szkole stresować (Gwoli ścisłości: ci ludzie, to typowe "cwaniaki" które palą, chodzą w dresach, etc.). I gdy widzę człowieka, czy na ulicy, czy w szkole, który wygląda j/w, to czasami w myślach mogę mu puścić wiązankę. I nawet gdy okaże się, że to nie jest "cwaniaczek", to i tak mam problemy z tolerowaniem jego.
  21. Cean

    Fobia szkolna

    Mam 13 lat, chodzę do 2-giej klasy gimnazjum i mam następujący problem. Boję się wf-u. W podstawówce uwielbiałem wf, była luźna atmosfera. Teraz to się zmieniło. Nasiliło się w 2 klasie gimnazjum. Przed wf-em i w czasie przebierania się, pocą mi się ręce, stopy, czoło. Serce bije mi jak oszalałe, a brzuch boli. Nawet w chwilach wolnych od szkoły nie mogę wyzbyć się obsesyjnych myśli na temat tego przedmiotu. Boję się go, boję, że w trakcie gier zespołowych, coś mi źle pójdzie i zostanę zwyzywany, albo wyśmiany. W poniedziałek, tydzień przed świętami, pogorszyło się jeszcze bardziej. Jako, że w tym dniu wf mam ostatni, na każdej lekcji co kilka-kilkanaście minut dostawałem istnego ataku paniki. Do objawów wyżej, doszły jeszcze trzęsące się ręce, ścisk w gardle i paniczny strach. Jakoś przeżyłem, albo i nie. Skręciłem sobie kostkę. Przez całe święta wciąż i wciąż mam te same obsesyjne myśli. Mimo, że będę miał teraz z niego zwolnienie, nie wiem, czy przyczyna nie leży gdzieś głębiej.
×