Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emma70

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Emma70

  1. Emma70

    moja historia

    Hej Problem z wyborem jest ogromny. Ja przeszukałam neta- wpisując miasto i dobry psychiatra lub psycholog. Oczywiście wszystko zweryfikuje sama wizyta. Warto chyba spróbować a potem samo wyjdzie, czy to własciwy lekarz. Gdy coś nie zagra można zmienić. Myślę, że dobrze zrobiłeś pisząc o swoim problemie. Z tego co czytałam źródłem depresji jest wiele czynników: wewnętrznych i zewnętrznych. My na początku nie wiem, co nam jest... Boimy się, że to choroba psychiczna, albo wstydzimy, że jakaś depresja... A prawda jest taka, że warto o siebie się zatroszczyć i szukać pomocy nawet gdy to tylko zwyczajne obniżenie nastroju... I co tu dużo mówić depresja dotyka i babki i facetów... Tylko, że dla kobiet jest trochę lżej, bo się łatwiej wyżalamy, łatwiej korzystamy z pomocy lekarza/ wenętrzny lekarz w nas drzemie/. A faceci mają zakodowane, że czuć się słabiej, że czuć się żle to nie pasuje, to niemęskie... I trudniej im powiedzieć, potrzebuję pomocy. Ja mam o tyle ,,ciekawy" przypadek, że męczę się i wciąż planuje moje leczenie, a mój mąż za moją namową leczy się już rok. Właśnie depresyjnie... Dostał seronil i coś na spanie. Ale załamuje się, bo jak zaczął odstawiać leki to zły nastórj powrócił. Czyli jest to pewien proces i musi potrwać... Teraz mąż dostał szansę bo jest w sanatorium i pracuje nad swoimi emocjami... Mam nadzieję że pozna tam metody i sposoby do walki z depresją... Mówił, że kseruje- zbiera dla mnie notatki...
  2. Harnas, a może tak mały luzik? Pliz!!! Sorki za błędy i... nawijasz o tym co naprawdę ważne?
  3. Emma70

    Dystymia

    Witam Po pewnej analizie tematu Dystymii, mogłabym się pod nią podpiąć. * zaburzenia łaknienia - podżeram,głównie popołudniu, głównie słodycze, ale czasem mieszam wszystkie nawet skrajne smaki. * zaburzenia snu - nakręcona mogę długo nie zasnąć, zestresowana wybudzam się i po godzinie snu, i o drugiej, i o czwartej... Ale mam już na to metody... * uczucie zmęczenia - popołudniu uchodzi ze mnie powietrze... nie mam ochoty i siły na nic, wyrzuty sumienia czasem karzą mi cos popchnąc... * deficyt uwagi- gubię wątek, zacinam się, powtarzam myśl... * niska samoocena - w kratkę... * trudności decyzyjne - wciąż szukam wsparcia męża... Decyzje podejmuję w myślach, ale to nie znaczy, ze wykonam coś... A jak coś odwlekę to... na dłuuuugo. * poczucie beznadziejności - często i dużo... Mam też czarne myśli... Jak jest już bardzo źle to myślę o samobójstwie... Ale wtedy- czując, że nie kontroluję tego- myślę sobie ,,CZARNE MYŚLI JAZDA STĄD!!!" i żegam się ,,w imię ojca i syna i ducha świętego- amen". Poprostu stawiam blokadę tym myślom- wysyłam sygnał, że ja tego nie chcę!!! Chcę żyć!!! Ale wali mi się świat i tracę kontrolę!!! Wzywam pomocy! Częściej zaś mam czarne myśli w stylu ,,czarne wizje", ,,czarne seriale"... Tu zmywam gary, a tu kogoś uśmiercam, a tu wymyśłam najgorsze rozwiązania i scenariusze... Fantazjuję na czarno... Albo roztrząsam to co było też na czarno... Często gwałtownie wybucham i ... wracam do normy... Płaczę... A do życia się zmuszam... Moim przyjacielem jest marazm... A przyjaciółka nuda... Zrobiłam trochę pracy nad sobą... I zmuszam się- wykorzystując chwile lepszego samopoczucia- do życia... Idę do fryzjera... Ale tylko kiedy mam dobry nastrój, anie żeby go sobie poprawić jak wiele kobiet. Idę na zakupy i wracam z niczym lub 1 rzeczą... Zapisuję na aerobik... Zwracam uwagę na jedzenie: magnez na nerwy, łatwostrawne przed snem, melisa na trudne chwile... Szukam takich rzeczy które sprawiają mi przyjemność: czytanie, muzyka... Szukam innych... Chcę popracować nad seksikiem... Staram się pomagać innym. Jestem życzliwa i życzliwość do mnie wraca... A jak widzę skrzywioną twarz to tez jej daję szansę, bo to może być... moja twarz! [Dodane po edycji:] A! Przede mną temat: psychiatra, czy psycholog??? Nie chcę marnować czasu, chcę żyć! Może pomogą mi uporać się i przyspieszą zdrowienie?
  4. Hej Harnaś, rzeczywiście byczki robisz... I nie gniewaj się o te uwagi, bo to powyżej to wskazówka, co zrobić, żeby komputer za Ciebie te błędy poprawiał- a nam się lepiej będzie te Twoje wypowiedzi czytało. :) Przyznaję, że nic nie kumam o firefoxe, ale też nie uważam że jestem niedorozwinięta. Więc Ty też o sobie tak nie mów!!! Co do natręcw to nie wiem o nich zbyt wiele. Na innym tpoiku napisałam, że w czasie gdy przechodziłam przeogromy stres to napyłam taki tik? natręctwo?, że w chwilach kiedy jesten podminowana czy po irytowana drapię ucho. To chyba mnie relaksuje! Zdrapuję ciągle to samo miejsce aż zejdzie naskórek czy rodzaj strupka- choć nie krwawi... Nie wiem czy to jest natręctwo- bo nie znam jego definicji- ale robię to już ponad 6 lat. Zdażało się że w chwilach gdy brałam leki uspakające lub tabsy z dziurawca to troszkę mniej dłubałam- zapominałam o tym... Ale bez leków+stres drapię na całego! Wydaje mie się Harnaś, że leczenie depresji i natręctw powinno iść w parze. Szkoda, że nie mówiłeś o problemie lekarzowi. a co do leczenia to trwa ona czasem i parenaście miesięcy, wię Ty dopiero zacząłeś... Z czasem będzie coraz lepiej... a o natręcwach mów z lekarzem.... [Dodane po edycji:] A! Malowanie Cię drażni, bo wtedy przychodzą myśli... A co sprawia, że się relaksujesz, że zapominasz się bać, że ,,nie masz czasu" zajmować się natręctwami???
  5. Razorbladerka, a czy podjęłaś już leczenie?
  6. Razorbladerka te moje Aniołki są w niebie [*] [*] ............. Niestety nie leczę nerwicy ani depresji... Przez parę lat starałam się o dzieciątko i rezygnowałam z wszelkich leków. A więc i z wizyt u lekarza...
  7. Emma70

    hej!

    Witam Paradoksy, ogromne wyrazy współczucia z powodu odejścia Mamy... Bardzo mi przykro... Dźwigasz na swoich barkach ogromny ciężar to i nic dziwnego, że czasem padasz, że czasem i podnieść się trudno... Myślę, że w takich chwilach bardzo, bardzo trudnych trzeba się wesprzeć lekami i móc wygadać i wyrzucić z siebie te trudne emocje... Przynajmniej mnie to ratuje... Leki pozwalają się odbić od dna... Człowiek łapie oddech. Może odpocząć... Spojrzeć na swoje sprawy w miarę obiektywnie... Może przygotować się i stanąć do walki... Życzę Ci żebyś znalazła swój sposób na zło tego świat.. Buziaczki E
  8. Hej Tu - Ja... Dzisiaj mam Dzień Płaczka. Zaczęło się po południu jakimś zmęczeniem. Potem przeszło w rozdrażnienie. A potem już tylko łzy... Nie umiem siebie zakwalifikować... Nie wiem, czy moim problemem jest deprescja, czy nerwica, czy może poprostu niedorajda życiowa... Moje życie zatoczyło koło i znowu jest źle... 2003r Przygotowania i czas operacji zrobiły ze mnie nerwicowca... Strach przed operacją trwał około 2-3 lat zanim do niej doszło. Chyba dostałam nerwicy serca. Przeszłam wszystko bo brałam leki uspokajające od psychiatry. Ale nerwica została... Rozdrapuję ucho- do dziś. Dostaję panicznego lęku i skurczu idącego do... pochwy. /minęło, ale dręczyło mnie parę miesięcy/ Wyciszyłam się po tabsach z dziurawca. 2006r Uragniona ciąża i Aniołek po 9t. 2008- problemy w pracy i mega stres... Seria badań na różnych oddziałach... 2007-2009 leczenie i starania... Problemy małżeńskie na maxa... Upragniona ciąża i Aniołek... Świat mi się zawalił... Moje życie zatoczyło koło i znowu jest źle...
×