Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dawka88

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dawka88

  1. Witam,wszyscy którzy mają deralizację i boją się że zachorują na schizofrenie. "Wiktor Frankl, psychiatra i neurolog z Wiednia: ... Również w takich przypadkach terapia winna zaczynać się od samych korzeni zła. A zło tkwi w tym, że wszyscy tego pokroju neurotycy padają ofiarą błędu. Nie wiedzą, w każdym razie, zanim o tym im się nie powie, że lękają się czegoś, czego lękać się, właśnie przy swym nerwicowo-natrętnym usposobieniu, nie mają żadnego, nawet najmniejszego, powodu. Mianowicie właśnie oni nie mogą zachorować psychicznie, ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim psychiatrom, że ludzie skłonni do wyobrażeń natrętnych lub na nie cierpiący są po prost odporni na prawdziwe choroby psychiczne, a więc na psychozy..."
  2. Witam też mam deralizację już mnie ona wkur... Biorę leki od 2 tyg ogólnie trochę się poprawiło,najlepiej jak się na niej nie skupiam wtedy jakbym prawie jej nie czuł a mam ją przez 24 h od 2 miesięcy.Miałem troche problemów,ciągły stres,lęk do tego mało snu,alkohol i się źle skończyło ale wygram z tym gównem .Dowiedziałem się ostatnio że deralizacji można dostać od siedzenia przed komputerem,że nasila ten objaw lub go powoduje potwierdzone przez psychiatrów i neurologów.Ja wczoraj na necie byłęm tylko pól godzinki dziś tez tylko pół godzinki i spadam cos porobić.Chciałem się tylko podzielić tą informacją.I pamiętajcie walić ten shit heh pozdrawiam wszystkich i zdrowieć szybko.Aha i zróbcie sobie z tydzien wolnego od kompa i tv ogólnie od tego promieniowania,Pozdrawiam
  3. Witam też mam deralizację już mnie ona wkur... Biorę leki od 2 tyg ogólnie trochę się poprawiło,najlepiej jak się na niej nie skupiam wtedy jakbym prawie jej nie czuł a mam ją przez 24 h od 2 miesięcy.Miałem troche problemów,ciągły stres,lęk do tego mało snu,alkohol i się źle skończyło ale wygram z tym gównem .Dowiedziałem się ostatnio że deralizacji można dostać od siedzenia przed komputerem,że nasila ten objaw lub go powoduje potwierdzone przez psychiatrów i neurologów.Ja wczoraj na necie byłęm tylko pól godzinki dziś tez tylko pół godzinki i spadam cos porobić.Chciałem się tylko podzielić tą informacją.I pamiętajcie walić ten shit heh pozdrawiam wszystkich i zdrowieć szybko.Aha i zróbcie sobie z tydzien wolnego od kompa i tv ogólnie od tego promieniowania,Pozdrawiam
  4. Siemka ja kiedyś miałem myśli typu: -że kiedyś umrę -bluźnierstwa na Boga. -bałem się opętania -że np jak czego nie zrobię lub nie dotknę to ktoś umrze Pokonałem te myśli mówiąc sobie że po co mam o tym myśleć,że będę stary leżał na łożu śmierci i żałował że zamiast się cieszyć życiem to myślałem o jakiś głupotach.Wiem że alkohol bardzo nie sprzyja nerwicy zawsze po nim się gorzej czułem.Ostatnio byłem za granicą i przez tydzień miałem ataki paniki że nie wrócę i nie zobaczę mojej rodziny i takie podobne.Przez cały tydzien pracowałem po 10 godzin do tego prawie wogóle nie spałem,przez cały czas duzy stres i co chwile ataki paniki i do tego piłem dużo alkoholu żeby o tym nie myśleć.Jak przyjechałem to doswiadczyłem deralizacji wszystko takie samo ale jednak troszke inne i lęki i myśli że moze to sen żę może leże w szpitalu w niemczech i że mam schizofrenie ciągle czytałem o tym i sam się nakręcałem .Biore leki i jest lepiej nawet bez leków juz troche to puszczało.Sport pomaga dużo biegania i duże ilośći magnezu i jest lepiej o wiele.Dodam że biorę bardzo małe dawki leków bo nie chcę się uzależnić i wiem że bez nich też chyba bym sobie poradził,ale wkur... mnie już ta nerwica i chcę raz na zawsze z nią skończyć.Najlepiej coś robić sport,do tego jakieś zajęcia,praca i to wszystko powoli zniknie pozdrawiam:)
  5. Siemka ja kiedyś miałem myśli typu: -że kiedyś umrę -bluźnierstwa na Boga. -bałem się opętania -że np jak czego nie zrobię lub nie dotknę to ktoś umrze Pokonałem te myśli mówiąc sobie że po co mam o tym myśleć,że będę stary leżał na łożu śmierci i żałował że zamiast się cieszyć życiem to myślałem o jakiś głupotach.Wiem że alkohol bardzo nie sprzyja nerwicy zawsze po nim się gorzej czułem.Ostatnio byłem za granicą i przez tydzień miałem ataki paniki że nie wrócę i nie zobaczę mojej rodziny i takie podobne.Przez cały tydzien pracowałem po 10 godzin do tego prawie wogóle nie spałem,przez cały czas duzy stres i co chwile ataki paniki i do tego piłem dużo alkoholu żeby o tym nie myśleć.Jak przyjechałem to doswiadczyłem deralizacji wszystko takie samo ale jednak troszke inne i lęki i myśli że moze to sen żę może leże w szpitalu w niemczech i że mam schizofrenie ciągle czytałem o tym i sam się nakręcałem .Biore leki i jest lepiej nawet bez leków juz troche to puszczało.Sport pomaga dużo biegania i duże ilośći magnezu i jest lepiej o wiele.Dodam że biorę bardzo małe dawki leków bo nie chcę się uzależnić i wiem że bez nich też chyba bym sobie poradził,ale wkur... mnie już ta nerwica i chcę raz na zawsze z nią skończyć.Najlepiej coś robić sport,do tego jakieś zajęcia,praca i to wszystko powoli zniknie pozdrawiam:)
  6. Witam wszystkich mam taki problem ok.10 lat temu mająć 15 lat leżałem w łóżku i nagle się przestraszyłem że kiedyś umrę nie mogłem tego pojąć ale zacząłerm sobie z tym radzić liczyłem ile dni i godzin moge jeszcze zyć i wychodziło tego bardzo dużo więc sie nie martwiłem dodam też ze wtedy zaczynałem cwiczyc na siłowni i brałem różne suplementy takie jak np kreatyna , oraz wziałem testosteron ehh:( pozniej mi to przeszło.Mineło ok.2 lat i wziąłem równie testosteron ale czułem sie po nim fatałnie nie wiedziałem ze to ponim więc brałem go dalej cały dzien chodziłem przybity w głowie mi sie kręciło brało mnie na wymioty rano budziłem sie i trząsłem nie mogłem tego opanowc w koncu przestałem i dostałęm chyba depresji nie maiłęm sensu zycia nic mi sie nie chciało wszystko było mi obojętne minął jakis czas i pamietam ze ogładałem jakis film o wgzorcyzmach i dostałem ataku paniki ze to może mi tez sie tak dzieje dlatego tak sie czuje pozniejk przyszły inne lękki i to było troche dziwne bo miałem tak ze przez 3 dni bałem sie ze jestem albo zostane opętany,przez nastepne 3 dni ze zaraz umrę ze mam jakies guzy w głowie,lub miałem złe myśli o Bogu i walczyłem z nimi i to powodowało ból głowy dodam ze piłem dużo alkohlu bo było mi lepiej ale na drugi dzien zawsze 2 razy gorzej trzęsłem sie niepokój,zdenerwowanie ,i wszystko mnie wkurzało minła jakis czas i wszytko mi przeszło powiedziałem sobie że to jest śmieszne ze będe się całe życie tym martwi a jak będe stary i będe na łożu śmierci to będe załował że się martwiłem i myślałem o tym i to mi po prostu z dnia na dzien przeszło.minła jakis czas i znów wzaiłem sterydy i potem co jakis czas brałem ale małe dawki i było okej ale byłem głupi bo piłem czasem do nich alkohol (głąb ze mnie) ogólnie spożywałem dużo alkoholu bardzo rzadko paliłem trawke naprawdę bardzo rzadko i było ok lecz ok 8 miesiecy temu brałem metanabol i wziałem na to clomid lek hormonalny zeby odblokowac przysadke mózgową i zmusic do produkowania swojego testosteronu i gdy konczyłem brac poszedłem z kumplami na piwko i nd rugi dzien zdenerowowało mnie coś absurdalnego jakas zakupiona rzecz dla babci która jej się nie podobała i tak się wkurzyłem i zestresowałem że dostaełm ataku zemdliło mnie w głowie mi strasznie kręciło ciepło zimno na wymioty serce napierdzielało jak szalone myślałem ze zjade wziąłem validol i przeszło dodam jeszcze ze od prau lat miałem dziwne uczuci w sercu ale bardzo rzadko i wyczytałem ze mozliwe ze to arytmia serca moja mama na nią cierpi i babcia miały równiez kiedyś nerwice ale pokonały je lekami a więc pisze dalej pozniej te ataki były coraz słabsze i było i bardzo mało wszystko mi przeszzło znaazłem prace ucieszyłem sie i cczasem miałem rózne małe ataki w pracy lub domu strach,lub podekscytowanie np ogladająć film ale dodam ze miałem je juz od 8 lat zogladjąc film tak się potrafiłme podajarac czyms ze musiałem zatrzyamaywac film brac krole zoładkowe zeby sie uspokoic. dostałem szanse w pracy zeby wyjechacza granice bardzo sie ucieszyłęm bo 3 miesiac wczesnije wzaiłem slub cywilny z moją ukoachaną i mam piękne dziecko :) Kocham je nad życie a wieć pojechałem za granice i posiedziałem chyba tydz czułem sie okropnie czułem tak wielką tesknote ze myslałem ze umre na zawała cisneło mnie na łyz gdy słysząłem w słuchawce moje dziecko maskara bałem się ze juz iche więcej nie zoabcze wiec gdy kładłem sie spac chcociaz tez nie mołgem zasnac zasypiałem o 4 rano a o 6 do pracy ustawiałem budzik co 20 mi zeby dzwonił bo bałem sie ze się nie obudze cały czas chodziłem z dołowany miałem załamanie nerwowe nie wiem jak to nazwac i niestety piłem na to alkohol ponieważ nie myślałem wtedy tak o tym i było mi lżej lecz na drugi dzien było mi coraz gorzej wiec po pracy piłem co raz więcej alkohlu prawie wogóle nic nie jałem 2 bułki dziennie ciezk praca i alkohol i tak przez tydz i ta tesknota uczucie jakbym miał już do nich nie wrócić myślałem że mnie to zabije zniszczu lub że przyjade cieżko chory psychicznie moja żona powiedziała mi że mam wracać jezili sie tak męcze było mi głupio ale w duchu sie ucieszyłem droga powrotna była najgorsza wracałem autobusme przez 16 godz ciągle robiło mi źle nie dobrze ,trzesłem sie natrętne myśli czułem sie jak w śnie ten straszny nipokój roztargnienie oszołomienie gdy wróciłem i wszedłem nie mogłem uwierzyc ze jestem w domu w głowie mi sie kreciło i byłem na maksa oszołomiony nie wiedziałm jak się zachować czułem się źle mineło pare dni i mi przezło odżyłem lecz czułem że zawiodłem moją rodzine ojciec mi dogadywał byłem zły i źle się z tym czułem ogładałem jakis film i usłyszałem ze gosciu dostał psychozy od sterydów przestraszyłem sie zaczałem o tym czytac ludzie na forach pisali ze dostali schizofrenii od sterydów ze tak sie dzieje gdy ludzie sa bardziej podatni pomyślałem ze moja mama miała nerwice babcia też a ojciec przeszedł w zyciu piekło poniewaz stracił pierwszą żone i dzieci wiec pomyslałem ze mozę to podziałało na moje geny zaczałem stresowac sie ze dostane schizofrenii mineły chyba z 3 tyg i w Bożę Narodzenie czułem niepokój dziwne uczucie robiło mi sie ciepło niedobrze ale pozniej przeszło wypiłem sobie z ojcem i teściową na drugi dzien wkrecałem sobie i myslałem o tym że jakos dziwny jest ten swiat nie miałem omamów ani krzywo nie widziałem świata ale se tym zestresowałem i dostałem ataku paniki ze umre i ze czemu o tym myśle ze tu niby dziwnie sie żyje i takie podobne ale validol mi pomógłi swieze powietrze i mam tak do teraz ze wstaje i sie stesuje ze mam schiozfrenie ostatnio spojrzałem w lustro i pomysłałem ze to dzinwe tak widziec siebie i sie tego przestraszyłm ze czemu ja o tym myśle zauwazyłęm ze jak czyms jestem zajety to sie dobrze czuje nie myśle o tym snuje plany na przyszłość ale pomyśle o tym i m to zbija że to mam ze może wyląduje w psychiatryku ze zona i dziecko bede płakac przezemnie widząc to paranoja nie chce teog chce byc znimi zyc kochac ich gdy widze moją córeczke to normalnie płakac mi siechce gdy oglada bajke najgorzej jak leci jakas mustna muzyczka i ją widzę to normalnie najllepeij bym sie połakła jak dziecko jestem tak bardzo uczuciowy że mnie to dobija kiedy to nawet jak widziałem bezdomnego psa to mi źle było że takie życie jest i zawsze je chciałem żmienić na całym swiecie czmu jestem tak uczuciowy dodam jeszcze ze z tym wszysdtki idzie jeszcze czasem agresja ciagle sie kłóce z ojcem czase mam tak ze wszystko mnie irytuje zapomnaiełem jeszcze napisac że kiedy miałem również tak ze bałem sie ze zrobie krzywde moim ordzicom i budziłem se w nocy i sprzawdzałem czy leża w łożku paranoja ale szbko mi to przeszło i juz tego akurat nie mam i od 10 lat źle spie zasypaim o 3 wnocy lub 4 było tak gdy nie miałem zony i dziecka chodziłem spac o 9 rano i spałem do 12:00 co mi dolega tłumacze sobie ze to głupia nerwica i wtedy jest mi lepeij ale jak przyomnie sobie ze miałem takie myslenie ze jakos tu dziwnie to sie bałem tego ze myśle o takim czymś pamiętam jeszcze że jak wróciłem mówiłem mojej zone że czasami nie wierze że tu jestem i myślałem o tym jakbym był za granicą i leze w szpitalu a to wszystko to mój wymysł straszznie irracjonalne dlatego akurat tym tak sie nie przejmowałem tylko brał mnie strach czem mam takie rozumowanie terazczasem o tym pomyśle ale wiem że to niemożliwe dla tego sie tym nie przejmuje zapisałem sie do psychologa zoabczymy co powie pozdrawiam -- 02 lut 2013, 15:17 -- chciałbym jeszcze dodać że biore dużo magnezu nie pije alkoholu i jest lepiej ale jak sobie przypomnie ze pomysle o tym i ze to mam i zaczynam sie tak denerwowac to zbija mi to na maksa chodze przygnebiony ,smutny i wkurza mnie i zapomniałem dodać że pe la temu jak to dostałem to czułem jakbmy miał kulke w przełyku albo ze zaraz zakrztusze się językiem i go trzymałem zębami raz miałem tak gdy byłem na treningu ze prawie nie czułme prawej dłoni weszły mi jakby w nia ciarki i tak przez pół godziny chyba a jak byłem za granicą to czułem ucisk na głowie jakbym miała kask na głowie najbardziej w skroniach i policzkach jakby mi ktos włożył głowe w imadło i często mam kłujące bóle skroni czoła czasem mam uczucie jakby mi drętwiała szczęka ale jak o tym przestaje myśleć to juz teog nie czuje proszę napiszcie co mi dolega bo ta chyba nerwica juz mnie tak wkurza ze maskara pozdrawiam
  7. Witam.Miałem to samo co Ty,tylko że nie byłem zbyt religijny.W Boga wierze ale modle się w domu do kościoła nie chodzę.Również miałem myśli w których obrażałem Boga,czasem to była masakra do tego piłem alkohol żeby zapominać o tym,ale gdy rano się budziłem znów to samo.Aż w końcu sam się wyleczyłem tak z dnia na dzień.Powiedziałem sobie ze nie będę marnował życia na zastanawianiu się czemu w myślach obrażam Boga.Wierze w Niego kocham Go i to się liczy.Nie możesz zastanawiać się czemu tak myślisz to błędne koło coraz bardziej się w to wkręcasz."Jak człowiek zaczyna myśleć,zaczyna świrować".Do dziś czasem przeklnę Boga w myślach ale nie zastanawiam się nad tym.Życie jest za piękne żeby marnować je na męczeniu się.Siłą woli możesz sam to przerwać.Dopiero jak byś był starym człowiekiem i byś był na łożu śmierci zrozumiał byś że zamiast cieszyć się życiem to marnowałeś je nad zastanawianiem się czemu akurat tak pomyślałem o Bogu.Tylko się z tym męczysz wychodź częściej na dwór,zacznij uprawiać jakiś sport,znajdź dziewczynę i postaraj się już nie zastanawiać nad tym.Trzym się Ziomuś:)
×