Hej :)
Tak może tak być.Ja od miesiąca właśnie tak mam.Jak tylko pomyśle o jedzeniu to zaczynam mieć odruch wymiotny.Nie mam apetytu zupełnie,mogłabym funkcjonować bez jedzenia i picia.Schudłam już 3 kilo i jak tak dalej pójdzie to nie wiem.To moja reakcja na silny stres którego w ostatnim czasie mam dużo.Mam ściśnięty żołądek,tak jakby mi się coś zablokowało.Tak to jadłowstręt psychiczny ,ale przebiegający nie jak typowa anoreksja.Też myśle ,że psychoterapia najlepiej by pomogła bo leki to moga to jeszcze nasilić a jeszcze jak ktoś ma dodatkowo problemy z przewodem pokarmowym to już wogóle.Mi chwilowo pomaga Manti do ssania,po nim przechodza mdłości ,ale tylko na jakiś czas niestety.
[Dodane po edycji:]
A pomagają Wam może takie ziołowe tabletki np.z melisa i magnezem ?One z zasady powinny rozlużnić mięśnie a tym samym żołądek.Mnie czasem pomagają.Aha jeszcze jedno pyt.a macie przy tym takie odbijanie dosyć częste ?Coś jakby refluks ?Ja biore na to controloc 20 przepisany przez gastrologa i powiem szczerze , że po tym te mdłości chociaż się trochę zminiejszają,jednak żołądek ściśnięty w dalszym ciągu niestety mam.Nie wiem co robić jak się rozlużnić i nie myśleć o tym ? Mam z tym problem już dłuższy czas. A najbardziej denerwuje się tym , że chudne bo ja i tak jestem szczupła.Ważyłam 55 kg a teraz już ok.4 kg schudłam w tak krótkim czasie.Jestem w trakcie szukania dla siebie dobrej psychoterapii ,ale w ramach NFZ to niestety ciężko. A jak tam z Wami jest ?psychoterapia daje Wam w tym przypadku jakieś efekty ?