Skocz do zawartości
Nerwica.com

p0rk

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia p0rk

  1. Zmienić życie. Podejście. Zamieszkanie. Nazwisko. Zacząć od nowa po swojemu.
  2. Zrób coś. Cokolwiek. Najlepiej głupiego, coś czego nigdy się nie robiło i nawet nie pomyślało o zrobieniu czegoś podobnego (radzę nie wyłączać zdrowego rozsądku ). I obserwuj. Co się stało. Jak to wpłyneło na mnie, czy to było dobre, czy złe. I co wniosło do mojego życia. I tak dalej. Poradzisz sobie
  3. Zrób coś. Cokolwiek. Najlepiej głupiego, coś czego nigdy się nie robiło i nawet nie pomyślało o zrobieniu czegoś podobnego (radzę nie wyłączać zdrowego rozsądku ). I obserwuj. Co się stało. Jak to wpłyneło na mnie, czy to było dobre, czy złe. I co wniosło do mojego życia. I tak dalej. Poradzisz sobie
  4. Nie. Popie[tiit]niem nazywam te wszystkie moje myśli, zachowania i poglady które ukształtowały się w czasie procesu dojrzewania. Staram się nie przyjmować gotowych rozwiązań które oferuje świat. Staram się sam przemyśleć co robić, co robić w danej sytuacji. I to jest moja rada dla każdego kto walczy ze swoją nieśmiałością, lękiem, nieprzystosowaniem do świata. MYŚL SAM. To jest najtrudniejsza droga, pełna wyzwań, trudności i komplikacji życiowych. Ale wydaje mi się że jest najbardziej satysfakcjonująca. Trzeba odnaleźć siebie, swoje własne ja stłamszone przez system, toksycznych rodziców, środowisko, chorobę. Każdy ma mocne i słabe strony. KAŻDY. I o nie trzeba walczyć. Czasem dokładnie tak jak o oddech piekielnego dnia. Mam lęki. Że będę sam, że jestem do bani. Jak każdy. Ale się nie daję. Walczę. Wiem że to ja mam czasem rację. doom84 może nie uwierzysz ale miałem kiedyś dokładnie to samo. Też się niesamowicie stresowałem w sytuacjach publicznych. I gdzieś tam w głębi mózgu zakwitła myśl: "Hej głupku! Chcesz tak żyć już zawsze?" Pomogło. Wziąłem się w garść. Zacząłem myśleć. Z początku było to myślenie: co wy wiecie, wy... Straszny brak szacunku wobec wszystkich i wszystkiego. Potem dorastałem, posłuchałem paru mądrych rzeczy, poczytałem parę książek i doszedłem do wniosku: Hej inni też mają czasem rację. Jak to się odnosi do twojej sytuacji? Ano tak: Pomyśl, co inni tak naprawdę widzą. Zwykłego człeka. A jeżeli nie to kij im w oko. Nie każdy zasługuje na szacunek. Jeżeli ktos Ci mówi że nie masz racji, pomyśl najpierw: Czy on ma rację, czy ja. Jeżeli ktoś śmieje się z twojego wyglądu (wierzę że wyglądasz porządnie i schludnie) to pomyśl: Co on sobą przedstawia? Skoro śmieje się z mojego wyglądu, skoro ocenia mnie, wartościowego człowieka po wyglądzie, to do diabła z nim! Nie da się poznać człowieka po wyglądzie. Nie przejmuj się nimi wszystkimi. Walcz o swój byt na tej ziemi. Dosłownie. Jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak inni, a może nawet wartościowszym. Jeżeli się burzysz że wcale nie jesteś wartościowy etc. etc. to zadam Ci jedno pytanie: Kto według Ciebie zasługuje na większy szacunek: młody mężczyzna (!) przyznający się do swoich słabości i podejmujący walkę z nimi czy jakiś pierwszy lepszy bałwan śmiejący z człowieka? Z dziewczynami jest tak samo. Jeżeli ona na twoje problemy reaguje śmiechem to znaczy że nie jest Ciebie warta. Nie zawsze też t ofacet musi wykonać pierwszy krok. Mamy XXI wiek obyczej się zmieniły. A może ona też jest nieśmiała? Porozmawiajcie. Wierzę że rozmowa pomaga. I jej też trzeba się nauczyć. Wybaczcie ten przydługi post ale problem dotyczył mnie, więc chcę się podzielić doświadczeniem. I nie uważajcie mnie za jakiegoś niewiadomo co. Dalej czasem się boję. Nie potrafię się załatwić w publicznym kibelku. Nie potrafię rozmawiać na wszystkie tematy z byle kim. To forum i internet (gg głównie) pomogły mi odnaleźć bliskiego przyjaciela z którym mogę porozmawiać na wszystkie tematy. Pokazały mi że nie tylko ja mam problemy ze sobą. Piszę też własnego bloga. Wyrzucenie tego wszystkiego badziewia pomaga, przynajmniej mi. Maju nie przezwyciężyłem swojego lęku. Mam go nadal w sobie i chyba nigdy się go nie pozbędę. Ale już mnie nie paraliżuje. I nie wiem co to znaczy być sobą. Wciąż to odkrywam.
  5. Nie. Popie[tiit]niem nazywam te wszystkie moje myśli, zachowania i poglady które ukształtowały się w czasie procesu dojrzewania. Staram się nie przyjmować gotowych rozwiązań które oferuje świat. Staram się sam przemyśleć co robić, co robić w danej sytuacji. I to jest moja rada dla każdego kto walczy ze swoją nieśmiałością, lękiem, nieprzystosowaniem do świata. MYŚL SAM. To jest najtrudniejsza droga, pełna wyzwań, trudności i komplikacji życiowych. Ale wydaje mi się że jest najbardziej satysfakcjonująca. Trzeba odnaleźć siebie, swoje własne ja stłamszone przez system, toksycznych rodziców, środowisko, chorobę. Każdy ma mocne i słabe strony. KAŻDY. I o nie trzeba walczyć. Czasem dokładnie tak jak o oddech piekielnego dnia. Mam lęki. Że będę sam, że jestem do bani. Jak każdy. Ale się nie daję. Walczę. Wiem że to ja mam czasem rację. doom84 może nie uwierzysz ale miałem kiedyś dokładnie to samo. Też się niesamowicie stresowałem w sytuacjach publicznych. I gdzieś tam w głębi mózgu zakwitła myśl: "Hej głupku! Chcesz tak żyć już zawsze?" Pomogło. Wziąłem się w garść. Zacząłem myśleć. Z początku było to myślenie: co wy wiecie, wy... Straszny brak szacunku wobec wszystkich i wszystkiego. Potem dorastałem, posłuchałem paru mądrych rzeczy, poczytałem parę książek i doszedłem do wniosku: Hej inni też mają czasem rację. Jak to się odnosi do twojej sytuacji? Ano tak: Pomyśl, co inni tak naprawdę widzą. Zwykłego człeka. A jeżeli nie to kij im w oko. Nie każdy zasługuje na szacunek. Jeżeli ktos Ci mówi że nie masz racji, pomyśl najpierw: Czy on ma rację, czy ja. Jeżeli ktoś śmieje się z twojego wyglądu (wierzę że wyglądasz porządnie i schludnie) to pomyśl: Co on sobą przedstawia? Skoro śmieje się z mojego wyglądu, skoro ocenia mnie, wartościowego człowieka po wyglądzie, to do diabła z nim! Nie da się poznać człowieka po wyglądzie. Nie przejmuj się nimi wszystkimi. Walcz o swój byt na tej ziemi. Dosłownie. Jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak inni, a może nawet wartościowszym. Jeżeli się burzysz że wcale nie jesteś wartościowy etc. etc. to zadam Ci jedno pytanie: Kto według Ciebie zasługuje na większy szacunek: młody mężczyzna (!) przyznający się do swoich słabości i podejmujący walkę z nimi czy jakiś pierwszy lepszy bałwan śmiejący z człowieka? Z dziewczynami jest tak samo. Jeżeli ona na twoje problemy reaguje śmiechem to znaczy że nie jest Ciebie warta. Nie zawsze też t ofacet musi wykonać pierwszy krok. Mamy XXI wiek obyczej się zmieniły. A może ona też jest nieśmiała? Porozmawiajcie. Wierzę że rozmowa pomaga. I jej też trzeba się nauczyć. Wybaczcie ten przydługi post ale problem dotyczył mnie, więc chcę się podzielić doświadczeniem. I nie uważajcie mnie za jakiegoś niewiadomo co. Dalej czasem się boję. Nie potrafię się załatwić w publicznym kibelku. Nie potrafię rozmawiać na wszystkie tematy z byle kim. To forum i internet (gg głównie) pomogły mi odnaleźć bliskiego przyjaciela z którym mogę porozmawiać na wszystkie tematy. Pokazały mi że nie tylko ja mam problemy ze sobą. Piszę też własnego bloga. Wyrzucenie tego wszystkiego badziewia pomaga, przynajmniej mi. Maju nie przezwyciężyłem swojego lęku. Mam go nadal w sobie i chyba nigdy się go nie pozbędę. Ale już mnie nie paraliżuje. I nie wiem co to znaczy być sobą. Wciąż to odkrywam.
  6. Po pierwsze nie sfiksowałaś, tylko zachorowałaś. To dwie całkiem różne sprawy. Po drugie większość ludzi tutaj Cię rozumie. Nie bój sie, zwraqcaj się do nas!
  7. Po pierwsze nie sfiksowałaś, tylko zachorowałaś. To dwie całkiem różne sprawy. Po drugie większość ludzi tutaj Cię rozumie. Nie bój sie, zwraqcaj się do nas!
  8. p0rk

    wahania nastroju

    Ale o ile uprościłoby to sprawę XD.
  9. p0rk

    wahania nastroju

    Ale o ile uprościłoby to sprawę XD.
  10. Jak to niekoniecznie? Wygrałem główną nagrodę: jestem sobą. Z całym swoim popi***eniem. Nie żałuję tylko się cieszę że nie dałem się stłamsić. XD
  11. Jak to niekoniecznie? Wygrałem główną nagrodę: jestem sobą. Z całym swoim popi***eniem. Nie żałuję tylko się cieszę że nie dałem się stłamsić. XD
  12. p0rk

    wahania nastroju

    No i jeszcze ładne kobiety. Ale nigdzie mi nie chcą wypisać recepty na nie.
  13. p0rk

    wahania nastroju

    No i jeszcze ładne kobiety. Ale nigdzie mi nie chcą wypisać recepty na nie.
  14. Maju ja nie mówię żeby się na siostrę wypieła. Absolutnie NIE! Chodzi mi o to że nie może żyć jej życiem tylko swoim...
  15. Maju ja nie mówię żeby się na siostrę wypieła. Absolutnie NIE! Chodzi mi o to że nie może żyć jej życiem tylko swoim...
×