Skocz do zawartości
Nerwica.com

ronaldinho

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ronaldinho

  1. Cholerna jest ta nerwica!!! Juz nie moge tego wytrzymac, od zwykłych ,, potrzeb zaspokojenia " dotkniecia rekami klamki, po mycie rak, po nieznosne mysli, po całą moją duszę, juz nie obsesyjne mysli lecz wszystko!!! Cały mój charakter! Dlaczego Bog mnie wogole stworzył. Przez to g**** nie moge sie normalnie uczyc. Byłem jednym z najlepszych , a teraz jestem jednym z najgorszych. Znow dostałem pałe oraz 2+ przez to dziadostwo! I nie gadajcie mi, a że bo nauka to, bo tamto... Nie wiecie gdybyscie byli w moim wieku, to rozumieli, to rozumiem. Co mi pozostaje z takim życiem, ciekawe czy przez całe zycie bede sie meczył tak. Ale dlaczego to akurat na naukę przeszło? Dlaczego wszystko tak, ale na pewno nie NAUKA!!! Pomozcie mi prosze jakos! Co do psychologa jest to niemozliwe, nie powiem z jakich powodow. A pod gdybyscie mieli tak rodzicow jak ja to zapewne tez byscie nie poszli ( i nie chodzi tu o alkoholików ) ale to wogole nie wchodzi w role. ;( do bani z tym
  2. Nie przejmuj sie tym,, bedzie dobrze " Ja tez miałem takie urojenia :))
  3. Witam. Już mnie trochę znacie z postów o ,, problemy w nauce itd. " . Ale ten brzmi w czyms innym, ponieważ wczoraj czytałem o egzorcyzmach Analisie Michael czy jakos tak, że ona cierpiała za niemiecka młodziez i cos tam podobnego. Okropne to miała. I mój problem tkwi w tym, że teraz mi się wydaje, bo takie mnie pytało, nie wiem takie dziwne,( takie mysli ) czy chce cierpiec tez, ale za innych słabymi wynikami w szkole i teraz sie boje, bo dotej pory nawet dobrze sie uczyłem. Boję się, aby sie to nie przełozylo na nauke. Błagam pomózcie!
  4. Ok zobacze co sie da zrobic. Moj problem polega na tym, że nie mam zakładów typu jak tego nie przeczytam itd. tylko że poprostu nie moge sie uczyc, bo mnie podreczniki denerwuja z rogami, np. w angielskim słowo performance znaczy wystep, a gdzie indziej przedstawienie i nie wiem jak to uzyc czy napisac to czy to itd. Albo z matematyki np. teraz mamy powtorzenie i tam niektorzy zapisuja wzror pole rownoległoboku rozne takie : i nie wiem czy tak jak oni czy poswojemu itd. Z tą nerwica da sie zyc, no ale jezeli sie przekłada na NN czy cos w tym stylu to ciezko. Aha jeszcze mam takie mysli że ciezko mi komus wogole o NN powiedziec, np. nawet na tym forum opisac to - co to moze byc za objaw? Pzdr
  5. Nie daje mi to żyć. Przez nią dostałem dwie jedynki dzisiaj ;( co tutaj robic? juz sam nie wiem jak życ... Jestem kompletnie załamany, to gowno nie daje mi zyc normalnie, jeszcze sie to przekłada na naukę. Ludzie ratujcie mnie, ale prosze nie piszcie psycholog itd. bo i tak sie do niego nie dostane. Moze jakies domowe sposoby? Aha, jeszcze jedno, bardzo często mam tak jakby zanik uczuc. Chodzi o to że np. wg mnie nie mozna odczuwac depresji itd. nie wiem jak to opisac oraz wydaje mi sie że ja nie moge przezywac sytuacji nerwowych, że cos mnie powinno denerwowac a nie denerwuje. Moze wie ktos co to moze byc? Naprawde sie z tym źle czuje ;/ Pozdrawiam
  6. Witam. Przez długi czas nie pisałem, ponieważ nie mogłem, bo nie miałem neta. Jezu wy nawet nie zdajecie sobie sprawy co mi dolega! Przez to gówno zawalam całą naukę! Kiedyś jeszcze przed dorastaniem byłem normalny, a teraz? Teraz co jest? Mam takie coś, że kazdy podrecznik, rog, zagiecie mnie denerwuje, ogolnie te mysli jakies- jednym słowem nie wiem jak to opisac co mi sie dzieje! Na kartkówce ostatnio tak mi sie porobiło te metliki, że jak to źle napisze, zreszta ci co to maja to wiedza o tym. Taki metlik, takie cos że źle wszystko napisałem. Nie wiem co mi sie dzieje! Wiecie to mnie niszczy,chyba przez to gowno nic nie osiagne w zyciu. I co tu robic? I co? no i co! ku*** no co? Jezu proszę Cię, aby mi to przeszło bo juz nie moge tego wytrzymac. Tej cholernej nerwicy! pozdrawiam!
  7. Nie , nie biore. No bo ja nie jestem jeszcze dorosły. Ale naprawde jest to jeden z najbardziej dla mnie przykrych objawow, bo na nauce bardzo mi zalezy. pozdrawiam
  8. Witam. Mam taka sprawe. Napewno mam NN, to wiem, ale czy to rowniez jest objaw? Nie moge sie normalnie uczyc, bo ksiazki mnie denerwuja, a szczegolnie jak sa na nich rogi. Wymiete, i tak mnie to denerwuje ze sie nie ucze w podrecznikach. Czy to jest normalne? Naprawde bardzo mi to przeszkadza ;/ Pozdrawiam!
  9. Również jestem ,,nienormalny" i nie czuje swiat. Wiem to jest przytłaczajace no ale ... cóz. Ostatnio sie lepiej czuje, takze i Ty moze lepiej sie poczujesz :) Wiesz w jakim ja byłem stanie? Wole nie mowic. Pozdrawiam!
  10. Dzięki wsparłeś mnie troche na duchu :) Z tą depresją to raczej jej nie mam... Miałem takie symptomy chwile, ale ogolnie dobrze sie czuje i to mozna wykluczyc. A smutny byłem zapewne z tego powodu iż wydawało mi sie ze jestem najmniej szczesliwym człowiekiem :). A tak to nie jest źle z moim samopoczuczuciu. Tylko najgorsza ta nerwica, ale tak jak mówie, jak chodze do szkoly, to tak nie rozmyslam itd. a teraz troche wiecej czasu wiec moze i to jest troche przyczyna. Dzisiaj jakos mam dobry nastrój. Wesołych świąt!
  11. Ja tylko opisałem objawy mojej choroby. Wiem, może to biadolenie, ale naprawdę nie czuje sie najlepiej. pozdrawiam
  12. Znam go bo znam, jakos nick musi być. Weźcie proszę pomóżcie mi choc troche! Niech ktos cos napisze podtrzymujacego na duchu, albo cos. Dlaczego nikt nie chce mi pomoc? Pozdrawiam
  13. Pomóżcie mi, a nie naśmiewacie sie ze mnie! Jak tak można! A mój nick to znaczy o moim ulubionym piłkarzu! Pozdrawiam
  14. Witam. Chce się Wam tu trochę wyżalić o mojej chorobie...Opiszę Wam choć trochę tego co przeżyłem, przeżywam... Naprawde jest to 100 % razy cięższe od cierpień fizycznych itd. Nie mogę z tym żyć, i nie jest to tylko związane z tym, iż mam objawy natręctw dotknięcia itd. Ja mam naprawde źle, może powoli zaczne. Wszystko zaczęło się od niedawnego okresu czasu. Pamietam jeszcze nie tak bardzo dawno byłem nieco normalny itd. Potem raz przechodziłem depresję, która również była bardzo złym okresem dla mnie. Może depresja, jest bardziej ,, ciężka " i się ją bardziej ,, odczuwa " ale co do wartości się nie zgodzę, nerwica natręctw czy coś innego ( bo nie wiem co jeszcze mam, wiem że NN, ale może jeszcze coś więcej, o tym się przekonancie, być może czytając ten mój post ). Jeszcze jedno tą niewiadomą bardzo chorobę nazwiemy : X. Ok, możemy zaczynać. Na początku chorując miałem lekkie objawy dotykania, ( były dosyć uciąźliwe dla a mnie wtedy, a teraz są prawie wogole nie wazne, i nie zauwazalne ) wiedziałem wtedy że jestem chory już na coś m.in przez to że śledziłem to forum, i czytałem wiele różnych postów. Myślałem, że to będzie koniec, myliłem się to był początek złego. Teraz przez to X mam takie problemy jak : - przede wszystkim nie mogę funkcjonować normalnie w życiu. Np. choroba utrudnia mi pisanie ( te magiczne myśli itd.) czy pisanie sprawdzianów, uczenie się ( nie wiem jak wam to napisać ale postaram się) że np. coś mnie gryzie mam takie myśli,że i tak źle podkresle, cos mnie odpycha od dobrego podkreślenia itd. NO TO JEST 1 PROBLEM Z WAZNYCH : NAUKA - w tym mi przeszkadza i jak tu normalnie sie uczyc? Potem są np problemy z swietami. Teraz są tak jakoś mnie cos odpycha od tych swiat. Jakos taki stres no nie wiem jak to opisac, odpycha, tak mi sie stało, że ja nie czuje tych swiat, poprostu jestem w takiej sytuacji, że nic nie czuje swiat nie wiem ze sa itd. nie ciesza mnie. itd. a przeciez inni sie ciesza . Mam rowniez jakies dziwne problemy z uczuciami. Tak jakby nastąpił ich zanik. I nie chodzi tu o smutek, że depresja, ja wiem co to jest. Tylko po prostu tak mi sie myśli kleja itd. że tak jakby mi one zanikły. Potem jest wiele, wiele problemów.NAPRAWDE NIE MOGE SOBIE PRZYPOMNAC TERAZ, mam taka puste JAK TO PISZE NIE WIEM CO MI JEST... NAJGORSZE jest to z tymi swietami... wogole ich nie czuje ( niechodzi o atmosfere tylko o to ze moj mozg odbiera, ze sa normalne dni, i jestem jakby ,, z zaswiatow " i i ich nie przechodze. Dalej o przypomniało mi sie... Wiele wiele problemow np. teraz z grami, nie moge w cos grac, zarajestrowac sie bo np. rejestracja ta no to cos sie stanie i ktos umrze itd. Czuje sie czesto tak jakbym to ja najbardziej cierpiał na swiecie JESZCZE JEDNO DOSZłO : najgorsze : wiecie co, ostatnio mnie wszystko tak wkurza, nie ma to sensu, ze teraz ogarnia mnie taki smutek, trace sens zycia, od niedawna to czuje. Widocznie to depresja, mnie nachodzi, ale oby nie. Pomozcie mi jakos, podniescie na duchu, i czy wy tez tak macie, takie choroby, jest wam źle? Mi to tak bardzo nie wyklucza z zycia, w szkole mam nawet dobre stopnie, bo tylko trzy czworki, dwie trojki z matematycznych, a reszta piatki, ewentualnie jakas szostka. Da sie zyc da, no ale tego zycia wg mnie to 4/5 a 1/5 to normalne zycie. Pozdrawiam WAS! P.S Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
  15. No ok pojde, ale narazie co mam myśleć? Bać się? Naprawde sie boje ;/ Pozdro
  16. nie nie pomyliłem. Ok, po prostu onanizowałem sie i przy tym naszły mnie te mysli, ze jezeli to zrobie to jutro bede musiał isc do spowiedzi ( tzn. dzis ) bo jak nie to na meke i smierc Jezusa Chrystusa, moi koledzy i kolezanki z klasy sie odwroca, nie beda mnie lubiec i mnie odrzuca. Prosze ratujcie! Bardzo sie boje tego, a naprawde wierze w to ze Jezus Chrystus istniał itd. Doradzcie mi cos oby sie to nie stało! Błagam! Pozdrawiam
  17. Pomimo innych problemów o których na razie nie chcę pisać który za pewne bedzie chwilowy jest dla mnie najwazniejszy. Wczoraj popełniłem grzech masturbacji i podczas tego popełnienia doszła do mnie myśl, że jezeli meka i smierc Chrystusa miały miejsce, to jezeli nie wyspowiadam sie jutro ( tzn. dzis ) to nigdy nie będę już lubiany w klasie przez kolegów i koleżanki, po prostu mnie odrzucą. Wiecie co teraz odczuwam? Okropnie sie czuje, bo jestem pewien ze to sie stanie, a smiec i męka Chrystusa napewno miały miejsce w historii. Miałem isc do tej spowiedzi przez te mysli, no ale nie mogłem dzis z powodow X. Nie wiem prosze was nie wiem co robic? Boje sie ze sie tak stanie. A wierze w cuda , rozne cuda te eucharystyczne itd. Pomozcie! Pozdrawiam!
  18. No, ale jest sie cos bac? Prosze odpiszcie mi! Czego nikt mi nie chce pomoc! Przeczytajcie jeszcze raz te moje mysli i zdiagnozujcie. Naprawde sie boje, bo wiem że Pan Jezus istnieje, oraz w cuda wierze itd. Prosze bo wg moich mysli tylko dzis mi mozecie pomoc. Ratujcie mnie!
  19. Rozumiem was kazdy moze miec swoje przekonania religijine. Ale to nie wazne, prosze pomozcie mi. Boje sie ze sie to stanie! Ze jezeli Chrystus istnieje, a dzisiaj nie poszedłem do spowiedzi to to sie stanie , ze nie beda mnie lubiec wszyscy w klasie, nie bede grał w klubie i nie bede jezdził do klubu. Nie wiem co mam zrobic. Bardzo sie boje bo teraz zyskałem wielu kolegow ;( i wogole prosze niech ktos mi pomoze a nie wypowiada sie jakies moherowe berety. A wiem ze nauka jest w naszych rekach, no ale opłatek swiety tez w naszych rekach a jakos stał sie cud w Sokółce. Ratujcie!
  20. No wiem, ale ja wiem że Bóg istnieje i sobie wmowiłem ze jezli on istnieje to sie to stanie czyli brak jazdy do klubu, koledzy ktorzy sa teraz w klasie najlepsi ( wszyscy ) juz nie beda i nikt nie bedzie mnie lubiał oraz słabe wyniki w szkole i jak powtarzam na Boga, że jezeli on istnieje to sie to stanie bo nie poszedlem do spowiedzi. I w tym tkwi moj problem i boje sie jak to zyc i wogole nie wiem juz co robic... A jak tak sie stanie. Blagam odpisujcie czesciej.
  21. Witam. Nie wiem co mam robić! Naprawde jestem totalnie załamany jak o tym pomysle ;( Mój problem tkwi w tym że wczoraj miałem mysli że jezeli popełnie ten grzech to na jezusa chrystusa ( mysli z hostia itd. - tak jak cud w sokolce sie wydarzył tak mi to stanie sie ), jezeli on istnieje a istnieje, jezeli nie pojde do spowiedzi i dzisiaj sie nie wyspowiadam to strace najwazniejsze rzeczy ( chodzi tu o kolegow z klasy, chodzi o to ze sie wszyscy odwroca itd. jazde do klubu piłkarskiego, oraz najgorsze, że zaczne sie bardzo słabo uczyc!!! Boje sie tego bardzo pomozcie! Nie wiem co robic. Nie pojde dzis do spowiedzi, bo nie chce ( mam takiego ksiedza co sie lubie spowiadac u niego ) i boje sie ze sie to stanie! Jeszcze na Jezusa! Pomozcie nie wiem co zrobic! Bo jak sie to stanie?! Nie daje rady juz zyc... ratujcie.
  22. Witam. Mam taki problem. Kiedys dobrze sie uczyłem, a dokładnie rok temu. Miałem srednia 4.90. Teraz mam słabsze oceny. I mam takie głupie natrectwa ze po co sie uczyc skoro jestem słaby i po co mam sie rownac z tymi lepszymi w klasie. To mnie dreczy, z jednej strony bym chciał sie uczyc, a zdrugiej te mysli mi nie daja, ze po co skoro jestem słaby i nie ma sie z tamymi rownac nawet. Dziwne to jest bardzo ;/ Przeszkada mi niestety w uczeniu sie. Pozdrawiam!
  23. Nie wiem ostatnio co się ze mną dzieje... Naprawdę wali mi się w głowie, w życiu. Czuję takjakby zanik uczuć, przekłada to się na naukę. Moja nerwica nartęctw i skurupulatyzm, tak mnie wykonczyły, że nie mam nawet chęci o tym pisać... Nawet do psychologa by mi sie nie chciało by mi mówić o tym wszystkim... Naprawde duzo tego jest. Spowiadac mi sie nie chce ponieważ skrupuły mnie wykonczyły. Nie odrozniam juz grzechów rzeczywistych od prawdziwych... Nie... Czuję również jakis odstręt od Boga... Nie wiem czym jest to spowodowane. Nie chodzi o to że mam do Boga żal, ale np. na krzyź czy wogole zwiazane z tym rzeczy jakos taki odstręt czuje...Nie wiem czy kiedykolwiek wyjde z tego bagna, z tych mysli, niewiem wogole co mi dolega... Prosze pomozcie mi, bo nie wiem co robic!Pozdrawiam [Dodane po edycji:] Prosze pomozcie mi! Odpiszcie! pozdrawiam [Dodane po edycji:] Prosze pomozcie mi! Odpiszcie! pozdrawiam
  24. Nie powiem ile, ale jestem nastolatkiem. Nie nie pojde bo jak sam? Z rodzicami mam słaby kontakt, a z takiego czegoś by mnie wyśmiali. Mialem rowniez kiedys depresje, jestem tego pewien, ale po roku czasu wyszedłem z tego. Pozdrawiam
  25. Witam. Mam jakieś dziwne objawy a są to dziwne dotykania z przymusu, jakieś urojenia że jak czegoś nie zrobię to pójdę np. do piekła, albo nie będę grał w klubie itd. Ostatnio miałem że jeżeli popełnie taki grzech i sie nie wyspowiadam to nie będę grał. Wiele tego jest to nie daje mi żyć i jak myslicie co to jest? Przypuszczam że nerwica natrectw. Cały dzien mnie to tyczy, nie wie, co sie ze mna dzieje. Moje zycie to jedno wielkie bagno.Mam jeszcze problemy ze spowiadaniem się ( mam urojone grzechy, też tego wam ciezko opisac ale to moze innym razem ). Jeszcze jedno. Kiedyś byłem bardzo dobrym uczniem. Teraz jakoś te myśli mi sie kumuluja , ze jak to napisze w wypracowaniu to cos tam i naprawde źle mi sie z tym uczy!!! Nie umiem się normalnie uczyc! Ciagle te mysli itd. Teraz odbiło mi się to na ocenach. Miałem swiadectwo z paskiem, a teraz?! Najgorsze jest w robieniu powtorzenia z działu, szukamy czegos, a mi to jakos nie daje no nie wiem naprawde jak to opisac... Doradzcie mi cos i jeszcze jedno jak mozecie to pocieszcie bo ostatnio mam tak słabe oceny z biologii, chemii itd. ze juz nie moge tego wytrzymac. Pozdrawiam!
×