Skocz do zawartości
Nerwica.com

shatty

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shatty

  1. Chłopak mi powtarza: "żyje się dalej. Nie powinnaś się tak stresować." A potem siwe włosy przed 25. rokiem życia pewnie będą. Też się kiedyś cięłam ;/ ale za bardzo boję się bólu, aby móc to robić często.
  2. Witam, widzę co się dzieje na tym forum. Bardzo cierpicie, ale spójrzcie pod tym kątem, że można się wyżalić i, że są ludzie, którzy mają podobne zmartwienia. I dużo osób pomaga, to jest takie słodkie Jeśli o mnie chodzi to jestem licealistką. Mój chłopak w tym roku poszedł na studia... niestety do innego miasta. Chciał iść do Wrocławia, ale powiedziałam, że Politechnika Gdańska jest też bardzo dobrą uczelnią, a w Gdańsku mam rodzinę i będę mogła jeździć. Każdy dzień bez niego jest taki sam. Stresuję się, bo mam dużo sprawdzianów do zaliczenia. Mama powiedziała, że mogłabym pojechać do dalszych klas liceum do Gdańska pod warunkiem, że będę mieć odpowiednią średnią. I właśnie między innymi się tym stresuję. Podejmujemy jedne z najważniejszych decyzji w swoim życiu, nic nie wiedząc o nim. To mnie też przeraża. I ta decyzja... pójść do chłopaka i zostawić rodziców w Szczecinie, lub przyjeżdżać do chłopaka co tydzień na weekend tylko. A on jest taki, że się uczy i nie zarwie dni. On się dla mnie poświęcił, że pojechał do Gdańska (lub zaryzykował), ja tam mam całą rodzinę, mam gdzie mieszkać itp. To ważna decyzja w moim życiu. Stresuję się również tym, że sobie WMAWIAM, że jestem w ciąży (już raz wykazał to test, że sobie wmawiam). I stresuję się tym, że mogłoby tak być... a co jeśli jestem itp. Każdy niepozorny malutki bólik to dla mnie objaw. Jak sądzicie? Jesteście w większości dorosłymi ludźmi. Od naprawdę niedawna współżyję i moją najgorszą obawą jest właśnie to, że zajdę w ciążę. Czy to jest normalne dla tak młodej dziewczyny... taaaak... hmm... niedoświadczonej w życiu? Niedoświadczonej w niczym w zasadzie. Może to dlatego, że są to moje początki wejścia w dorosłość i po prostu boję się z nimi zmierzyć? Nie wiem czy mam depresję. Może tylko zalążki. Myślałam, że to tylko dół, ale dół nie trwałby tak długo. Jestem przewrażliwiona. Serdecznie pozdrawiam,
×