Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pogubiona

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pogubiona

  1. Dziekuje ci z calego serca. Tak optymizm jest maly ale zawsze jest :) Wiec bedzie dobrze. Wlasnie przegladam na necie poradnie psychologiczne i szukam. pozdrawiam
  2. ja teraz jestem w takim momencie zycia ze mnie nic nei cieszy jak wszystko cieszylo jeszcze jakis czas temu. Ale wiem ze to tylko kwestia nastawienia. Co do psychologa to wlasnie jestem na etapie szukania osrodka w ktorym bedzie podpisana umowa z NFZ a potem juz z gorki zapis do psychologa i leki na nerwice i moze cos jeszcze ze mnie bedzie. Podobno wlasnie internisci moga stwierdzic nerwice i przepisac leki a tym samym zlecic terapie i polecic psychologa :) wiec moze od tego zaczne. Albo wlasnie od pojscia do psychologa :) mam juz pewne namiary wiec bede dzisiaj dzwonic :)
  3. zazdroszcze. My z mezem jestesmy 2,5 roku po slubie. Ja bardzo chcialam mieszkac osobno ale Maciek moj maz wtedy byl na 2 roku studiow. Wogole z jego studiami to ciezka sprawa bo studiuje juz 7 lat bo duzo wlasnei mielismy problemow i dziekanki poszly w ruch itd. No i nie mielismy za bardzo jak wynajac mieszkania a juz co gorsza kupic mieszkanko. Kiepska sprawa. TO TAK JAK MOJA TESCIOWA chyba generalnie ludzie z takim charakterem uprzykrzaja zycie innym Nie da sie z nia wytrzymac. Wszytsko zawsze musialo byc po jej mysli Ona zawsze miala racje chodzby gadala takie glupot a juz co gorsza jak ty sie przeciwstawiles o matko mowie ci jaka wojna byla obraza majestatu na tydzien czasu albo i dluzej A to wlasnie glownie ja sie przeciwstawialam bo ja wlasnie taka jestem ze nei pozwole zeby ktos mi z buciorami ubloconymi wchodzil do mojego zycia. Ona to robila i robi sukcesywnie ale ja juz nie mam sily. jeszcze nie bylam u lekarza chyba sie troche boje. Ale mam objawy typowej nerwicy. Moja mama tez ma nerwice. widze ze to genetyczna sprawa a wlasciwie poddatnosc na ta chorobe Brak szacunku dla swoich nerwow pozniej sie to wlasnie tak konczy. Mam zamiar pojsc do internisty a pozniej to juz mnie pokieruje chyba co dalej :) wiesz to kiepsko z tym bywa. Jego zdaniem on robil i robi wszystko w tym kierunku ale ja tego nie widze. Przy nim jesli cos sie wlasnie dzialo potrawil jeszcze na mnie wrzasnac ze sie dre przy dziecku On twierdzi ze tak nie jest ale ja nie mam u niego wsparcia. Wczoraj jakos tak wyszlo ze powiedzialam mu ze poczesci mam do niego zal o to ze tak sie czuje ze jego rodzina mnie doprowadzila do takiego stanu a ja mam dopiero 23 lata szok poprostu. A on wogole w jaki bulwers wpadl ze co ja gadam poklucilismy sie oczywiscie o to. Ahh sprawa beznadziejna on ma strasznie podobny charakter do niej. I w takich sytuacjach zachowuje sie tak samo jak ona. a ja sie czuje bezradna
  4. Niestety tak. Z mezem nie dawno zaczelismy myslec o przeprowadzce. Maz pracuje na zlecenie. do tego studiuje dziennie nie zarabia kokosow dlatego nie myslelismy o przeprowadzce wynajmie mieszkania bo nas na to poprostu nie stac w dodatku mamy małe dziecko. A tutaj tesciu ktory jest po naszej stronie jest bardzo dla nas wyrozumialy i kochany ( mieszka w Swidnicy nie z nami bo jest rozwiedziony z moja tesciowa ) i dzieki niemu nie musimy placic rachunkow tutaj ani niczego i mieszkamy tutaj za darmo. Wiec mamy ten komfort. Lecz moj maz tez juz powiedzial ze zbrata sie z diablem zeby tylko z tad uciec. Jest tragicznie juz. Nie mam mozliwosci odpoczynku od tej kobiety. To jest jakis horror mała26 wspolczuje ci strasznie wiem co to znaczy mieszkac z osoba ktora nie nei akceptuje. A mieszkasz tez z tesciem? To jest jakas katastrofa. Kiedys moja wtedy przyszla tesciowa mnie lubila oby dwie sie lubilysmy, ale kiedy Maciek moj obecny maz juz mi sie oswiadczyl zaczelo sie robic pieklo. Ja w miedzy czasie zaszlam w ciaze stracilam dziecko w 6 miesiacu ciazy. :'( My z mezem przezylismy koszmar prawdziwy. A ja nigdy nie zapomne tych słow. Dobrze ze sie to skonczylo bo to dziecko cie truło ahhhh... :'( A potem to juz z górki bylo Niestety. Zaczelismy sie starac o Adasia. Wyszlo za pierwszym razem. Wielkie szczescie ale w domu pieklo jeszcze wieksze. A teraz to juz sie zyc nie da. A ja w nerwicy. Dzisiaj moje samopoczucie od rana jest chwiejne. 6:00 persen w buzie, tesciowa sie kreci a ja dostalam drgawek
  5. Witam was. Na imie mi Paulina. Mieszkam we Wroclawiu od urodzenia. Jestem od 2, roku mezatka i od poltora roku mama kochanego Adasia. W moim zyciu pojawily sie problemy z ktorymi nei potrawie sobie poradzic w zaden sposob. Tesciowa ktora jest problemem a wlasciwie zapalnikiem tego wszystkiego co sie dzieje w moim wnetrzu spowodowła u mnie nerwice. Ciezko mi bardzo Mam nadzieje ze odnajde sie na forum spotkam ludzi ktorym bede mogla zaufac i oczekiwac porad wsparcia i pomocy.
×