A ja właśnie wzięłam pierwszą tabletkę. I powiem szczerze, że kiedy zobaczyłam ulotkę byłam przerażona, lista "działań nieprzewidywanych" ma chyba z dwadzieścia centymetrów:) Nie mam dużego doświadczenia z lekami przeciw-, antydepresyjnymi i tego typu. Kiedyś brałam Pramolan, Nootropil... Ja też mam nerwicę, choć mam dopiero 14 lat. Choruję od ponad roku, i kiedy wydawało mi się, po długiej walce z nerwicą, że jestem już zdrowa, to jednak niedawno, równo rok później historia się powtarza. Brak chęci do życia, myśli samobójcze, stan przeddepresyjny, lęki itd. Czasem mi się zdaje, że już tą walkę przegrałam i nie mam o co walczyć: bo przecież swojego rodzaju "piętno" będzie na mnie ciążyć do końca życia... Trudno mi patrzeć na zdrowe koleżanki dyskutujące o pierdołach, kiedy ja miewam takie stany, ze wszystko mnie boli, wnętrzności jakby się trzęsą i co chwila eksploduje agresją albo płaczem, potrafię nawet na 3-4 dni zamykać się w pokoju i nie odzywać się do nikogo, schować się przed światem:]
Teraz zastanawiam się, jak długo czeka się na efekty Zotralu? Wczoraj zapisała mi go psychiatra z Siedlec. Czy to jest jakieś gwałtowne? Jest się czego bać?:) Wzięłam tabletkę pół godziny temu i czuję się jakaś ożywiona, ale możliwe, że to sobie wmówiłam;)
Z góry dziękuję za odpowiedź.