Skocz do zawartości
Nerwica.com

mala_czarna.22

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mala_czarna.22

  1. czy to szybkie bicie serca jest niebezpieczne?Moze mi sie cos stac?NIe moge tego opanowac i wychodze z siebie.Od kilku dni czuje to prawie caly czas i mam bardzo plytki oddech!!
  2. hehe, no tak racja.Mimo to dziekuję za odpowiedzi.Będę teraz spokojniejsza:)życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  3. to może Ty masz jakiś pomysł jak sobie radzić skoro tabletki na uspokojenie i na zawroty głowy niewiele pomagają??
  4. Nie, fobia nie.Jestem nieśmiała jak kogoś nie znam, a ta moja aspołeczność to właśnie z charakteru wynika jak sądzę:)
  5. Nie lubię i nie jest łatwo, ale mam nadzieję że to się zmieni.A na marginesie to tu łatwiej nawiązać kontakt , bo nikt nas nie widzi:)
  6. Miło wiedzieć, że nie tylko ja tak mam:).Najgorsze jest to, że jak mówie komuś, że źle się czuję,czy ,że mam atak to nikt nie rozumie i twierdzi, że sobie wmawiam...Ale właśnie na tym polega chyba ta choroba,że im bardziej się boję, że coś mi się stanie, tym gorzej się czuję.Na szczęście widzę,że tu nie jestem z tym sama.
  7. Nie miałam, ale skoro może mi pomóc to się wybiorę.Nie biorę pod uwagę tylko Twojej wypowiedzi, badało mnie ośmiu lekarzy, bo żadnemu nie chciałam uwierzyć, że mogę mieć takie objawy przy nerwicy czy depresji i szukałam przyczyny w ciele, ale teraz widzę,że rzeczywiście tak jest.
  8. czyli rzeczywiście to może być coś w typie depresji i można to wyleczyć?Już zaczęłam myśleć, że po prostu juz jestem taka aspołeczna, a przecież wcale nie chcę taka być.A co do psychologa to jakoś nie mam zaufania do lekarzy i boję się, że trafie na nieodpowiedniego...
  9. Witam wszystkich.Mam wielki problem ze soba i nie wiem do jakiego lekarza sie udac.Badalo mnie kilku neurologow,laryngolog itp.Z moim cialem wszytsko w porzadku.Badania sa ok.Mimo to czuje sie okropnie.I jest co raz gorzej.Za czelo sie od zawrotow glowy,teraz doszly dusznosci i dziwne napady leku nie wiadomo od czego.Czuje jak w srodku wszystko drży.I to jest chyba najgorsze.Dowiedzialm sie o nerwicy, ale czy to mozliwe?Nie czuje sie zestresowana, mimo, tego ze mam spore problemy rodzinne.Dodam, ze jestem osoba raczej zamknieta w sobie i malomowna.Z tym wiaze sie kolejny moj problem.Wszystkiego sie wstydze i mam wrazenie ze nawet pani w sklepie mnie ocenia ze jestem taka i taka.Oczywiscie negatywnie.i jeszcze dodam, ze nie umiem sie zaangazowac w nic.Kiedys bylo inaczej.Teraz mam do wszystkiego obojetny stosunek.Nie ma niczego co by mnie cieszylo, mimo, ze jak zaczynam cos robic to przez chwile sie ciesze a potem to samo.To poczucie beznadziejnosci...Czy wiecie moze czy to mozna zmienic?Czy potrzebna mi jakas terapia?
×