Skocz do zawartości
Nerwica.com

Eric

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Eric

  1. Ostatnie ryzyko...nie wiem jak Ty Shani ale jak tak nazywałem mój dzień samobójstwa:29 sierpnia.Skok z wysokości... Byłem cholernie zamotany bo mniej bałem sie iść do lekarza niż wyskoczyć z 10 piętra.Przybijała mnie samotnośc ale pomyślałem sobie że to tylko taka pustka i sie wyrówna w rok szkolny.Wyrównuje sie,optymizm+lekarz+leki+terapia to dam rade.A Twoi rodzice?Co oni na to.Moja mama (ojciec nie mieszka ze mną) jak jej powiedziałem co mysle o świecie o społeczeństwie i o atakach furii to mnie zarejestrowała do Poradni.Pozdrawiam,trzymaj sie,Shani.
  2. Eric

    ADHD ?????

    Pewnie juz troche mnie kojarzycie,człowiek z mieszanką,niezdecydowany co ma.Bo ja nie wiem,czuje u siebie wszystkiego po trochu.Wyobraźcie sobie sytuacje,banalną.Pytam swoją koleżankę czy jej koleżanka ma chłopaka bo chciałem do niej za godzine podejść i zapytać czy by chciała ze mną chodzić.Wszystko zaplanowałem sobie to dużo wcześniej.Już sobie wyobrażałem naszą codzienność,ja i ona na romantycznym spotkaniu,w kinie,w kanjpie,nad jeziorem.Kiedy owa koleżanka powiedziałą ze mój "cel" własnie znalazł sobie chłopaka....TOTALNA ZŁOŚĆ,ATAK AGRESJI,AMOK,SZAŁ.To właśnie byłem ja.Wstałem od komputera i od razu rzuciłem głosnikiem w ściane,potem poszła porcelana z szafki za mną,połamałem płyty z muzyką a na koniec drugim głośnikiem zbiłem szybe,końcówke szyby rozbiłem ręką i sie pokaleczyłem.Wtedy byłem spokojny.Byłem i jestem w sumie jeszcze pełen nienawiśći do obu koleżanek ale czemu?one praktycznie nic mi nie zrobiły,to moja wina,nie spytałem sie mojej sympati czy by chciała ze mna chodzić.Byłem wściekły na każdego kto sie mnie o coś spytał a wieczorem specjalnie zaciąłem sie żyletką.... Co jest ze mną?tak jest zawsze jak cos nie jest jak trzeba,nawet w banalnych sytuacjach,no może nie żucam talerzami gdy nie ma na obiad zupy pomidorowej ale tak jest podobnie.Czy to ADHD?
  3. Eric

    Pomocy !!!!!

    W sobote ide do psychologa z atakami niekontrolowanej agresji,natrętnymi myślami,może by przedstawić mój problem psychologowi,z socjofobią?
  4. Shani ja też myślałem ze jestem w przysłowiowej dupie i ze nie wyjde i że nie ma sensu wychodzić bo co ma być to będzie. Sobota to jest mój dzień,ide do poradni zdrowia psychicznego,będe wiedział co mi jest,dostane porady na życie i pewnie leki i o to chodzi. :)
  5. Forum jest zajebiste,dobże że są jeszcze mądrzy ludzie którzy takie tworzą.Gdyby nie moja koleżanka która podała mi link do was to pewnie bym tu nie zawitał,nie zdecydował sie iść do psychiatry,kieruje sie tam w nastepny weekend.Licze,że bedzie dobże.Mogą być nawet leki,terapie,chce wyjść z tego wszystkiego.
  6. Mam 17 lat,moge iśc ale trzeba płacić,sprawdzałem troche w necie,100 złotych za wizyte :/ jest jakas poradnia zdrowia psychicznego ale potrzeba skierowanie od lekarza,udam sie tam w nastepny weekend,nie moge zwolnic sie z zajęć jestem zawalony nimi na maxa.ale pojade bo chce wiedziec co jest ze mną nie tak.o sobie wiem tylko ze jestem introwertykiem,outsiderem i mam fobie społeczną ale to nie jest choroba.boje sie diagnozy,leków,kuracji,terapi.gdyby ktos sie dowiedział o moich zaburzeniach w szkole,nawet przez przypadek lub cos takiego to był by koniec.Eric!Co?Psycholu! ...
  7. Nie...problem polega na tym ze boje sie powiedziec rodzicom o tym,uznają mnie za psychola bo tak postepuje większosć starszego społeczeństwa,każdy z objawami choroby psychicznej jest szaleńcem,psychopatą itp, to wykluczenie ze środkowiska.Gdyby wszystko zostało anonimowo było by ok,wiedziałbym bo mi jest,terapie,może leki.
  8. Eric

    Co mi jest ????

    Bo dopiero od jakiegoś czasu zastanawiam sie ze skoro parenaście osób mi juz mówiło:Eric,zmieniłes sie,Eric to,Erc tamto.Jesteś chory to moze cos w tym jest.Szukam psychologów,w moim mieście,jakieś poradnie ale jak wchodze na strone jest duży napis....cennik.Za wizyte musze płacić 100zł a z tym juz problem.Bede musiał poświecic kase bo to jest mniej ważne niz zdrowie psychiczne ale rodzice...oni by mnie zaraz po wizycie do zakładu psychiatrycznego do kawtanu wyslali bo taka jest ich wiedza o tych chorobach.Chory to dla nich psychol i koniec,jak Hanibal Leckter a jeszcze jak nazywa sie Eric to pewnie Eric Harris.Mam tego dość.Jak mam im powiedziec o terapii o moich problemach z psychiką?
  9. Eric

    jak dostać te leki...

    Witam.Jeśli ktoś czytał pare moich postów to napewno zauważył ze mam problemy psychiczne mimo młodego wieku (17). Nie wiem czym to jest.Próbójąc myśleć racjonalnie zauważyłem u siebie mieszanke wybuchową:depresje (roczna),psychoza i zaburzenia obsesyjno-kompls. ale zastrzegam nie zostały stwierdzone u lekarza.Chce sie tego pozbyc ale to nie jest tak jak z grypą ze nie ma po weekendzie leżąc w łożku i pijac herbatke z cytrynką .Wiem,że potrzebuje leków,ale na to potrzeba recepty.Co mam zrobić:iść do psychiatry?Będe musiał zapłacić lub powiadomić rodziców?Boze,nie chce zeby oni sie dowiedzieli. Tylko psychiatra moze zapisać leki.Myśle o silnych,fluwoksamina,troche czytałem o tym i z osobami po kuracjach.To pomaga.
  10. Eric

    Co mi jest ????

    Witam.Od jakiegoś czasu zmagam sie z wrażeniem że jestem chory psychicznie.Miewam dziwne myśli,wogole nie zwiazane z sytuacja.Jestem w II klasie liceum,na matematyce podczas odpowiedzi myśle o jakiś glupotach,o brudnej gabce o niezmazanej tablicy o rozwiazanych sznurowadłach czy o wczorajszym filmie i nie moge sie skupić,na przerwach nie moge myślec gdy słysze ten gwar,to naprawde nie do wytrzymania.Myślałem ze cierpie na psychoze,dla pewnosci szukałem w internecie czegoś o tej chorobie i było...byłem przerażony długo trwająca depresja chwiejność nastroju zapalczywość - zwłaszcza u osób, które dotąd brały wszystko lekko uderzająca potrzeba samotności, która przedtem nie występowała postępująca zgorzkniałość nieufność w stosunku do ludzi stwierdzenie przez chorego, że każdy jest przeciw niemu, że nikt go nie kocha grożenie gwałtem sobie i innym osobom lub wprowadzenie tego w czyn chory może usiłować popełnić samobójstwo, przestaje interesować się pracą i rodziną zajmuje się zanadto swymi marzeniami nie potrafi zająć się przez dłuższy czas jedną sprawą zachowuje się i mówi bezsensownie, postępuje tylko według swoich myśli, które nie maja związku z rzeczywistością nie poznaje przyjaciół nie wie gdzie jest, nie orientuje się w czasie podaje nie prawdziwe informacje o sobie. może twierdzić, że przeznaczony jest do specjalnej misji, przywiązuje niezwykłą wagę do religijnych rozmyślań, chociaż przedtem nie interesował się sprawami religii przybiera postawę nadsłuchującą przejawia zaburzenia pamięci. To jakbym widział swój życiorys.Prosze o pomoc,co robić,iść do psychiatry?Nie chce zeby rodzice sie dowiedzieli,prosze.
  11. Eric

    Pomocy !!!!!

    Nie wiem jak to napisać sensowanie ale wezme wprost.Nienawidze przebywać z ludźmi,ogolnie czuje jakąs wewnętrzna odraze do ludzi.Gdyby szkola nie była tak daleko to bym chodził pieszo,nienawidze autoubusu,ludzi w nim.boje sie konktaktu z ludźmi których nie znam,nie podejde do obcego bo mi wątroba podchodzi do gardła jakbym conajmniej miał rozmawiać z mordercą.nie lubie chodzic do sklepu,robie wszystko by tego unikać,czuje sie wtedy obserwowany,ekspedientki na mnie patrzą,szukają mojego błędu,jak inni.chcą zeby ktoś sie potknął,przejązyczył,zesikał w gacie zeby sie śmiać,dlatego nienawidze ludzi,w liceum za dużo naoglądam sie takich scen a w dawnym gimnazjum było to codziennością.Czy to jest fobia społeczna?
  12. Cześć,jestem tu nowy to mój pierwszy post i nie chce zle wypasć ale to jest jęczarnia i trzeba sie wyżalić :) A więc mam 17 lat i prawie całoroczną depresje.Zaczęło sie od niepowodzeń miłosnych,okazało sie że moja przyjaciółka w której sie zakochałem ma już chłopaka a ja sie dowiedziałem ostatni i doznałem wstrżasu.Niby nie powinienem sie przejmowac bo jednak nadal mozemy byc przyjaciółmi a przyjciele są bardzo ważni.Ale ja chciałem czegoś wiecej a nie przyjaźni wiec urwałem kontakt.Cały czas miałem ją w głowie do nastepnego razu kiedy znowu poznana dziewczyna w której sie zbujałem miała chłopaka a ja znowu to samo.Miałem mysli samobojcze,bardzo wyraźne,miałem ustalony termin,koniec wakacji...wiedziałem co i jak mam zrobić ale pomyślałem o rodzinie co oni pomyślą o mnie i zostałem.Ale nie czuje sie dobże,szczegolnie po osatnim "koszu" którego w sumie nie było.nie wiem co robić,myśli samobójcze wracają a ja mam w sobie dwie części,jedna dobra druga zła.ta druga chce mojej śmierci nie wiem jak to racjonalnie wytłumaczyć,pomocy !!!!!
×