Witam, jestem tutaj nowa. Mam 18 lat i moja historia zaczęła się ok 2 lata temu, gdy zaczęłam mieć objawy zespołu jelita drażliwego, które występowały tylko w sytuacjach stresowych w szkole typu sprawdziany itp. Były to wzdęcia, przelewania, burczenia w brzuchu, biegunki itp. Polegało to na tym, że mój lęk przed spr nie był uargumentowany tym, że dostanę 1 bo nic nie umiem, tylko że będzie mi jeździło w brzuchu, będę musiała biegać co chwilę do toalety itp i rzeczywiście tak jest. Za każdym razem, nawet podświadomie, gdy o tym nie myślę w głowie, to moje jelita same sobie dyktują działanie. Przez to zrodził mi się straszny lęk przed chodzeniem na sprawdziany (praktycznie w ogóle nie chodzę), pzred miejscami,gdzie jest dużo ludzi i jest cisza (wtedy automatycznie zaczyna mi się skręcać w brzuchu na myśl, że zacznie mi burczeć itp i tak się właśnie dzieje). Ostatnio także przed autobusami, ale tylko jak jadę do szkoły, bo wtedy już od momentu gdy wsiadam ściaska mnie w brzuchu i zaczynam mieć objawy zjd na myśl, że jadę do szkoły i wtedy dopada mnie myśl, że gdybym się jeszcze trochę gorzej poczuła, tj potrzebowała np natychmiast do wc to przecież nie wysiądę, bo kierowca mnie nie wypusci i sobie wkręcam, że nie wytrzymam do nast. przystanku. To jest straszne, musiałam zrezygnować przez to z wielu rzeczy w życiu. Kompletnie unikam miejsc gdzie nie ma możliwości wyjścia do wc (na dworzu to oczywiście się nie dzieje), tj. kino, autokary, windy , oraz miejsc gdzie wiem, że jest dużo ludzi i że jest cisza (np. właśnie szkoła, jakieś wykłady ). Gdy jestem w miejscach, w których się nie stresuje, czyli oprócz wyżej wymienionych to prawie wszystkie pozostałe lub z ludźmi, którzy wiedzą o moim problemie, np z przyjaciółmi, to tego problemu niema, myślę wtedy mózgiem a nie brzuchem że tak to nazwę i tym sposobem nic mi się nie dzieje. W chwili obecnej staram się o nauczanie indywidualne, bo nie daję rady chodzić na spr i czasami na lekcje (generalnie na lekcje to się zmuszam, ale też sporo opuszczam), bo chcę zdać, a to kalsa maturalna. I tu właśnie moje pytanie, czy komuś dolega może coś podobnego właśnie, co ma korzenie niby w zespole jelita drażliwego? i czy to tak jak myślę nerwica czy jednak niby zjd ? z góry dziękuję za odp i pozdrawiam :)