Witam! jestem nowa na tym forum , ale bywałam juz na innych dotyczacych zaburzeń nerwicowych. cięrpię na to paskudztwo od kilku lat. Czasem bywa bardzo cięzko. Ale może napisze o tym przy innym temacie. teraz chciałam podzielić się z wami moimi doświadczeniami przy tzw. leczeniu niekonwencjonalnym typu np. książka o której jest mowa. Ja na pewno ją kupię. Przez długi czas w ogóle nie wierzyłam w takie metody. Do czasu kiedy zajrzałam właśnie na forum. Tam ktoś doradził mi żebym próbowała pić SOK Z OWOCÓw NONI. W trakcie moich usilnych poszukiwań w aptekach i sklepach zielarskich tego specyfiku okazało się, ze mam go w domu!!!! Bo przepisał mi go pewien zakonnik u którego byłam po poradę. Wówczas Sok rzuciłam gdzieś w półkę bo nie wierzyłam w cudowne ozdrowienie! Po przeczytaniu postów zaczęłam go urzywać. Czułam się rewelacyjnie (wcześniej leki mi nie pomagały), byłam wesoła, chciało mi się żyć. Zapomniałam o lękach. Wypiłam już 3 flaszki i narazie musiałam przestać bo organizm musi odpocząć. Ale polecam z czystym sumieniem. Po za tym sok ten pomaga przy innych schorzeniach.
Przestrzegam jednak przed zakupami w Internecie, bo różnie bywa. Zresztą sok można kupić w wielu Aptekach. Trzeba poszukać.
Pozdrawiam wszystkich!