Skocz do zawartości
Nerwica.com

bartek75

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bartek75

  1. Zazdroszczę postawy...ja nie mam w sobie tyle siły chociaż i tak wydaje mi się że jak z takim kur...imi dolegliwosciami prę do przodu, raz mam to gdzieś innym razem tak jak od dwóch dni klękam i wymyślam na czym świat stoi...z tym że ja z kolei jakoś poradziełm sobie z "laniem" w nocy oczym zresztą marzyłem bardzo...wstydliwe to i mało ok ale trochę mi lepiej kiedy wiem że nie tylko mnie to dotyka. NA SZCZĘŚCIE MAM KOCHANĄ ŻONKĘ I CUDOWNEGO SYNKA- ONI DAJĄ MI SIŁĘ
  2. Oto i ja 30 latek, problemy zaczęły się dokładnie 3 lata temu, od parcia na pecherz, jakieś tam antybiotyki ipo 3 tygodniach przeszło...bajka...minęło kilka miesięcy i wszystko wróciło w ciągu kilku godzin...spoko jakiś antybiotyk i przergonimy cholerę...1 i nic, 2 proch i nic 3,4,5,6,7 pół apteki sztab urologów (same prywtane wizyty bo gdybym czekał na panśtwową służbę to pewnie dzisiaj przypadłby pierwszy termin), diagnozy: zapalenie, chlamydia, prostata przerosnięta, przeszkoda w pęcherzu i milion innych, zabiegi: zwykłe badania ze 20 razy, cystoskopia (dla nie wtajemniczonych , dosyć bolesne badanie polegające na wtargnięciu poprzez fujarkę do środka preta z kamerką) potem wycięcie niby przeszkody, 2 dni w szpitalu i hurraa....NIC...dalej sikanko co 15 minut....PANIE IDŹ PAN DO PSYCHIATRY...czemu nie ?!? od pół roku jadę na seroxacie, chyba inaczej już bym nie funcjonował normalnie...ale dolegliwości zostały. NIE MA BALEDGO POJĘCIA CO TO JEST, RAZ SKŁANIAM SIĘ KU TEZIE ŻE POD WPŁYWEM STRESU O POJAWIŁ SIĘ TAKI I TO NAJSILNIEJSZY W MOIM ŻYCIU TUŻ PRZED WYSPTĄPNIENIEM DOLEGLIWOŚCI A ZA CHWILĘ PRÓBUJE JAKIEGOŚ INNEGO WYTŁUMACZENIA, NIESTETY m,oje dolegliwości nie pasują do żadnej choroby...kiedy rozmawiam z lekarzami to widze pionową zmarszczkę na ich czole...łuuuu to źle wróży, facet nie ma bladego pojęcia o czym ja mówię...dodam że nie mam żadnych problemów z określeniem mojego stanu zdrowia to znaczy nie jestm przewrażlwiony na punkcie chorób. Niestety życie z tą dolegliwością przypomina ciągnięcie kuli a tygodnie mijają mi raz lepiej raz gorzej...generalknie wypalam się i jestem starsznie nerwowy, czesto bardzo zdołowany, wiem że się zmieniłem już nie jestyem taki jak kiedyś beztroski....czy rzeczywiście to może trwać aż tak długo, czy ktoś tak ma, to głupie ale będzie mi raźniej... kiedyś siurkałem sobie dwa razy dzieniie a ateraz 20 razy i ciągle czuję że chce mi się....szlag by to trafił...
×