Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcjanna

Użytkownik
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia marcjanna

  1. 170 zł. Badania z krwi wyszły niejednoznaczne. Wskazywały jedynie na jakąś infekcję bakteryjną, ale nie wiadomo było, jaką. Badanie moczu było decydujące. Robiłam je w czasie próbnej antybiotykoterapii. I rumień miałam w wakacje. A nerwicę-straszną - mam nadal.. Życzę Wam Kochani dużo spokoju i radości z życia.
  2. Mam nadzieję, że wraz z bakteriami wykurzę z organizmu ten paniczny lęk, strach, łzy. Z chłopakiem się rozstałam, zostałam sam na sam z tym paskudztwem. I brak mi sił, ale trwam. Muszę. Z bezsennością już nie mam problemów... Dlaczego? Całe dnie jestem tak padnięta, że zasypiam jak niemowlę. Jeden plus boreliozy... Chorobę potwierdziłam wysyłając próbki moczu do Zabrza do dr Wielkoszyńskiego. Wykryto mi antygeny krętkowe i potwierdziło się podejrzenie... Otwieram kopertę. "Wynik pozytywny". Niezłego szoku doznałam. Będę do wpadać do Was-znam już mojego wroga i mam nadzieję, że kiedyś wygram, choć leczenie jest długie i kosztowne. Pozdrawiam Was!
  3. Jeśli ktokolwiek mnie pamięta - badania wykazały jednak boreliozę. Zaczynam leczenie. Życzę spokoju nerwuskom, bądź co bądź nerwicę mam również - sprawiła mi ją w podarunku pani borelioza, ale mam. :) Dziś w słowniku trafiłam na hasło "umrzeć" i myśli do tej pory mam jedne. Więc po staremu. Pozdrawiam.
  4. Wczoraj miałam atak, dziś cały dzień mdłości, depresja, dół się załączył, że jestem gówno warta i Bóg wie na co choruję. Odniosłam siusiu do laboratorium i jadę niedługo do okulisty, bo męczyły mnie potworne bóle oczu. Sił brak. I wyć się chce, i wyć. I wyć. Może zastosuję próbną antybiotykoterapię, jeśli wykluczą SM.
  5. Wstalam, chwycilam torbe i nagle poczulam ucisk w glowie, jakby mi sie krew w czasce rozlewala i juz mnie skora piecze, serce wali...Przy wgaltownym ruchu taki ucisk? Ciagle mnie trzyma i szyje sciska i ostatnio zrenice mam wielkie ale nie wiem czy to przez antydepresanty czy cos nie tak?Co to?;(
  6. marcjanna

    Depresja objawy

    Kwaśniakowa - mnie ten wiersz za piewrszym razem wzruszył, bo czytam i czytam i...o rany, to o mnie. Pozdrawiam!
  7. Mama płacze; ja też mam ochotę, ale za to zbyt mało siły. Płakanie to przecież wyczerpujące zajęcie, a mnie od kilku dni piekielnie bolą oczy. Znów mam te chwile, kiedy moja nadzieja w lepsze jutro chowa się pod łóżko, a ja stoję sztywno przerażona, zmartwiona i zniechęcona do wszystkiego, co wiąże się z codziennością. Tęsknię za nią, a nie potrafię do niej wrócić. Wyobrażam sobie, jak długa i męcząca droga mnie czeka, a na samą myśl zwyczajnie mi się odechciewa. Chciałabym, żeby moje wędrówki po lekarzach zakończyły się na okuliście i ostatecznym badaniu krwi w kierunku boreliozy. Na więcej brak mi tchu. Chciałabym spojrzeć na siebie w lustrze i powiedzieć: zmieniłam się. Kocham się. Kocham życie. Mam marzenia i będę je realizować. Jestem zdrowa. Jestem normalna. Jestem jak inni. Chciałabym. A na razie jest wszystko na opak, na odwrót. Wbrew. I chyba nie zanosi się, by było lepiej. Chłopak na studiach baluje, a przyjaciół policzyć mogę na palcach jednej ręki...
  8. 4 godziny w szkole, potworny ból głowy, oczu i mdłości. Pogotowie, czopek w tyłek, skierowanie do okulisty (a może to jaskra? suuuper) Za 2 godziny jade po wyniki punkcji. Trzymajcie kciuki, Kochani! A'propos ciąży...Pamiętam, że kiedyś na tyle wkręciłam sobie, że zaszłam w ciążę, że okres spóźnił mi się 2 tygodnie, piersi się powiększały, miałam mdłości, zapachy silnie czułam-wszystko po przeczytaniu objawów. Ale okres przyszedł.
  9. Mam wielką nadzieję, bo jestem wykończona obecną sytuacją. Czekam na wyniki badań...Może to to? Dzięki za odpowiedź
  10. marcjanna

    Depresja objawy

    Przeczytałam kilka ostatnich postów i...Pozwolę sobie zacytować przepiękny wiersz Prof. Kazimierza Dąbrowskiego, który często utrzymuje mnie jeszcze w jakichkolwiek siłach i nadaje trochę optymizmu, że ot - nie jestem sama na świecie...Pomaga walczyć ( jeszcze nie wiem z czym, bo czekam sobie na te wyniki, ale pomaga - przybitemu umysłowi :) ). Zastanawiam się, ilu z Was po jego przeczytaniu pomyśli: To o mnie. Chyba wielu... Na pewno wielu. Taka to nasza przypadłość, ta wrażliwość. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane ukryte w was. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą twórczość i ekstazę za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami. Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was) za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować że jesteście leczeni zamiast leczyć świat za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.
  11. bliksa - to chyba jednak nie wkręt, bo drugi test wyszedł niepewny, teraz czekam na wyniki badań ze szpitala w kierunku właśnie boreliozy i sm i pewnie zacznę leczenie... pal licho już czego. mam doła, cholernego doła, ale wiem, że tylko ode mnie zależy moje własne samopoczucie. mimo to nie potrafię go polepszyć. najgorsze jest czekanie, trochę jak na wyrok. latam do ubikacji co 5 minut. jeden plus tego wszystkiego, że schudłam. ruski - mnie za pierwszym razem też wysłał do domu, a za drugim dał skierowanie do szpitala na tydzień i diagnostykę (wyszłam już tydzień temu i nadal nie wiem co mi jest), haha, i weź tu zrozum świat
  12. A mi się śniło ostatnio coś niezwykłego; takiego snu nie przeżyłam jeszcze tak... hmmm, mocno. Tak całym ciałem, tak dosadnie, Śniło mi się, że jechałam na koniu przez pustynię, długo, szukałam wody. I w końcu znalazłam oazę i piękny, najcudowniejszy na świecie strumień - mały, bo mały, ale krtystalicznie czysty i chłodny. Od razu popędziłam w jego stronę, napiłam się, a potem cała się w nim położyłam i poczułam taką nieopisywalną ULGĘ, że tam jestem. Strasznie mnie to zaintrygowało, zwłaszcza w mojej aktualnej sprapranej całkiem życiowej sytuacji...
  13. Shani - derealizacja... rany, brakowało mi tego słowa. Czasami dopada mnie w nocy albo gdy robię coś przy komputerze, rzygać mi się chce od tego, tyle, że u mnie to chyba borelioza jednak, ale jeszcze nic do końca nie wiadomo (jak to w Polsce). Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo sama nienawidzę siebie, nie chcę już płakać i marnować życia najbliższym (pozostał jeszcze mój chłopak i przyjaciółka), ale wciąż nie umiem powstrzymać łez. I beczę, beczę, użalam się nad sobą, choć przecież lepiej od tego nie będzie... Wiem, co to znaczy czuć samotność i mimo że nie mam jeszcze recepty, jak to pokonać, uwierz, że damy radę.
  14. Chyba pierwszy raz od xxx lat nie wzięłam tabletki na kobiece bolesności. Tydzień czekam już na wyniki badań płynu i krwi, przede mną zapewne kolejny. Szczerze mówiąc, nie wytrzymuję. To zapewne borelioza, jeden test wyszedł już niepewny. Trzeci tydzień nie ma mnie w szkole, o rany. A matura w tym roku. Że też zignorowałam tego kleszcza w wakacje... Od miesiąca brałam Xanax, wczoraj wieczorem patrzę - nie ma! Musiałam jakoś zasnąć bez i, ho, ho, ho... To możliwe, żeby mieć TAKIE jazdy? Czułam, jakbym się zapadała, jakbym była poza swoim ciałem (!), nogi mi sztywniały, ręce, głowa pękała, zawroty - dżzizaz, wszystkie objawy w jedną noc. Myślę, czy to uzależnienie, nerwica, czy pani borelioza.
  15. tynka92 - Lekarze mówili mi tak bez konkretnych badań, w szpitalu obiektywnie stwierdzili, że muszą punkcję zrobić. Że są podejrzenia. Cholernie boli mnie głowa, nigdy nie miałam takiego bólu, mdli mnie. Najpierw małe lęki, problemy z zaśnięciem, a teraz jakiś koszmar, piekło. Nie radzę sobie. Miałam plany, pragnienia, teraz jestem sparaliżowana przez strach, depresję i stos niepokojących objawów. Zostałam sama z mamą i sobą, siebie już nienawidzę.
×