Witam,mam pytanie,choruje na nerwicę lękową od roku,do tego doszła mi depresja z miesiąc temu,mam pytanie czy dla was też wieczory i noce są straszne?ja jak sie kłade spać to czuje każdy kawałek mojego ciała,puls w każdym skrawku...nawet w głowie...jakby mi sie tam krew pompowała,a o sercu to nawet nie wspomne...wcześniej nie odczuwałam tak tych objawów,były zwykłe ataki które na chwile obecną troche sie zmiejszyły,za to moment pójścia do łóżka spać stał sie straszny,wy też tak macie?już nie wiem jak mam sobie z tym radzić.A serce,boje sie że coś mi jest,ale na zawał jestem za młoda mam 23 lata,ale mnóstwo stresu i palę do tego,choć tłumacze sobie że to zwykłe nerwobóle,proszę napiszcie jak jest z wami,dziękuję i pozdrawiam!!