Skocz do zawartości
Nerwica.com

haldor

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia haldor

  1. Ja do pewnego momentu myślałem że wogóle nic w moim życiu nie ma sensu, parokrotnie było już tak źle, myślałem żeby z tym wszystkim skończyć, ale zawsze coś mnie pchało do przodu, nie pozwalało tak poprostu się pddać. Pmimo tego że do tej pory mój stan się pogarsza postanowiłem coś zmienić w swoim życiu, zawalczyć jeszcze kolejny raz o siebie. I widze tego skutki, kiedyś bałem się powiedzieć o komuś o tym co się ze mną dzieje teraz już się nie boje i mówie o tym otwarcie, i ludzie to rozumieją. Postanowiłem się leczyć, dużo czasu zajeło mi dojście do wnoisku że nie poradze sobie z tym sam i że to nie jest wada mojej osoby jak niektórzy w tym mój ojciec starali mi się to wmówić, ale to jest choroba która można leczyć. Co do celu, to go znalazłem, nie musiałem szukać daleko, nie skończyłem ze sobą tylko dlatego że wiem że moja Mama i Brat by tego nie przeżyli, oni mnie przed tym powstrzymali, wiem że mam dla kogo żyć. Mimo że życie na codzień nie jest usłane różami, codzienne lęki, zmęczenie, gonitwy myślowe nie pozwalają normalnie zyć, ale wiem że jest coś ponad nimi, że jest wokół mnie świat, i to piękny świat, który uspokaja ten chaos. W pewnym sensie trzyma mnie przy życiu moja pasja jaką jest fotografia, pozwala się oderwać od tego wszytkiego co siedzi mi w głowie, pozwala bardziej świadomie spojrzeć na otaczające piękno i uchwycić je w chwile z której można się cieszyć kiedy się tylko zapragnie. To chyba tyle co chciałbym dorzucić od siebie. Chyba słuszne jest stwierdzenie "nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz ", ja przekonuje się o tym każdego dnia.
  2. psychiatra naprawde jest w porzadku, widać było że słucha i obchodzi ją to co mówie, bałem się że przyjde i bedzie mnie wypytywać typowo po "lekarsku" ale tak nie było i z tego się ciesze, chyba dobrze trafiłem :) [ Dodano: Wto Paź 10, 2006 10:43 pm ] dzięki za ciepłe słowa
  3. psychiatra naprawde jest w porzadku, widać było że słucha i obchodzi ją to co mówie, bałem się że przyjde i bedzie mnie wypytywać typowo po "lekarsku" ale tak nie było i z tego się ciesze, chyba dobrze trafiłem :) [ Dodano: Wto Paź 10, 2006 10:43 pm ] dzięki za ciepłe słowa
  4. Dzisiaj poszedłem w końcu do psychiatry, zrobiło mi się nieco lżej na duszy, że w końcu jest jakieś światełko w tunelu, w tym miesiącu zaczynam psychoterapie, mam nadzieje że bedzie dobrze . Nie dam się tak łatwo
  5. Dzisiaj poszedłem w końcu do psychiatry, zrobiło mi się nieco lżej na duszy, że w końcu jest jakieś światełko w tunelu, w tym miesiącu zaczynam psychoterapie, mam nadzieje że bedzie dobrze . Nie dam się tak łatwo
  6. ja też bym poprosił jeśli można calem@poczta.fm :)
  7. haldor

    cześć :(

    witam:) [ Dodano: Sob Lip 22, 2006 11:57 pm ] dzięki z miłe przyjęcie:)
  8. haldor

    cześć :(

    pojawia się za jakiś czas, dzięki za odpowiedź, powalczymy z tym
  9. haldor

    cześć :(

    zdaje sobie z tego sprawe, chciałem się tym z kimś podzielić, można powiedzieć wyjść z cienia, kiedyś mysłałem że to mi się tylko wydaje, że to jest jakaś taka moja fanaberia, ale tak nie jest to naprawde zaczyna utrudniać mi życie.
  10. haldor

    cześć :(

    dzięki za wsparcie, wiem zdaje sobie z tego sprawe, czuje się poprostu osaczony, jakby w jakiejś klatce, obserwuje świat za szyby, chce to zmienić, bo jest gorzej niż poprzednim razem, brakuej mi już sił.
  11. haldor

    cześć :(

    Mam na imię Karol i jestem z Krakowa. Moglibyście mi pomóc, od jakiegoś roku zaczyna się dziać ze mną coś niedobrego, nie wiem dokładnie czy to nerwica u lekarza jescze nie byłem, was prosiłbym o to żebyście mi powiedzieli czy z czymś takim wogóle warto iść do lekarza. A mianowicie boje się kontaktów z ludżmi, nie umiem z nimi rozmawiać, czuje się jakby po drugiej stronie jakiejś ściany, która mnie jakby przygniatała, nie umiemdługo kontynuować rozmowy. Czuje wtedy w głowie pustke jakby się mój intelekt zamykał. Przez co ludzie zaczynają mnie jakby nie zauwazać i ignorować, czuje ich śmiech za plecami. Byle błachostka jest w stanie doprowadzić mnie do furii, nie potrafie się długo na czymś skupić, najwyżej 15-20 minut. Mam problemy z pamięcią zapominam o wileu sprawach nawet tych ważnych, ale najczęćiej są to błachostki w stylu klucze, komórke, czasem nawet po kilka razy się wracam żeby coś zabrać. Zawaliłem jeden egzamin, nie mogłem się skupić na nauce, cały czas towarzyszył mi paraliżujący lęk że nie zdarze się wszytkiego nauczyć. Cały czas towarzyszy mi obawa że nie zrobie czegoś dobrze i jak to się stanie to bede oceniany. To kilka objawów, bede wdzięczny za jakąkolwiek odpowiedż.
×