Skocz do zawartości
Nerwica.com

eqt

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eqt

  1. lepiej zejść na ziemię i zacząć rozwiązywac problem niż wyganiać do swietnych lekarzy, którzy nie przeżyli tego i nie wiedza tak naprawdę jak dziala jaki lek. Niejktózy lekarze skończyli studia kiedy nie było leków nowej generacji. Nasza służba zdrowia jest zajebista a nasz cały kraj rewelacyjny. 90% lekarzy nie umie sobie radzić z pacjentem chorym na takie zaburzenia. Jeżeli lekarz na ostrym dyrzurze naśmiewa się z pacjenta wstyrzkuje realnium i odsyła do domu to chyba nie jest powód do dumy To samo dotyczy mało świadomego społeczeństwa. Ja tez chciałbym wierzyc w świetnych lekarzy ale niestety niewielu ich jest i to raczej prywatnie... czasami od lekarza lepszy jest dobry przyjaciel w końcu to tylko psychotropy a nie chirurgia.
  2. nie ma sie śmiać bo czasem spotykam ludzi co biora od lat benzodiazepinę. post wyżej (didado1) został skasowany, gdyż nic nie wnosił do dyskusji, proszę o nie pisanie postów bez treści oraz tylko z emotkami. [dop. shadow_no]
  3. Wybacz ale bardziej ufam swojej wiedzy niż lekarzom. Byłem małym królikiem doświadczalnym i jakoś żaden lekarz nie chciał mi poświęcić więcej niż 10 minut czasu w czasie krószym niź 3tyg- miesiąc. Brałęm różne swiństwa zanim doszedłęm do pierwszego działającego napradę leku - sertraliny. może nie zagrażało mi to życiu bo alkochol nie raz też sporo dawkowałęm ale jednak... najlepiej stłamsić chorobę w zarodku a nie po miesiącach męczarni. I zdobyłem na tyle dużo doświadczeń o których lekarze nie mówili... My nie stawiamy diagnozy, tylko pomagamy... bo nie każdego stać na prywatnego psychiatrę.
  4. skoro są takie mądre to czemu się boisz autobusem jeździc zgadzam się że metod jest mnóstwo. O takowych pisało się tu dużo i obszernie wystarczy użyc opcji "szukaj" Miej sobie zdanie jakie chcesz, każdy z nas poda radę, która indywidualnie pomogła, z prostej przyczyny, nerwica u każdego z nas pojawiła się na różnym podłożu i z różnym nasileniem i trzeba sobie wypracowac swoją własną metodę która będzie najskuteczniejsza i przemawiająca pozatym, aby obrac jakąkolwiek z tym metod trzeba najpierw się pozbyc konfliktów wewnętrznych, które atakują nas somatycznie Co do książek to uważam za lepszą lekturą do przeczytania są książki autorstwa Karen Horny :) Nie pisz, co daje mizerny efekt bo jestem żywym przykładem odwrotnego efektu Bałem się jechać autobusem kiedy byłem chory wielu innych rzeczy też. Niestety los mnie tak ukarał że zakład ubezpieczeń mnie okradł i nie miałem wyjscia z tym autobusem i z trudem przezwyciężyłem ten lęk. Aktualnie jestem zdrowy ale wiemy że to może jescze wrócić. Napisałem "raczej" to nie znaczy napewno. Nie traktuj każdej mojej wypowiedzi jako personalnego ataku bo to jeden z syndromów nerwicy. Tak samo równiez jak twój przesmiewczy ton. To że nie używam "cytuj" nie swiadczy o tym że tego nie potrfię. Po prostu lubię być inny. No chyba że ci chodziło o formę powiedziała zamiast napisała...mniejsza z tym Dziękuję , tylko o to mi chodziło.
  5. :didado1 wiesz twoje słowa są większe nic treść zawarta w nich. To chyba dla nas typowe. Jednak pozwól mi mieć swoje zdanie. Nie chcrzanię głupot. Mówię mądre rzeczy ale nikomu nie każę w to wierzyć. Aga1 powiedziała "jedyna rada nie myśleć o tym". To jest właśnie kazanie komuś nie myśleć o tym. czyli jednak ktoś coś każe. Powtarzam jescze raz: to nie jest jedyna metoda. Są leki, są metody relaksacyne, są metody przyzwolenia na lęk, i rónież jak napisała aga1 metody oderwania uwagi. Ale fakt że metod jest więcej raczej uspokaja. No ale jak tam sobie wolicie możecie uważać że jest tylko jedna metoda. I na siłę starać się nie myśleć.... raczej mizerny efekt to daje. PS polecam książękę "Oswoić lęk"
  6. Ja o wiele bardziej boję się jeżdzić autobusem niż swoim samochodem. Praca owszem pomaga i polecam, ale pod warunkiem że to nie praca jest powodem zaburzeń.... :kretka przeanalizowałem twoją wypowiedż... "czekam na to co będzie" - Nie czekaj. To ty tworzysz historię
  7. Być może masz odpowiednie podejście do swoich problemów. Ale nie każ komus choremu żeby o tym nie myślał, to prawie tak samo jakbyś kazała "wziąć się w garść". To tak jakby pacjent przyszedł do lekarza i powiedział panie doktorze boli mnie gardło. A lekarz na to: to niech pan się nie przeziębia... I nie mów komuś że to JEDYNA rada. Dobra metoda walki chyba nie na tym polega.
  8. :aga1 Myślę, że masz złe podejście. A podejście do problemu jst najważniejsze. Nie można nie myśleć o tym. Na pewnym etapie to wręcz niemożliwe. Ja myśle ze jednak trzeba o tym myśleć ale w odpowiedni sposób. Poza tym To nie jest jedyne wyjście. Wyjść jest o wiele więcej, więc bądźcie dobrej myśli.
  9. Komunikacja autobusem pociągiem jest rzeczywiście trudna. Problem stanowi fakt że nie wiesz co będzie kiedy nagle zapragniesz wysiąść. Szczególnie problematyczne poza miastem. Przypomina mi się taka sytuacja, kiedy wzięła mnie straszna potrzeba toalety po zjedzeniu na czczo sledzia... To co przeżyłem wtedy było straszne nawet facet mnie z autobusu nie chciał wypuścić i szukałem biletu z któy miałem wysiąść dużo dalej... Moja rada jest taka. Nie walcz na siłę z lękięm. Nie wmawiaj sobie że musisz go przezwyciężyć - nie w momencie kiedy on nadchodzi. Przemyśł wcześniej swoje zachowanie na wypadek potrzeby wysiadki. Sama swiadomość że co chcwila jest przystanek i możesz wysiąść jest dobra. Najwyżej pojedziesz następnym... Pamiętaj że nikt nie widzi co czujesz, a nawet jakby ktoś wiedział to przecież nie twoja wina. Masz prawo żle się czuć tak samo jak ktoś chory na grypę.
  10. Witam wszystkich na forum. Mam oczywiście takie problemy jak większość. Dlatego tez postanowiłem się podzielić swoimi doświadczeniami. :baczka Efectin- brałem to swiństwo i żle się czułem po tym. Niestety lekarze w 5 minut nie są w stanie dokładnie określić co ci dolega... jednak padaczka depresja i schizofrenia to nie ma ze sobą nic wspólnego. Nie rozumiem po co bierzesz leki na padaczke? Wogóle leki na padaczke często nie można z psychotropam brać. Jeżeli chcesz leczyć napady lęków to chyba najlepszym lekiem jest benzodiazepina (np afobam, xanax). Ale taki lek jest tylko dorażny w chwilach bardzo skrajnych. Długoterminowo lęk leczy się innymi lekami np sertraliną, ale przede wszystkim terapią. Wszystko jedno jaką można nawet samemu sobie ją zrobić.
×