Skocz do zawartości
Nerwica.com

slodka1982

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez slodka1982

  1. Daj sobie spokój z przeszłością! Mógłbyś się martwić gdyby cały czas taka była! Teraz jest inna, kocha Cię i robi wszystko żeby było dobrze.. to się naprawdę liczy. Ludzie zdrady wybaczają bo tak mocno kochają że są w stanie wybaczyć nawet zdradę i myślą o terażniejszości. Nie myśl o tym po prostu! Może to nie jest takie proste ale musisz jeśli chcesz z nią być. Będzie dobrze :-). Powodzenia
  2. slodka1982

    Seks analny

    Jestem z facetem od roku. Wcześniej miałam innych ale nigdy nie uprawiałam seksu analnego. Chciałabym spróbować tego seksu z obecnym moim facetem, bo bardzo go kocham i chce mu dać wszystko choc wiem ze on też tego nigdy nie robił. Jednak sie boję,że będzie bolało, ze coś nie wyjdzie. Próbowalismy już ale niestety nie wyszło. Chyba za bardzo sie skupialiśmy. Uważam ze to jest też nie higieniczne, obawiam się że w pewnej chwili nie wytrzymam i będe musiała uciekać do łazienki. Słyszałam o różnym nawilżaniu o wielkim podnieceniu ale jakoś to nie pomaga nam. Co zrobiż zeby sie udało, bez problemów i jakis bólów???? Odpowiedź z Cytowaniem
  3. Witam wszystkich ... Jestem obecnie z chłopakiem od roku. Na początku było super między nami, choć zawsze było cos co mnie niepokoiło. Miał wątpliwości, nie wiedział sam czy powinniśmy byc razem, ponieważ była dziewczyna która mu sie podobała i bardzo mu na niej zależało, ale ona go nie chciała. Długo nie mógł sie z tym pogodzić. Mi o tym opowiadał bo byslismy kiedys przyjaciółmi.Jednak jesteśmy razem. Zrozumiałam że skoro chce byc ze mnąto zapomni o niej raz na zawsze. Dziś pokazuje mi ze mu na mnie zależy, mówi ze mnie kocha i czuję to ale ... ona wciąż jest .. wciaż mają kontakt. Ona kiedy sie nudzi to pisze do niego i mąci mu w głowie, on natomiast mówi mi że 2 razy do tej samej rzeki nie wejdzie, ale mimo to kontaktuje sie z nią, niby jako kolega. Ostatnio spotkał sie z nią, oszukał nie mówiąc że jedzie do kolegi potem sie jednak przyznał że jest z nią. Myślałam ze sie rozlecę, że go uduszę, potem wyjśniał mi że musiał to zrobić by odzyskać spokój, by zrozumieć że ona już dla niego sie nie liczy, ze po tym spotkaniu zrozumiał ze chce być ze mną. Nie wiem sama czy to wszystko wierzyć. Dałam mu szansę ale nie wiem czy dobrze zrobiłam. Teraz za kazdym razem kiedy wychodzi zastanawiam się gdzie jest, czy oby na pewno do sklepu poszedł, męczę się z tym. straciłąm do niego zaufanie choc mnie nie zdradził. Chciałabym żeby było inaczej. Żeby nie było juz tej drugiej, żebym to Ja była najważniejsza. On jednak nie chce całkowicie zerwac z nia kontaktów bo uważa ze nic złego nie robi a Ja nie powinnam mu tego zabraniać bo ona jest dla niego teraz tylko koleżanką. Ostatnio obiecałam sobie że przestanę byc taka zazdrosna o niego bo męcze się i jego przy okazji, kłócimy sie często tylko z tego powodu. Ale nie wiem czy dam rady. Siedzi to we mnie. Często sie zastanawiam dlaczego on chce byc ze mną bo jestem jednak rozwódką z dzieckiem, nie wykształcona, bez pracy, strasznie zazdrosna?! Jeszcze mamy problem z Jego rodzicami bo nie akceptuja mnie choc na szczeście mieszkają daleko od niego ale on mimo to jest ze mną! Co Ja powinnam zrobic zeby nie byc tak strasznie zazdrosna????
  4. Jestem rozwódką od ponad 2 lat. Byłam mężatką przez 4 lata. Nie udało się. Był cholernym alkoholikiem. Nie szanował mnie w ogóle. W koncu doprowadził do tego ze przestałam go kochać i rozwiodłam sie z nim. Mamy dziecko, ma 3 latka. Ojciec nie utrzymuje z nim kontaktu bo po prostu Go syn nie obchodzi. Od roku jestem z cudownym facetem. Jest mi z nim bardzo dobrze, bardzo Go kocham choc czasami są kłotnie ale potem jest wszystko ok. Mieszkamy od siebie dosc daleko. Łączy nas 500km. On ma tam stałą pracę i swoje mieszkanie. Żebyśmy byli razem to wyjeżdzam do niego na kilka tygodni a synka zostawiam babci. Jak jestem tam umieram stęknoty za synkiem choć wiem że jemu jest z babcią dobrze i ona mu krzywdy nie zrobi. A jak jestem z synem to tesknie za swoim facetem. Nie mogę synka brać ze sobą bo widzę że mój facet choć mnie kocha ma dylemat. Boi się zaopiekować cudzym dzieckiem. wiem o tym bo rozmawialismy na ten temat dużo.Mówił ze na razie nie jest w stanie wziąść go pod jego opiekę, strach go ogrania przed moim byłym meżem, boi sie też że kiedys będzie syn pytał o swojego biologicznego ojca. Dlatego go nie zabieram. Był też kilka razy u mnie. Poznał mojego syna, bawił sie z nim i było całkiem fajnie. Jednak męczy mnie to, ponieważ juz mam wyrzuty sumienia że zostawiam dziecko na tyle czasu. Przez ta cała sytuację synek odwrócił sie ode mnie. Juz mnie nie potrzebuje. Ciagle liczy tylko na babcię. Ta sytuacja doprowadza mnie do szału. Chciałabym zebyśmy byli wszyscy razem, ale ja sobie mogę chcieć. Muszę czekać aż mój facet zdecyduje sie na ten krok. Rozumiem ze mu cieżko, bo sama nie wiem czy byłabym w stanie zaakceptować cudze dziecko. Jednak myslałam nad tym żeby zerwać ten zwiazek dla dobra dziecka ale nie potrafię. za bardzo Go kocham. Wiem że bede bardzo nie szczesliwa jesli sie rozstaniemy. Nie wiem co powinnam zrobic z tym wszystkim. Chyba tylko pozostaje mi czekać i czekać. Ale juz mam dosć tego jak wszyscy na mnie krzywo patrza bo zostawiam syna! :-(
×