witam,
bralem sulpiryd przed miesiac w dawce 2x1 (50mg), po miesiacu mialem dwa dni przerwy, bo nie bylo lekarza, pozniej wzialem, ale jakos dziwnie sie czulem i znow odstawilem i zaczal sie mega hardkor, mam taka depreche, ze masakra, jakby sie zle czul w swoim ciele. Mialem tak raz jak wzialem meteclopramid (prokalktyna) Bralem tez ostatnio pseudoefedryne najpierw 5 dni po 120mg dziennie a po 2 tyg. przerwy 60mg. Nie wiem czy znowu zaczac brac ten sulpiryd, cholera nawet nie wiedzialem, ze to lek psychotropowy, lekarz dal mi go na zoladek, teraz mam nudnosci po jedzeniu. Zreszta po sulpirydzie refluks mi sie po tym tak nasilil, ze zolc mnie zalewala do pluc, ale teraz masakra psychiczna, jakbym zle sie czul w swoim ciele, natrectwa jakies masakra, placze bez powodu. Juz 3 dzien, musialem przeprowadzic sie do rodzicow, zeby se krzywdy nie zrobic. Znowu zaczac brac czy przetrzymac?
Najogrzej po jedzeniu mam nudnosci i po jedzeniu nasila mi sie ta deprecha.
help