Skocz do zawartości
Nerwica.com

tata_muminka

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tata_muminka

  1. Witam wszystkich na forum Ja dość niedawno dowiedziałem się że mam nerwicę, obserwuje u siebie typowe objawy - zarówno te psychiczne jak i fizjologiczne. Miałem kilka mocniejszych ataków, serce waliło mi jak szalone, bałem się że umrę, przypominał mi się mój wujek który zmarł w wieku 35 lat na wylew, ja bałem się że spotka mnie to samo, to lub zawał...choć mam dopiero 22 lata. Po ostatnim mocnym ataku postanowiłem zrobić sobie tydzień lenistwa, bo stwierdziłem że mam za dużo syfu na głowie, pomogło całodzienne oglądanie telewizji i nic nie robienie :-) Po kilku dniach chciałem wrócić do ćwiczeń fizycznych, jednak znowu bałem się że ciśnienie za bardzo mi podskoczy i wylew :-( Postanowiłem jeszcze odpocząć - od prawie tygodnia funkcjonuje normalnie. Dziś miałem do załatwienia na mieście kilka spraw i niestety dostałem ataku w metrze, znowu lęk, głosy ludzi jakoś strasznie wracały do mnie echem, wszystko było bardzo głośne. Ręka automatycznie powędrowała do tętnicy szyjnej - nie wiem czemu ale zawsze sprawdzam tak czy wszystko ok - niestety nie było, serce waliło jak oszalałe... wychodząc na ulice poczułem się jeszcze gorzej, nie mogłem normalnie wejść po schodach, bałem się że spadnę, omijałem ludzi gdyż bałem się ze mnie strącą - masakra. Nagle zauważyłem robotników którzy robili coś na drodze (ratusz) i któryś z nich ciął właśnie krawężnik - dla mnie kolejny powód do niepokoju, jednak powiedziałem w końcu DOŚĆ!, muszę się ogarnąć, są sprawy do załatwienia, zrobię co mam zrobić i spokój. Postanowiłem wziąć atak humorem - wkręciłem sobie że Ci robotnicy to imigranci z ursynowa, uśmiechnąłem się sam do siebie co za śmieszną głupotę wymyśliłem i ciągnąłem dalej. Wyobraziłem sobie że Ci wszyscy robotnicy chodzą z zadartymi do góry głowami - tak wkońcu nauczono ich na ursynowie. Dzięki temu ze z tamtąd pochodzą mamy pewność że droga będzie skończona na czas, bo albo robią coś w terminie, albo popełniają samobójstwo by nie przynieść hańby dzielnicy ursynów. Nagle jeden spojrzał w moją stronę, wymyśliłem sobie że mówi z dumą - "Mój dom to ursynów skur****u!". Zaraz u kogoś na ulicy też zauważyłem uśmiech chociaż i tak wiedziałem że nie słyszał tej historii :-). Idąc dalej przeszedł koło mnie czarnoskóry robotnik mówiący przez telefon (serio!) i w mojej głowie kolejna scenka "Panie i Panowie, jak poznać że ten człowiek nie pochodzi z ursynowa? Jak to jak, banalnie prosto! - trzyma telefon w lewej ręce, a wiadomo ze oni tam lewej używają tylko to sikania i podcierania" Potem powolutku, idąc, wymyślałem jakieś jazdy a to na robotników, a to na kierowców samochodów i w końcu opanowałem lęk, a dobry humor mam do tej pory :-) Może mam nietypowe poczucie humoru, ale w tym przypadku pomogło
×