nawet nie wiem od czego zacząć :/ mam 37 lat przebywam po za granicami kraju , choć często bywam w Polsce . Jakiś czas temu zaczęło mi się pogłębiać chyba stany depresyjne ciągłe myślenie , szukanie dziury w całym , same złe myśli itp. Duży wpływ ma chyba na to kraj w którym jestem , "Dania" hmm nienawidzę tego kraju , ale siedzę tu dla kasy nie ma się co czarować . W ostatnim czasie doszło mi coś kolejnego , nie wiem jak to nazwać :/ obsesja fobia a może jeszcze jakoś inaczej . Bardzo dużo paliłem papierosów i w ostatnim czasie zaczęło mi coś mocno dokuczać , jakieś duszenie w klatce itp , ogólnie mój stan oceniłbym na hmm beznadziejny chyba . Teraz już bardziej przechodząc do tego o co mi chodzi , dostałem jakiejś obsesji że mam pewnie raka . Może to komuś wydać się śmieszne lecz mnie to nie bawi :/ , ktoś może napisać idź do lekarza i się zbadaj , pewnie i tak można by zrobić ale jest problem czuję jakbym trafił w zamknięte koło , strach paniczny przed chorobą a z drugiej strony brak odwagi by iść do lekarza bo co będzie jak potwierdzi :/ psychika może tego nie wytrzymać :/ Już teraz jest problem bo non stop myśli , mówią że jak trwoga to do Boga hmm i tak jest , proszę bym mógł żyć :/ zaczynam o tym myśleć zaczynają się skręty żołądka , momentami nie wiem co mam robić Nie pamiętam już kiedy miałem ostatnio jakiś dzień z którego byłbym zadowolony , non stop złe samopoczucie , jakieś osłabienie , non stop wrażenie że jak nie rak to może mnie zawał jakiś trafić chyba dostaję na głowę