Skocz do zawartości
Nerwica.com

mylittlecrazyworld

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mylittlecrazyworld

  1. A wiesz ja mysle tak, ze na pewno nie bede bral jakis odzywek, które "pomagają", bo w rzeczywistosci to mogą wyniszczyć organizm... Od dzisiaj zaczne poprostu jesc 2 surowe jajka dziennie, przynajmniej szklanke mleka(chociaz podobno ono nic nie daje na wzrost ?) no i w wakacje bede biegal jakis wyznaczony dystans codziennie rano. Co prawda uprawiam sport ale bieganie z rana nigdy nie zaszkodzi a moze pomóc a no i bede sie rozciagal bo to tez podobno moze pomóc na wzrost... Dzisiaj juz zjadle te jajka 2 przed chwila(niezbyt smaczne ale szybko przechodzi przez gardlo wiec nawet nie poczulem smaku tak na zbyt no i sie porozciagam przez chwile a no i okolo 23 postaram sie pojsc spac i tak teraz bede chodzil bo rosnie sie głównie we snie :) Problemem moze byc to, ze w wakacje pracuje u znajomego ojca przy różnych rzeczach no i tam obciaza sie kregoslup ale mysle, ze nie powinno to bardzo wplynac negatywnie na moj rozwoj... Po wakacjach( jezeli nie zapomne) ale sie postaram, napisze czy osiagnalem jakies widoczne efekty. No i napisze tez czy udalo mi sie nabrac pewnosci siebie,poznac milych ludzi no i moze połówke? chociaz nie wiem ...:) Pozdrawiam was wszystkich Trzymajcie sie !
  2. No to dzieki wielkie za odpowiedzi wszystkie... No wiem, ze jestem niski...szkoda no ale musze sie z tym nauczyc zyc raczej...Chyba ze urosne jakas tam szansa na to jeszcze jest :P Jezeli chodzi o byci z wyzsza to chyba nie umialbym sobie z tym poradzic szczerze mówiąc...Bo tak jakos juz mam A skoro juz piszemy to moze powiecie czy np widzac dziewczyne, ktora podoba mi sie mam jej to jakos okazac powiedzmy poprzez spojrzenie ? Bo mam tak czasami ze jak dziewczyna sie spojrzy to ja odwróce wzrok bo nie umiem inaczej dziwny jestem wiem xD Jezeli nie macie juz ochoty odpisac to nic dzieki i tak za wszystko ale jak odpowiecie na ten post bede wdzieczny Pozdrawiam Aha moge podac swoj link do fotki zeby pokazac jak wlasciwie wygladam i powiecie mi czy moze jednak nie jestem zbyt "ladny"...? Podam a jak nie chcecie nie otwierajcie... http://www.55kostek55.fotka.pl
  3. A co ty jestes homo, ze tak nalegasz xD No a ja bym sie zdziwil i brzydzil sobą Takze bez takich prosze Bo moze to nie choroba ale ja tak uwazam... Dzieki za odpowiedzi naprawde pomogliscie mi zrozumiec, ze chyba nie jest ze mną zle Aha to,że nie mam dziewczyny nie jest dla mnie powodem do wstydu, bo ja tego tak nie traktuje, ze dziewczyne mam po to, zeby sie lansowac, bo to zalosne i glupie...Ale chodzi o to,ze poprostu czasem są takie dni,że fajnie by bylo kogos miec przy sobie a tej osoby brak... A no i zapomnialem powiedziec, ze czasami obwiniam tez swój niski wzrost o to...Bo mam 16 lat i 170 wzrostu...to niski jestem...I to mnie, ze tak powiem, denerwuje we mnie... A do dziewczyn pytanie takie, tzn wiem, ze wy tu jestescie juz starsze i pewnie calkowicie inaczej podchodzicie do różnych spraw niż ja i moi rówieśnicy/czki, ale zapytam, czy jeżeli zagadam do jakiejś dziewczyny powiedzmy poprzez PW albo GG to wyjde na glupka? Albo stane sie przedmiotem plotek? posmiewiska?
  4. Dzieki wielkie za odpowiedzi Co do tego ze interesuja mnie chlopcy to odpada kategorycznie...Nie dla mnie homoseksualizm jest horobą więc to na pewno nie to... No więc co mogę jeszcze dodać zważywszy na to, że już mnie nikt nie pogania... Znam różne dziewczyny ale głównie takie,które mnie się nie podobają z wyglądu no a jak wiadomo mężczyźni są wzrokowcami na ogół, bo zdarzają się też wyjątki, ale ja należe do większości w tym wypadku. To, że nie podobają mi się nie znaczy, że wole chłopców, bo poza szkołą widzę dużo dziewczyn, które są dla mnie atrakcyjne. Jednak najłatwiej w szkole poznać połówkę, bo mamy wspólne tematy, znamy się nie od wczoraj itd...A u mnie jak na złość ani w podstawówce ani w gimnazjum ladnej nie było...Licze na to, że w Liceum będą atrakcyjne dziewczyny, dla których ja też będę odpowiedni... Może jestem zbyt nieśmiały? nie wiem...Nie mam problemu w rozmowie z dziewczynami na ogół. Ale nie mam też odwagi, żeby np. podejsc do nieznajomej na ulicy i zagadac...Bo hmmm moze i bym zagadal ale poprostu zaczynam myslec o czym mialbym z nią rozmawiać i tu się gubie i wole nie podchodzić bo wyjde na głupka... Mieszkam na wsi(tzn w takim malym miasteczku niedaleko wiekszego miasta) no i tu jest duza szkola podstawowa i gimnazjum, nawet bardzo blisko mojego domu, ale rodzice nie chcieli zebym tam chodzil i dali mnie do katolika, w którym pasowaloby mi prawie wszystko, nawet to, że wymagania są tu cholernie wysokie, ale ja chciałbym spotkać dziewczynę i z nią być a w tej szkole to bylo niemożliwe dla mnie... Nie jestem też jakimś odrażającym innych typem, bo staram sie porządnie ubierać,tzn nie jak lalus czy "okularnik" ale tak luzno ale z klasą :) Słucham muzyki , właściwie każdego rodzaju chociaż najbardziej odpowiada mi hiphop(nawet mam swoje kawalki).Poza tym gram hmm mozna powiedziec bardzo dobrze w pilke nozna( nie chwale sie tutaj ). Nie wiem co jeszcze moge powiedziec...Nie chcialbym sie zmieniac tylko po to, zeby znalezc dziewczyne, bo mysle ze az taki zly nie jestem? No ale czy cos jest nie tak ze mną...tego nie wiem...
  5. Witam Was ! Na początku chciałbym zaznaczyć, że zarejerstrowanie się nie przyszło mi łatwo, bo nie lubie angażować innych w swoje problemy ale ...Chcialbym wiedzieć czy wszystko jest ze mną w porządku... Mam 16 lat ( 3 gim ), może pomyślicie "dzieciak" ma błache problemy itp. Nie ma problemu, przyzwyczaiłem się do takich reakcji ze strony tzw. "starszy" i "mądrzejszych"... Ale jeżeli już w przedbiegach nie odpuszczacie to przedstawie wam mój problem. Btw siostra mnie pogania więc się streszcze... Więc chodziłem do szkoły katolickiej od hmm 2 podstawówki(wczesniej do "normalnej"). Wiem ze katolik zle sie kojarzy no ale coz nie mój wybór tylko decyzja "Izby Wyższej" czyt. rodzice... No i tak od tamtej pory hmm 2 klasy nie miałem dziewczyny...No z wyjątkiem 1, która jednak okazala sie...hmmm "dziwką" Przepraszam jezeli kogos tu uraze ale osobę, która spotyka sie z 2 chlopakami na raz nie wiem jak inaczej mozna nazwac... No i problem tkwi tu, że nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak...Hmmm bo w szkole z tego co mówili mi czasami "koledzy"(cudzysłow gdyz ja wlasciwie sie z nimi nie koleguje tylko znam) z mlodszych klas ze dziewczynom sie bardzo podobam itd...Nawet bylem wybrany "misster" co jednak traktuje jako zart...No ale mnie sie tam zadna z tych dziewczyn(chociaz jest ich niby duzo) nie podoba...Znam tez inne(tzn kilka poprzez GG a niektóre z 1 rozmowy),które mi mówily ze jestem przystojny itd...ale mnie sie tez nie podobaja, tzn nie sa takimi jaka ja chcialbym dziewczyne miec... Urywam bez uzewnętrzniania sie gdzy jak mówiłem sis pogania z komputera... Jezeli ktos zechce mi pomóc to bardzo prosze o pytania, podopowiedzi cokolwiek... Pozdrawiam
×